-
Postów
1 417 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez maiev
-
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
maiev odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
A mnie psychiatra powiedziała, że raczej tylko prywatnie. No to jak raczej - to uznałam że marne szanse. Spytam ją jeszcze raz -
niby tytuł topiku taki niewinny, a tutaj takie rzeczy hehe :)
-
hehe mogłaby pójść w moje :) przynajmniej bym jakieś miała
-
akurat dzisiaj nie wierzę, a to dlatego że najpierw pomyślałam o przeszłości (jakimś cudem pamiętam głównie złe chwile) a potem o przyszłości, która jawi się niestety w ciemnych barwach. Ogólnie to raczej staram się wierzyć. Bo inaczej po co bym traciła czas, kasę i zamęczała Was i innych ludzików marudzeniem :) Zawsze mam jakąś głupią nadzieję - chociaż niewielką.
-
zmówiłyście się z moim mężem?? hehe on też mówi, "weź wklej - co ci zależy przecież inni wkleili" no dobra, to ja myślę...... najwyżej się tu już nigdy nie pokażę :) mam nadzieję że jak już wkleję to da się potem usunąć
-
jeśli chodzi o mnie i fotkę to ja się wstydzę ja też poprawiłam sobie humor zakupami, a teraz jestem zła, że straciłam kasę - ale to nie koniec bo zobaczyłam jeszcze coś ładnego i nie daje mi to spokoju... Etam A ja mam taką psychiatrą co tylko przepisuje mi prochy i jest chyba z siebie zadowolona- na razie prywatnie mnie nie stać. Na razie może być - potem się zobaczy. A tak ogólnie, to są jacyś psychologowie nie-prywatni? Pójde chociaż zobaczyć jak to z nimi jest . W życiu nie byłam. To tak jak na filmach? :)
-
świetne te wasze bestyjki. Ale moje też nie jakieś brzydkie chyba. jak tylko powrócę do mojej chałupy to wkleję zdjęcia mojego kota i piesa. Jak mi się uda oczywiście. Ten kot się fajnie patrzy na tego "szczurka". Świetne to zdjęcie. Też zawsze miałam czarne koty (jak na wiedźmę przystało - siostra na mnie mówi wiedźma - kompletnie nie wiem czemu ), a teraz trafił mi się łaciaty. Też jest słodki. [ Dodano: Pią Gru 01, 2006 2:36 pm ] dobra, potrenuję tutaj wstawianie fotek Najpierw zdjęcia zwierzaków - potem jakies moje (oczywiście nie w tym topicu) Moje kocisko kochane - Zwie sie Rysica. Ale częściej słychać w odniesieniu do niej okreslenia typu: wstrętne kocisko, albo diabeł itp. [ Dodano: Pią Gru 01, 2006 2:37 pm ] chyba cóś zepsułam bo nie ma. Nie bawię sie tak - spróbuję potem.
-
a ja podobno od dziecka jestem taka wrażliwa, nawet przewrażliwiona - więc albo od dziecka mam nerwicę (całkiem możliwe) albo u mnie to nie ma związku? albo jeszcze coś innego :)
-
cześć. a ja jestem padnięta . Dzień pełen wrażeń, a ja ostatnio nieprzyzwyczajona) ale ogólnie na plus. Oczy mi się kleją, bo niewyspana jestem. Chyba zapadnę w sen - a nóż uda się że w zimowy. Pozdrawiam.
-
Witaj. też się tak czułam po lekach - na początku. Trzymaj się.
-
kurcze, a ja temperaturę mam zawsze za niską - tak około 36. lekarz twierdzi, że widocznie taki mój urok ale nie zawsze tak było. Pozdrawiam
-
pewnie masz rację, ale takiej różnorodności jak teraz to chyba nie było. Ale ja mam słabą pamięć. :) Teraz to normalnie szał- do wyboru, do koloru.
-
miałam już nic dziś nie pisać, ale się powstrzymać nie mogę. strasznie się tu panoszę, prawda??? Z tych nudów oglądam zabawki na necie bo musze siostrzenicy kupić wózek dla lalek. Teraz są takie ładne rzeczy. Odkurzacze, kuchenki i różne takie.Czemu jak ja byłam taka malutka to takich nie było. Tylko takie bure?
-
Wy też się trzymajcie. Nie zawsze fajnie samemu, ale może być. Pozdrawiam.
-
a wiesz że masz rację. Też tak tłumaczę, że nie rozmawiam z nimi bo tylko im marudzę. Unikam wszelkich spotkań i tym samym wysiłków - sobie oczywiście. I wiem, że w końcu im się znudzi zapraszanie kogoś kto - jak mogą sobie pomyśleć - ma ich gdzieś. Ale co ja na to poradzę, że ja myslę że oni mnie nie lubią. Przecież nie będę każdemu tłumaczyć co mi jest. I tak by nie zrozumieli pewnie. Ostatnio powysyłałam sms-y odpowiedniej treści - mam nadzieję że się nie obrażą że nie daję znaku życia.
-
wstd się przyznać, ale ja drugi dzień z rzędu piję moje Palone. Czeka mnie jutro ciężki dzionek (może nie aż tak, ale nie mogę znaleźć słowa), a dzisiaj też nie jest tak fajnie. Siedzę sama, w nieswoim domu i nawet kota nie mam żeby gębę do niego otworzyć. Miłego wieczorku wszystkim.
-
też sie sama odizolowałam - niestety widzę to dopiero teraz. Przed rozpoczeciem leczenia cały czas byłam wkurzona na tą izolację, że nie mam dokąd wyjść, ani że nikt do mnie nie przychodzi i takie tam. A teraz- teraz mi to pasuje.(przeważnie - czasem mi żal) zazwyczaj wolę zostać w domu. Już 2 miesiące odkładam wizyty w knajpach ze znajomymi. Znowu sobie "grabię".
-
akurat tak się ułożyło że znalazły się dobre duszyczki z którymi znalazłam wspólny język nasza grupa była strasznie niezgrana ale gdzieś w okolicach sesji, przy tych wszystkich kolokwiach jakoś się zeszliśmy. Jakoś po tej pierwszej sesji pozawiązywały się u nas na roku trwalsze znajomości. Z początku radziłam sobie źle - siedziałam na wykładach i byłam taka przybita, że łzy to mi same leciały. Dobrze że noszę okulary :). Będzie dobrze. Ułoży się. Zawsze znajdzie się ktoś do rzeczy. Rozejrzyj się. Pozdrawiam
-
tez nie wiem czy długo czy krótko - byle normalnie, a nie tak jak teraz
-
Depresja a związki/miłość/rozstanie
maiev odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Może to naprawdę tylko kryzys. Postaraj się spokojnie porozmawiać. To wiele załatwia. Może Twój mąż ma jakieś problemy o których Ci nie mówi. bo nie chce Cię martwić. A Ty się obwiniasz. (Mój właśnie tak robi, dlatego mi to przyszło do głowy. On chodzi zły a ja się dręczę że to przeze mnie) Będzie dobrze. Pozdrawiam! -
to tak jak u mnie - na szczęście czasami tez jestem zła i leniwa i wredna oczywiście - ale coraz mniej mnie to wkurza- etykietkę czarnej owcy mam od dziecka Trzymajcie się w swoich twierdzach i wszędzie. Pa
-
ja też chcę nowe mebelki , chętnie pozbyłabym się tych staroci - może kiedyś Cieszę się że ktoś ma normalny dzień. U mnie nie najgorzej - męża coś ugryzło, ale już mu przeszło. Uff kocisko wstrętne mnie podrapało auu. Gusiu - nie nastawiaj się tak - do wieczora daleko. Dołom mówimy nie!! - tylko żeby to było takie proste. :) Piszę głupoty więc zmykam robić ulotkę!!! Pozdrawiam
-
udało mi się - mój komputerek ma dziś chyba dobry dzień. Witam Ciebie raz jeszcze!! mam takie same problemy - spotkanie z nową grupa ludzi to koszmar. I ta sama sytuacja - w liceum było jeszcze ok, ale jak poszłam na studia zaczęły się schody. Pierwszy semestr był bardzo nieciekawy, ale potem się ułożyło. Tobie też życzę żeby się poprawiło. Pozdrawiam