Skocz do zawartości
Nerwica.com

mio85

Użytkownik
  • Postów

    493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mio85

  1. Ostatnio na pewnym forum znalazłem taką wypowiedź: "lekiem oslabiajacym libido ,daje rownoczenie rozklad zycia erotycznego i zwiekrza potrzebe zastosowania lekow serotonina, obok acetylocholiny(objawy uboczne LPDi SSRI),sa najbardziej odpowiedzialne za impotencje ,ale najgorsze sa SSRI, moim zdaniem to dobre i silne antydepresanty -ale tylko dla kobiet. Dla faceta: Jedynie drugorzedowe TLPD oraz IMAO A i B, nic ponadto. Gromadzacy sie nadmiar prolaktyny, praktycznie po kazdym psychotropie, nie jest uzupelniany przez psychiatrow,chociaz maja do tego obowiazek!! Leki obnizajace poziom prolaktyny dzialaja lekko antydepresyjnie.Dlugotrwale brany antydepresant podwyzszajac ten poziom traci swoje dzialanie. Dla faceta na prawde zostaje zycie w subdepresji -dobry jest LYSENYL syntetyczny inhibitor prolaktyny o dzialaniu antydepresyjnym,zarejestrowany w Polsce,ale niedostepny w hurtowniach. Mozna to brac z inhibitorem MAO, B, na przyklad. Lepsza jest slaba kuracjaantydepresyjna.Wprawdzie zyjesz w subdepresji, ale nie dochodzi do przejsc w druga faze i ostrych ingerencji neuroleptykiem ,i nawrodu glebokich depresji w nastepstwach.W dodatku w subdepresji caly czas myslisz powaznie ,a jestes w miare sprawny. Poza takim pomyslem NIE WIDZE lekow antydepresyjnych dla facetow. " Wydaje mi się, ze jest w tym sporo racji, ale tu juz o komentarz zwracam sie do forumowych wyjadaczy. Ja obecnie jestem na Trittico, i jakichs wspaniałych skutków na sfere seksualna nie odczuwam. Czy naprawde nie ma szans, zeby po lekach z grupy SSRI lub SARI NORMALNIE UPRAWIAC SEKS? Ja jestem zalamany, poniewaz jesli nie zaskoczy trazodon, to pozostaje mi tylko escitalopram, który wykazuje nakmniej skutkow ubocznych oraz wenlafaksyna lub welbutrin - o nich sie mowi, ze ze w tej kwestii mozna liczyc na jakies pozytywy. Oraz co z ta prolaktyna? Mozna ja zbijac tym wyzej opisanym specyfikiem, czy jest to niepotrzebne, poniewaz na wiki czytalem, ze poziom ten zwieksza tylko imipramina oraz amitryptylina?
  2. mnie bardzo niepokoi skutek działania trittico: tak silnego drżenia mięśni nóg w życiu jeszcze nie miałem, przy schylaniu cieżko mi utrzymać równowagę. Senność mija szybko, natomiast bardzo źle o tym leku może świadczyć fakt, że ma się straszne luki w pamięci. Naprawdę po angielsku wcześniej nie miałem problemów ze sklecaniem zdań, a teraz jest to dramat - poziom przedszkolaka....Zresztą po polsku wcale nie wygląda to lepiej - brakuje mi słowa praktycznie w każdym zdaniu i jąkam się, po seronilu tego nie miałem i powoli tracę poczucie, że kontroluję swoje zachowani i słowa. Takie objawy świadczą, że jest to bardzo silny lek i trzeba z nim uważać, tak silny wpływ na funkcjonowanie mózgu i całego organizmu na pewno nie jest bezpieczne.....jeśli efekty uboczne nie ustąpią w ciągu 3-4 tygodni mówię pas.
  3. a propo leków na przeziębieni to ja się z nikim nie chce kłócic i podważać czyichś racji - Dark Passenger jest dla mnie autorytetem i szacun dla poziomu jego wiedzy, z tym, ze ....... juz wielokrotnie spotykalem się w depresji z tym, ze nauka swoje, a praktyka wygląda calkiem inaczej. Z własnego doświadczenia muszę przyznać, że leczylem się wszystkim na seronilu (grypa, bóle żołądka) i nie miałem żadnych interakcji...wiem, że jedyną poważna substancją którą nie powinno się przyjmowa z seronilem to dziurawiec, natomiast fluoksetyna jest tak mało szkodliwym lekiem, że można ją brać z niemal wszystkimi innymi medykamentami łącznie z antydepresantami...... gdy lek dział i człowiek osiąga stabilizacje, można spokojnie brać seronil i pić alkohol, ale karz powiedział mi ostatnio, że seronil może przepisywać mi w kartonach, gdyż nawet jeśli zażyłbym całe opakowanie nic by się nie stało........no ale to nie cudowne panaceum i ma swoje skutki uboczne i niestety muszę odpowiedzieć mojemu przedmówcy, że bankowo przytyję - dla mnie to jest właśnie paradoks seronilu. Albo mam jakieś inne zaburzenia trawienia, ale ja jedząc naprawde bardzo malo i uprawiając sport regularnie przy braniu leku tyłem okolo 6-7 kg. I jest to tycie specyficzne, najbardziej widać je na twarzy.
  4. mam jeszcze pytanie odnośnie dawki terapeutycznej Trittico, oraz czy należy stopniow zwiekszac dawki, czy mozna je powiekszac z dnia na dzien? lekarz zapisal mi 75 mg, w pierwszy dzien bralem 1/3 tabletki, dzis 2/3, jutro mam wziac cala....juz po 2/3 w dzien strasznie chcialo mi sie spac, chodze, jakbym byl po nieprzespanej nocy, mam strasznie ciezkie powieki...
  5. czyli z tego można wnioskować, że mianseryna ma podobny mechanizm dzialania, tylko szerszy stad moze wywolywac wiecej efektow ubocznych? wiem, ze to temat o agomelatynie, ale czy mianserynę można łączyć z seronilem, i czy mozna w razie pozytywnego efektu plynnie przejsc z jednego leku na drugi, czy trzeba odczekac jakis czas? i jeszcze jedno pytanie do miko - mimo wszystko czy nie warto w jednym miesiacu wydac 180 zl i zobaczyc jakie beda efekty? czytajac opinie juz po miesiacu czuc pozytywn dzialanie tego leku, czyli juz za 180 zl wiedzialbys czy warto poswiecic 200 zl miesiecznie, zeby normalnie zyc....jesli mi nie pomoga obecne leki, skusze sie na miesieczna terpaie i podziele sie wrazeniami....
  6. ostatnio duzo czytam o tym leku, a trafilem na niego poniewaz, moje problemy z depresja i nerwica zawsze nastepowały po nieprzepanych nocach....nie wiem czy przywrocenie rytmu okolodobowego w organizmie nie bedzie tu kluczem do sukcesu.....z drugiej jednak strony nie mialem problemow z zasnieciem tylko z jakoscia snu, jest niespokojny, szybko sie wybudzam, wiec nie wiem czy samo dzialania na receptory melatoniny zadziala....mam tylko jedno pytanie, jak to mozliwe, ze na stronie doz.pl lek kosztuje 200 zl a wy piszecie, ze w Warszawie mozna go kupic za 50% ceny - chodzi o zamiennik, czy dana siec aptek moze miec az taka roznice w cenie? Nie ukrywam ze za 99 zl mozna sprobowac pobrac dwa miesiace. Tu pytanie do Miko, Dark Passengera - gdybyscie byli lekarzami, na jakie objawy byscie go zapisali? Bardziej uspokaja, czy nastraja? Bardziej na depresję i obniżony nastrój, czy nerwicę i lęk?
  7. zima dzieki za odpowiedz, a co do mojego lenistwa - to nie jest tak, ze nie chce mi sie i nie czytam tematu, ale zrozum, ja nie mam na to tyle czasu tu jest 90 stron! pracuje wiec moge forum posiedziec jakies 30 minut...zawsze biore takie sytuacjepod uwage, i mimo, ze nieraz ktos zadaje takie samo pytanie po raz 10 o seronilu to odpowiadam, bo wiem, ze nikt nie bedzie nagle w stanie przejrzec calego forum, aby odnlazec informacje....sam wolalbym wszytsko dokladnie przewertowac, by znalezc jak najwiecej informacji, ale nie mam tego komfortu, kiedy nie pracowalem nic sie dla mnie nie liczylo gtylko wyjscie z choroby i przy komputerze i na tym forum sedzalem codziennie kilka godzin.....jestesmy w zlej sytuacji, wiec nie zloscmy sie jeszcze dodatkowo tu na siebie.....mam jeszcze pytanie o interakcje z alkoholem, oczywiscie chodzi mi o lampke grzanego wina czy jedno piwo - czy mozna sobie pozwolic na jakas dawke, czy jest to kompletnie wykluczone? (przy seronilu, który bralem takiego przeciwwskazania nie bylo)
  8. mam pytanie odnosnie skutkow ubocznych trazodonu do osob które go zazywaly? jakie sa najczesciej powtarzajace sie dolegliwosci zwiazane z zazywaniem tego leku? Najwazniejsze dla mnie jest to jak sie spi, czy mozna prowadzic samochod, czy mocno zaburza koncentracje, czy nasila drzenie mieśni, czy sie po nim tyje? dziekuje za wszystkie odpowiedzi i sugestie
  9. przepraszam na seronilu cierpie na przedwczesny wytrysk
  10. Nie seronil, bo zadzialal na mnie po raz pierwszy w odroznieniu od innyckh leków i sie go trzymam, ale efektów ubocznych jest sporo. Mimo to seronil moge polecic na dolegliwosci o ktorych pisalem, ale z jednym zastrzezeniem - na poczatku poteguje masakrycznie lęki ook 30 dni wyjetych z życia, pozniej stopniowo sie poprawia, ale naprawde trzeba miec do niego cierpliwosc. Ale ty piszesz, ze 7 tydzien i bez poprawy? tez dlugo, dziwne skoro lekarz mowil mi ze bylby to dla mnie lek pierwszego rzutu, jesli nie pomglby mi po 2 miesiacach zrezygnowalbym z niego, ale nic ci nie sugeruje....trzymaj sie
  11. Mam pytanie do mezczyzn, jak ze skutkami ubocznymi Escitalopramu jesli chodzi o sfere seksualna? Lekarz ostatnio mi powiedzial, ze ten lek moze wywolywac mniejsze skutki uboczne w tej sferze niz seronil? jak to u was wyglada? Drugie pytanie, czy rzeczywiscie wykazuje duze dzialnie antylękowe? Ja borykam się z niepokojem, stresem, drżeniem mięśni, rąk, potliwością, suchością w ustach. Wszystko to pernamentne, nie wywolane jakomkolwiek przyczyna, czy sytuacja - budze sie i jestem spiety.
  12. Wczoraj lekarz dołaczył mi do seronilu Trazodon, mowi o nim, ze nie jest neutralny, a wrecz poztywnie wplywa na funkcje seksualne.....chcialbym mu wierzyc, ale jakos nie moge, a i powiedzial mi, ze przedwczesny wyrysk nie jest wina seronilu, bo on moze go tylko opoznic.....no to jestem fenomenem, bo ja dopiero po zazywaniu tego leku mam problem z przedwczesnym wytryskiem
  13. Mysle, ze nie mozna tak stawiac sprawy, sa liczne przyklady na to, ze niektore typy antydepresantow - Trazodon, Mianseryna, Moklobemid, Wellbutrin nie wykazuja skutkow ubocznych jesli chodzi o sfere seksualna. Ja ze swojej strony moge dodac tylko tyle, że Fluoksetyna dziala bardzo kastrycznie i teraz zastanawiam sie czy dołaczenie do niej np. trazodonu ma jakikolwiek sens, czy trzeba siegnac po specyfik stricte na poprawe libido. Ale czy tak mozna cale zycie? Jesli leczenie antydepresantami rownaloby sie jednak z zanikiem zycia seksualnego mysle, ze niewiele osob decydowaloby sie na leczenie. A przeciez w USa byl okres, ze fluo lykano na potege. Ni wierze, ze ludzie sami pozbawiali sie mozliwosci czerpania radosci z sexu.
  14. do Lunatic i Dark Knight: seronil aktywizuje, ale dopiero wtedy, gdy lek zacznie działać, czyli w moim przypadku bardzo dlugo nawet ok. 2 miesiecy, na poczatku jednka mnie ten lek jeszcze bardziej paralizuje, zniecheca do działania, na poczatku nasila lęk drzenie rak tez jest masakryczne, bo ktos ise tez o to pytal (mi drza nie tylko dlonie, ale cale miesnie, przy njamniejszym wysilku), najlepiej nie wstawalbym z lozka, pozniej nerwy i lęki troszkę się zmnniejszają, dochodzi nasilenie smutku i poglebienie nastroju depresyjnego, ogolnie wyjscie na prosta na seronilu jest bardzo ciezkie, wymaga wielu poswiecen, ciaglego udawania i wymyslania przed innymi dlaczego sie tak izoluje.....praca u podstaw krok po kroku, to takie powolne budowanie osobowosci od poczatku - na poczatku zyskujesz checi do jakiegokolwiek zycia, pozniej do jakiegokolwiek dzialania, pozniej nastroj sie stabilizuje, ale odbudoac pewnosc siebie i kontakty z innymi po tym jest niezwykle ciezko, z racji tego, ze na kilka miesiecy bylo sie wylaczonym z obiegu a swiat nie stoi w miejscu.......ogolnie seronil to dla mnie szczescie w nieszczesciu - wiem ze moze mnie wyleczyc, jest skutecznym lekiem, ale koszty leczenia tez sa ogromne - dlugi czas leczenia, na co osoby muszace pracowac nie moga sobie za bardzo pozwolic i najgorsza rzecz - calkowita dysfunkcja seksualna......gdyby nie ta dysfunkcja nigy nie odstawlbym seronilu, jednka w zwiazku z tym , zawsze kiedy wracalem do siebie przerywalem przyjmowanie leku, aby moc normalnie wspolzyc, niestety wowczas konczylo se to nawrotem depresji lękowej i nerwicy....obecnie zazywam go od miesiaca i nie wiem co myslec, jakis maly progres jest ale nie wiem czy bede mial sily dalej czekac......caly czas mysle nad trazodonem lub mianseryna, ktore podobno (bo nie ma nigdy pewnosci, ze na dana osobe podziala)nie wplywaja na sfere seksualna, a jesli wplywaja, to niby pozytywnie......nie mam pojecia, ludzie polecaja paroksetyne na moje dolegliwosci, ale nie mam pewnosci, jak to sie sprawdzi, a podobno uboki tez sa duze, moze dolacze to lub trazodon, mianseryne do seronilu...... jak nie zauwaze znaczacej poprawy po nastepnym miesiacu to jednak podziekuje i zaryzykuje wprowadzenie innego leku....ale co bedzie ciezko powiedziec, ciezko myslec pozytywnie, nie wiem czy bede dalej pracowal, bo narazie w mojej specyficznej pracy jest ciezko, dlugo udawac i odwlekac niektorych czynnosci nie moge.... P.S: aha moim zdaniem mega istotna jest dawka i godziny brania seronilu, choc niektorzy twierdza, ze godziny brania nie maja znaczenia, ja sie upieram przy swoim, bo po zazyciu ja odczuwam od razu nasielenie dzialania, obecnie zongluje dawka zaczalem od 40 jednak po tym jak zaczalem sie duzo gorzej czuc (dla organizmu to mogl byc szok)teraz zszedlem na 30-20 mg i troszke sie lęki zmniejszyly.....kurde, to leczenie jst naprawde trudne
  15. Rwind a dlaczego łaczysz fluo z trazodonem? Ja zastanawiam sie nad ta kombinacja tylko ze wzgledu na porawe funkcji seksualnych. Myslicie, ze takie polaczenie ma jakis sens? A moze całkowicei zamienic seronil na trazodon? co o tym myslicie, ktory jest skuteczniejszy na depresje lękową?
  16. a co sadzicie o poczatkowych dawkach seronilu? sam to przerabialem kilka razy ale nie mam zdania na dzien dzisiejszy - po ostatnim epizodzie i i udanmy wyleczeniu bylem zdania, że nie warto czekac i wprowadzac jakies poczatkowe nizsze dawki, bo to tylko przedluza proces leczenia, a efekty uboczne i tak sa....teraz jednak wszedlem od razu na 40 mg i zastanawiam sie jednak czy to przypadkiem nie moze byc szok dla organizmu? Co o tym myslicie? Jest teraz sens zmniejszania do 20/ 30 mg?
  17. Lunatic, a co wedlug ciebie ma wieksze dzialanie antylękowe: Trazodon czy Paroksetyna? Dodam tylko, ze ze z zasnieciem nie mam problemu za to wielki problem mam rano, zawsze sie wybudzam ok godz. 7:00 i napiecie narasta, w koncu nie moge spac choc mogłbym jeszcse i jestem zlany potem.....naprawdew tej chwili seronil mnie paralizuje - czy wy tez macie takie stany lekowe i drzenia miesni po seronilu, mnie demotywuje do podjecia jakichkowiek dzialan - konczyny sparalizowane.....
  18. zwiększoną energię? nie....jedyna energia jaka przychodzi ukierunkowana jest na lęk - napięcie mięśni, potliwość. JA nie wiem czy chce zwiekszony poziom serotoniny, czy zmniejszony dopaminy, czy innego neuroprzekaznika. Ja po prostu nie chce czuc paralizujacego lęku. Idealnie na te objawy dziala Relanium. Dla mnie to jest kolejny paradoks, ze jedna tabletka po kilku godzinach potrafi mnie uspokic zupelnie i odstawic wszystkie objawy nerwicy na bok. Rozumiecie - w kilka godzin! Fluoksetyna potrzebuje na to wiecznosc. Dlaczego tak sie dzieje, ze ten mechanizm w Relanium jest tak prosty, a nie mozna go wykorzystywac w walce z nerwica i depresja?
  19. A ktory z antydepresantow ma podobny mechanizm dzialania do fluo, dziala na zwiekszenie tych samych neuroprzekaznikow, ale nie poteguje strachu? Ja nie moge pojac tego, jak seronil - skoro zwieksza stezenie serotoniny - moze powodowac nasielenie sie strachu! Rozumiem, ze moze sie dlugo rozkrecac, ale skoro jeszcze nie dziala to nasze samopoczucie powinno byc takie samo, tzn: mam depresje czuje sie zle, lykam tabletki i przez jakis czas nic sie nie zmienia bo lek się nie rozkrecił, czyli cały czas czuję sie źle. Tymczasem po seronilu jest zdecydowanie gorzej i to co ciekawe im dalej, tym zamiast slabniecia skutkow ubocznych one wzrastaja. Lepiej czulem sie na przyklad w pierwszym tygodniu brania fluoksetyny, w drugim bylo juz gorzej, a teraz jest fatalnie.
  20. Jeszcze raz ponawiam pytanie: jak to jest u was ze skutkami ubocznymi seronilu? u mnie potencja lezy, do tego nasila sie dzialanie lękowe, co mnie po prostu dobija, z czasem zamiast byc coraz lepiej jest coraz gorzej....co prawda lek ten wyprowadzala mnie na prosta, ale dopiero po dwoch miesiachach, w których pierwszy byl istnym pieklem... z wlasnego doswiadczenia, co moze byc lepsze na nerwice, lęki od seronilu? pomoglo wam cos bardziej niz SSRI?
  21. a jak jest z tym dzialaniem antylękowym Trittico? czy hamuje choc częściowo takie objawy, jak drzenie miesni, pocenie się, strach? bo seronil naprawde dlugo te efekty wrecz poteguje
  22. skyfall czytajac twoje komentarze mozna sie przerazic....naprawde jest az tak silny? wczesniej czytalem ze to wlasnie fluoksetyna podbija lęk, ja to przezylem na własnej skórze zawsze po powrocie do terapii seronilem pierwsze nawet 50, 40 dni były koszmarem i lęk był nasilony jeszcze bardziej, mimo, że miał się zmniejszac, efekt zwykle przychodzil późno...mimo to ponowie swoje pytanie, ktore zadalem w dziale Fluoksetyna, i prosze wszystkich, ktorzy sa w stanie cos na ten temat powiedziec: witam, pisze po raz kolejny, bo tak jak wy po raz kolejny powrocił mój depresyjno - lękowy problem.....jestem w kompletnej rozsypce emocjonalnej i stwierdzilem, ze jesli teraz po raz kolejny doszlo do nawrotu depresji, to warto podjac decyzje, ktora byc moze bedzie bardziej ryzykowna, ale bedzie korzystniejsza dla mnie, dla mojego zycia....jestem weteranem seronilu, wiem jak dziala, wiem ze to jest dobry lek i wiele mu zawdzieczam.....ma jednak jeden wielki skutek uboczny - kompletna dysfunkcja seksualna organizmu.....bralbym go do konca zycia i pewnie cieszylbym sie nim, jednak nie da sie normalnie zyc bez radosci, a nawet mozliwosci uprawiania seksu.....z tego co czytam jest to problem zlozony i raczej nie do rozwiazania, chyba ze macie jakies doswiadczenia, dlatego pisze, kazda opinia jest dla mnie wazna....wydaje mi sie jednak, ze laczenie seronilu z lekami na impotencje nie jest najlepszym rozwiazaniem, a juz na pewno nie bedzie mozliwe do konca zycia.... a teraz do rzeczy: nie pisze tylko, zeby sie zalic, ale rozwiazac jakos ten problem....co zamiast seronilu na depresje lękowa ?(bardziej nawet lęk i nerwy, kto wie czy nie nerwica) z tego co czytam to lekiem, ktory nie wplywa negatywnie na sfere seksualna, a dziala podobnie do seronilu i tlumi lęk oraz depresję jest trittico/trazodon ..... Rok temu proponowal mi go moj psychiatra, ale balem sie zmienic go na seronil, ktory pomagal mi jako jedyny (zalasta, xanax, imipramina nie dzialaly)? Mam pytania skierowane do wszystkich, ale najbardziej interesuje mnie opinie osob ktore mialy do czynienia z jednym i drugim lekiem: - czy rzeczywiscie trazodon nie wykazuje zadnych skutkow ubocznych w sferze seksualnej? - czy dziala podobnie do seronilu? dla mnie to wazne, bo jesli tak oznacza to, ze jest jakas alternatywa...ja tlumacze sobie to tak: trittico to seronil bez skutkow ubocznych, taka lepsza wersja fluoksetyny? rzeczywiscie tak jest czy to tylko moje pobozne zyczenie? czy sa to leki z zupelnie innej półki? - jak odczuliscie zamiane seronilu na trazodon albo odwrotnie?
  23. witam, pisze po raz kolejny, bo tak jak wy po raz kolejny powrocił mój depresyjno - lękowy problem.....jestem w kompletnej rozsypce emocjonalnej i stwierdzilem, ze jesli teraz po raz kolejny doszlo do nawrotu depresji, to warto podjac decyzje, ktora byc moze bedzie bardziej ryzykowna, ale bedzie korzystniejsza dla mnie, dla mojego zycia....jestem weteranem seronilu, wiem jak dziala, wiem ze to jest dobry lek i wiele mu zawdzieczam.....ma jednak jeden wielki skutek uboczny - kompletna dysfunkcja seksualna organizmu.....bralbym go do konca zycia i pewnie cieszylbym sie nim, jednak nie da sie normalnie zyc bez radosci, a nawet mozliwosci uprawiania seksu.....z tego co czytam jest to problem zlozony i raczej nie do rozwiazania, chyba ze macie jakies doswiadczenia, dlatego pisze, kazda opinia jest dla mnie wazna....wydaje mi sie jednak, ze laczenie seronilu z lekami na impotencje nie jest najlepszym rozwiazaniem, a juz na pewno nie bedzie mozliwe do konca zycia.... a teraz do rzeczy: nie pisze tylko, zeby sie zalic, ale rozwiazac jakos ten problem....co zamiast seronilu na depresje lękowa ?(bardziej nawet lęk i nerwy, kto wie czy nie nerwica) z tego co czytam to lekiem, ktory nie wplywa negatywnie na sfere seksualna, a dziala podobnie do seronilu i tlumi lęk oraz depresję jest trittico/trazodon ..... Rok temu proponowal mi go moj psychiatra, ale balem sie zmienic go na seronil, ktory pomagal mi jako jedyny (zalasta, xanax, imipramina nie dzialaly)? Mam pytania skierowane do wszystkich, ale najbardziej interesuje mnie opinie osob ktore mialy do czynienia z jednym i drugim lekiem: - czy rzeczywiscie trazodon nie wykazuje zadnych skutkow ubocznych w sferze seksualnej? - czy dziala podobnie do seronilu? dla mnie to wazne, bo jesli tak oznacza to, ze jest jakas alternatywa...ja tlumacze sobie to tak: trittico to seronil bez skutkow ubocznych, taka lepsza wersja fluoksetyny? rzeczywiscie tak jest czy to tylko moje pobozne zyczenie? czy sa to leki z zupelnie innej półki? - jak odczuliscie zamiane seronilu na trazodon albo odwrotnie?
  24. ja z wlasnego doswidczenia jestem zdania, ze kazde zwiekszenie dawki leku jest rozpoczeciem terapii od nowa tzn. byles na 20 mg 60 dni i nie wrociles do stanu normalnosci? - tzn. ze w twoim organizmie sie nic wielkiego nie zmienilo, poklady serotoniny i innych neuroprzekaznikow nie magazynuja sie jak tluszcz, jest ich po prostu za malo i trzeba zwiekszyc dawke, z tym ze tak jak czekasz 60 dni na dzialanie konkretnej dawki np. tej 20 mg, musisz poczekac kolejne 60 dni (dla kazdego limit jest inny, ale chodzi mi o analogie okresow) na nowej dawce.....ja juz jestem praktycznie tego pewny - jeszcze przed swietami pisalem o skutkach ubocznych, teraz po kolejnym tygodniu, powoli ustepuja i pojawil sie wiekszy optymizm - proces ten zajal ok 30 dni wiec mysle ze po 60 dniach na 30 mg bedzie juz normalnie.......czemu nie wskocze od razu na 40 mg? nie wiem jak wy ale ja sie boje takiego szybkiego zwiekszania dawki w przypadku fluoksetyny, nawet kosztem dluzszego trwania w cierpieniu, bo bajka moze sie szybko skonczyc......moj organizm jest coraz oporniejszy na dobroczynne dzialanie tego leku, a mysle, ze nie tylko moj, ale wiekszosci, zreszta niech weterani sie wypowiedza, ja moge napisac tak: 2006 - poprawa juz na 15 mg, na 20 mg odlot po 3 tygodniach, pol roku bez leku->depresja 2009 - okolo 2 miesiace na 20 mg by poczuc poprawe pol roku bez leku-> depresja 2011 - 2 miesiace na 20 mg minimalna poprawa, wejscie na 30 mg i po 3 tygodniach bylo juz ok 2012 - teraz rowniez 20 mg bez efektu, i na 30 mg bez efektu az przez miesiac.......takze czas ten wyraznie sie wydluza, moj wniosek jest taki ze organizm sie przyzwyczaja, co potwierdzil moj psychiatra (tak moze sie dziac).....wole wiec 40 mg zostawic na kolejny epizod, bo jak wiemy maksymalna dawka tego leku to 80 mg i wtedy jest naprawde czarna dupa......zreszta predzej bylbym sklonny zmienic lek, niz dojsc do tak chorej dawki...
  25. Witam, po raz kolejny jestem na terapii Seronilem i jako weteran tej terapii chcialbym sie podzielic jednym spostrzezeniem, a zarazem zadac pytanie. Po wejsciu na 20 mg, przez jeden dzien cos zaskoczylo pozniej znow bylo przecietnie, po wejsciu na 30 mg po dwoch dniach czulem sie rewelacyjnie, jednak po 4-5 dniach dobrego samopoczucia z blizej nieokreslonego powodu wrocil powrot do przecietnosci. Moja teoria jest taka: pierwsze dni brania sa tylko pozytywne, pozniej zaczynaja sie skutki uboczne i mysle, ze teraz jestem wlasnie na takim etapie mimo iz juz go przezywalem - takie deja vu. Nie wazne ze przez ok 70 dni bylem na 20mg, zwiekszenie dawki na 30mg znow powoduje powrot skutkow ubocznych i organizm musi to przejsc i sie przyzwyczaic. Co chce powiedziec, to ze nie mozna w przypadku tego leku mowic o jakims podkladzie, jesli brales 20 mg dlugi czas, to nie licz ze zwiekszenie dawki spowoduje szybka poprawe ze wzgledu na to ze wczesniej juz brales seronil - poza pierwszymi dniami jest to taki reset wczesniejszej terapi. Jesli zle mysle, to w takim razie jak wytlumaczyc zmiane nastroju juz po dwoch dniach brania leku, a potem znow pogorszenie? a moze zwiekszyc dawke do 40? na 30 mg jestem 3 tygodnie, warto czekac jeszcze tydzien - bo tak wskazalyby zalecenia?
×