Skocz do zawartości
Nerwica.com

maiev

Użytkownik
  • Postów

    1 417
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maiev

  1. A mnie psychiatra powiedziała, że raczej tylko prywatnie. No to jak raczej - to uznałam że marne szanse. Spytam ją jeszcze raz
  2. niby tytuł topiku taki niewinny, a tutaj takie rzeczy hehe :)
  3. maiev

    Kto dziś sam siorbie drinka?

    hehe mogłaby pójść w moje :) przynajmniej bym jakieś miała
  4. akurat dzisiaj nie wierzę, a to dlatego że najpierw pomyślałam o przeszłości (jakimś cudem pamiętam głównie złe chwile) a potem o przyszłości, która jawi się niestety w ciemnych barwach. Ogólnie to raczej staram się wierzyć. Bo inaczej po co bym traciła czas, kasę i zamęczała Was i innych ludzików marudzeniem :) Zawsze mam jakąś głupią nadzieję - chociaż niewielką.
  5. zmówiłyście się z moim mężem?? hehe on też mówi, "weź wklej - co ci zależy przecież inni wkleili" no dobra, to ja myślę...... najwyżej się tu już nigdy nie pokażę :) mam nadzieję że jak już wkleję to da się potem usunąć
  6. jeśli chodzi o mnie i fotkę to ja się wstydzę ja też poprawiłam sobie humor zakupami, a teraz jestem zła, że straciłam kasę - ale to nie koniec bo zobaczyłam jeszcze coś ładnego i nie daje mi to spokoju... Etam A ja mam taką psychiatrą co tylko przepisuje mi prochy i jest chyba z siebie zadowolona- na razie prywatnie mnie nie stać. Na razie może być - potem się zobaczy. A tak ogólnie, to są jacyś psychologowie nie-prywatni? Pójde chociaż zobaczyć jak to z nimi jest . W życiu nie byłam. To tak jak na filmach? :)
  7. świetne te wasze bestyjki. Ale moje też nie jakieś brzydkie chyba. jak tylko powrócę do mojej chałupy to wkleję zdjęcia mojego kota i piesa. Jak mi się uda oczywiście. Ten kot się fajnie patrzy na tego "szczurka". Świetne to zdjęcie. Też zawsze miałam czarne koty (jak na wiedźmę przystało - siostra na mnie mówi wiedźma - kompletnie nie wiem czemu ), a teraz trafił mi się łaciaty. Też jest słodki. [ Dodano: Pią Gru 01, 2006 2:36 pm ] dobra, potrenuję tutaj wstawianie fotek Najpierw zdjęcia zwierzaków - potem jakies moje (oczywiście nie w tym topicu) Moje kocisko kochane - Zwie sie Rysica. Ale częściej słychać w odniesieniu do niej okreslenia typu: wstrętne kocisko, albo diabeł itp. [ Dodano: Pią Gru 01, 2006 2:37 pm ] chyba cóś zepsułam bo nie ma. Nie bawię sie tak - spróbuję potem.
  8. a ja podobno od dziecka jestem taka wrażliwa, nawet przewrażliwiona - więc albo od dziecka mam nerwicę (całkiem możliwe) albo u mnie to nie ma związku? albo jeszcze coś innego :)
  9. cześć. a ja jestem padnięta . Dzień pełen wrażeń, a ja ostatnio nieprzyzwyczajona) ale ogólnie na plus. Oczy mi się kleją, bo niewyspana jestem. Chyba zapadnę w sen - a nóż uda się że w zimowy. Pozdrawiam.
  10. maiev

    Nowy depro-nerwus

    Witaj. też się tak czułam po lekach - na początku. Trzymaj się.
  11. kurcze, a ja temperaturę mam zawsze za niską - tak około 36. lekarz twierdzi, że widocznie taki mój urok ale nie zawsze tak było. Pozdrawiam
  12. pewnie masz rację, ale takiej różnorodności jak teraz to chyba nie było. Ale ja mam słabą pamięć. :) Teraz to normalnie szał- do wyboru, do koloru.
  13. miałam już nic dziś nie pisać, ale się powstrzymać nie mogę. strasznie się tu panoszę, prawda??? Z tych nudów oglądam zabawki na necie bo musze siostrzenicy kupić wózek dla lalek. Teraz są takie ładne rzeczy. Odkurzacze, kuchenki i różne takie.Czemu jak ja byłam taka malutka to takich nie było. Tylko takie bure?
  14. maiev

    Kto dziś sam siorbie drinka?

    Wy też się trzymajcie. Nie zawsze fajnie samemu, ale może być. Pozdrawiam.
  15. a wiesz że masz rację. Też tak tłumaczę, że nie rozmawiam z nimi bo tylko im marudzę. Unikam wszelkich spotkań i tym samym wysiłków - sobie oczywiście. I wiem, że w końcu im się znudzi zapraszanie kogoś kto - jak mogą sobie pomyśleć - ma ich gdzieś. Ale co ja na to poradzę, że ja myslę że oni mnie nie lubią. Przecież nie będę każdemu tłumaczyć co mi jest. I tak by nie zrozumieli pewnie. Ostatnio powysyłałam sms-y odpowiedniej treści - mam nadzieję że się nie obrażą że nie daję znaku życia.
  16. maiev

    Kto dziś sam siorbie drinka?

    wstd się przyznać, ale ja drugi dzień z rzędu piję moje Palone. Czeka mnie jutro ciężki dzionek (może nie aż tak, ale nie mogę znaleźć słowa), a dzisiaj też nie jest tak fajnie. Siedzę sama, w nieswoim domu i nawet kota nie mam żeby gębę do niego otworzyć. Miłego wieczorku wszystkim.
  17. maiev

    witam

    Cześć!!
  18. też sie sama odizolowałam - niestety widzę to dopiero teraz. Przed rozpoczeciem leczenia cały czas byłam wkurzona na tą izolację, że nie mam dokąd wyjść, ani że nikt do mnie nie przychodzi i takie tam. A teraz- teraz mi to pasuje.(przeważnie - czasem mi żal) zazwyczaj wolę zostać w domu. Już 2 miesiące odkładam wizyty w knajpach ze znajomymi. Znowu sobie "grabię".
  19. maiev

    ja tez jestem nowa ehh

    akurat tak się ułożyło że znalazły się dobre duszyczki z którymi znalazłam wspólny język nasza grupa była strasznie niezgrana ale gdzieś w okolicach sesji, przy tych wszystkich kolokwiach jakoś się zeszliśmy. Jakoś po tej pierwszej sesji pozawiązywały się u nas na roku trwalsze znajomości. Z początku radziłam sobie źle - siedziałam na wykładach i byłam taka przybita, że łzy to mi same leciały. Dobrze że noszę okulary :). Będzie dobrze. Ułoży się. Zawsze znajdzie się ktoś do rzeczy. Rozejrzyj się. Pozdrawiam
  20. tez nie wiem czy długo czy krótko - byle normalnie, a nie tak jak teraz
  21. Może to naprawdę tylko kryzys. Postaraj się spokojnie porozmawiać. To wiele załatwia. Może Twój mąż ma jakieś problemy o których Ci nie mówi. bo nie chce Cię martwić. A Ty się obwiniasz. (Mój właśnie tak robi, dlatego mi to przyszło do głowy. On chodzi zły a ja się dręczę że to przeze mnie) Będzie dobrze. Pozdrawiam!
  22. to tak jak u mnie - na szczęście czasami tez jestem zła i leniwa i wredna oczywiście - ale coraz mniej mnie to wkurza- etykietkę czarnej owcy mam od dziecka Trzymajcie się w swoich twierdzach i wszędzie. Pa
  23. ja też chcę nowe mebelki , chętnie pozbyłabym się tych staroci - może kiedyś Cieszę się że ktoś ma normalny dzień. U mnie nie najgorzej - męża coś ugryzło, ale już mu przeszło. Uff kocisko wstrętne mnie podrapało auu. Gusiu - nie nastawiaj się tak - do wieczora daleko. Dołom mówimy nie!! - tylko żeby to było takie proste. :) Piszę głupoty więc zmykam robić ulotkę!!! Pozdrawiam
  24. maiev

    ja tez jestem nowa ehh

    udało mi się - mój komputerek ma dziś chyba dobry dzień. Witam Ciebie raz jeszcze!! mam takie same problemy - spotkanie z nową grupa ludzi to koszmar. I ta sama sytuacja - w liceum było jeszcze ok, ale jak poszłam na studia zaczęły się schody. Pierwszy semestr był bardzo nieciekawy, ale potem się ułożyło. Tobie też życzę żeby się poprawiło. Pozdrawiam
×