Róża

Macie,macie.Tylko wybór jest następujący:albo rodzina i życie głównie dla kogoś(można się przyzwyczaić),albo samotność,która w późniejszych latach jest nie do zniesienia i powoduje totalny życiowy bezsens. Ale w wieku 22 lat masz jeszcze mnóstwo czasu na "ustatkowanie się",nie warto się jeszcze tym przejmować

gdanskprzeczytaj ten wątek,może znajdziesz tu odpowiedzi na swoje problemy.http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=8349

Witaj doti.Bądź z nami,a na pewno znajdziesz odpowiedzi na wiele pytań.

Klub Kociwców? Gdzie mój kotek??

Gusia,robię ci kocią konkurencję

Spoko,shadow_nogo załatwi Tak jak zwykle zresztą

Biedak

Drogi specjalisto-gratuluję poczucia humoru.Przesiąkłeś już niestety atmosferką tamtego forum.Znam to forum,usiłowałam się tam z kimkolwiek dogadać i wierz mi-nie szło.Banda agresywnych,zgorzkniałych kretynów.Takie jest moje zdanie i każdemu serdecznie odradzę aby się w tamtym g***nie(jak to ładnie określiłeś)babrał.Skoro nie zamierzasz tu nikomu pomagać,to najlepiej skorzystaj ze swej wolnej woli i wróć do swoich braci i sióstr na psychologię.A my będziemy się zachowywać tak jak nam odpowiada.

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:50 pm ] No na tej swojej www.psychologii,to się świetnie bawicie

A u mnie tak

Bardzo polecam "Głóg".Można kupic w aptece najlepiej w tabletkach. Działanie: substancje zawarte w ekstrakcie z głogu,głównie flawonoidy,działają rozszerzajaco na mięśnie gładkie jelit,dróg moczowych i naczyń krwionośnych.Poprawiaja krążenie,zwiekszają ukrwienie mięśnia sercowego i mózgu,co umozliwia doprowadzenie niezbędnej ilości tlenu oraz usunięcie szkodliwych metabolitów.Działaja łagodnie uspokajająco oraz moczopędnie.Regulują i wzmacniają pracę serca. Słuchajcie, są świetne.Dają takiego pawera,że człowiek czuje się aż w nadmiarze sił.Do tego śpi się bardzo dobrze(dotlenienie organizmu)nareszcie czuję się wypoczęta rano.30 tabletek kosztuje 6,98.Ja jadę teraz na tym i czuję się znakomicie.

Rozumiem cię Biedroneczkobardzo dobrze.No cóż,kiedyś na pewno ci się uda.Ważne,że tego chcesz.

No nie wytrzymam Cudo

Trzymam za ciebie.Ja wiem,że nic już nie wiem i to jest najpewniejsze.

Chłopaki,spokojnie.Każdy z was (i nas)jest bardzo wrażliwy.Jednego wkurza to innego tamto.Czasami ktoś zbyt pochopnie się wypowie i urazi do żywego.Ale nie warto się kłócić.W realu dosyć mamy problemów,tutaj jest okazja nauczyć się kontroli nad swoimi emocjami.Podajcie sobie wirtualnie ręce i będzie ok.Gorąco namawiam.

Biedronko,mam nadzieję,że cię nie uraziłam,ale największym sukcesem w walce z nerwicą jest uświadomienie sobie,że człowiek się nad soba użala,a zaraz potem-jakie są tego przyczyny.A potem "rozprawka"z przyczynami.Nieraz nawet zmiana trybu życia.Tak się zastanawiam,że chyba najczęstszą przyczyna u ludzi młodych,jest ten "wyścig szczurów",pod tytułem:jeśli nie skończysz takiej a takiej szkoły,to nie dostaniesz się na najlepsze studia,to nie znajdziesz dobrej pracy i jesteś skończony.Jeśli nie potrafisz być asertywny,przebojowy,optymista i silny psychicznie i coś tam jeszcze-to przepadłeś.Podsycaja te wymogi rodzice i media.A ja się pytam-gdzie się podziały prawdziwe wartości tak ważne,a wręcz niezbędne do życia?Dlaczego o nich się nie mówi??Dlaczego nikt nie powie,że najpełniejsze życie porzeżywa się w prostocie,nie w zawrotnej karierze,górach forsy,wycieczkach na Karaiby itd.Nie w wiecznym pędzie i dążeniu do celu po trupach.Wszystko jest dobre i kariera i pieniądze,ale to nie może decydować o obrazie człowieka.Jednym słowem-nie dajmy się zwariować,bo szkoda życia.Eh,nie podoba mi się to.

BlueOrange,napisałam,że słyszałam,a nie,że na pewno.Z NnNn,jest wszystko na tak,nie wiem skąd takie wnioski.Trochę luzu w podejściu do ludzi i więcej uśmiechu i wyrozumiałości-tego ci życzę.

http://rozmowy.onet.pl/artykul.html?ITEM=1140620&OS=55759-tu się wypowiada psycholog na ten temat.

Witajcie,miło was poznać

Gusia,ja bym chętnie tego twojego kotka z avataru zjadła,taki słodziutki

Hm,no NnNn właśnie jest na odwyku polekowym,to raczej już mu nie przepiszą nic.A słyszałam,że przy psychoterapii nie należy brać leków,bo człowiek nie do końca kuma,co tak naprawdę myśli.W każdym razie-cieszę się bardzo,że już dochodzisz do siebie(Nn)i że masz taką pomoc.Nareszcie.I trzymaj się tego,a niedługo będziesz zupełnie zdrowym człowiekiem.

ancynamonka-witaj.Współczuję ci bardzo,że musiałaś stykać się z tak głupimi ludźmi.Ale tutaj przebywają ludzie wrażliwi i normalni,dlatego nie bój się z nami rozmawiać,a może też zaprzyjaźnić,jesli będziesz chciała Pozdrawiam cię serdecznie.

stupor,na nic nie wykorkujesz,zapewniam cię.To jest całkowicie naturalne te wybryki ciśnieniowe.Jeśli będziesz się nakręcał,że wykorkujesz,że masz raka itd,to ciśnienie nadal będzie ci wariować.Weź sobie coś na wyciszenie-jakieś ziołowe chociażby leki i dużo odpoczywaj,śpij.Dobrze by ci zrobiły też niewyczerpujace spacery na świeżym powietrzu.spokojnie,wszystko w normie.

Honda,rozumiem cię bardzo dobrze.Ten mój poprzedni post skierowany do ciebie,był też postem skierowanym do siebie samej.Ja też nie potrafię do tego dojrzeć.Też jestem DDA.I chociaż z tym sobie poradziłam,to ze sobą pod względem partnera nie potrafię.Umiem już się postawić i zawalczyć o swoje,ale nadal pozwalam żeby mnie tak strasznie ranił I nie wiem co mam wtedy ze sobą zrobić ze swoimi myślami i bólem