Skocz do zawartości
Nerwica.com

New-Tenuis

Użytkownik
  • Postów

    2 295
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez New-Tenuis

  1. Jak ja też odpycham. -- 10 mar 2011, 22:07 -- To znaczy takie wzajemne delikatne pojeżdżanie się.
  2. Nie no, ja bym nie chciała być gwałcona w rzeczywistości... Po prostu, podoba mi się chyba prowadzenie z kimś gry opartej na wzajemnym odpychaniu.
  3. Ja muszę z kimś . Inaczej mi siada pewność siebie na ulicy. W sumie, mnie właśnie do tych osób, które są wredne dla mnie, ciągnie erotycznie, nic poza tym. To i tak popie**olone.
  4. Ja Krzyśka rozumiem. Nie umiem chodzić na samotne spacery... czuję się... jak na szpilce.
  5. Adam81, ja nie mam takich informacji, ale mogę zapytać swojego psychiatrę. :-) Odnośnie tego, że napisałam, że ciągnie mnie do osób, które mnie krzywdzą, nie chodzi mi o jakieś totalnie poniżanie mnie... Chodzi mi o to, że zdarza się, że ktoś jest dla mnie miły, a ja go nie zauważam, a potem jak nagle na mnie wypadnie, zaczynam o tej osobie myśleć. Intensywnie myśleć. Tak jak teraz.
  6. Zaczynam coś czuć do osób, które mnie źle traktują... Chyba mam jakiś syndrom ofiary czy coś. Buuu.
  7. Mieliście kiedyś tak, że czujecie coś do dwóch osób równocześnie?
  8. naszą relację oraz jej osobę. tzn. czy już jej nie ufam, czy nie jest mi już bliska, czy czuję, że nie mogę na nią liczyć, czy chcę odejść itd. ... Aniu, chyba nie uznałaś tego za kłótnię? ? ?
  9. Ja się nie kłócę z nikim, ja tu wszystkich akceptuję i lubię. :-)
  10. _asia_, ta Twoja terapeutka jest niezrównoważona... -- 07 mar 2011, 19:37 -- Jak "czy ją skreśliłaś"? Nie rozumiem...
  11. O czym Ty piszesz? Jakie śmiechy? Człowieku, ze schizami trzeba walczyć. Też jak mam gorszy dzień, to sobie wkręcam, że się ze mnie śmieją. Nauczyłam się to olewać i racjonalnie sobie tłumaczyć. I robię studia z ludźmi w terminie. Weź się do kupy i wyjdź rano na uczelnię, a przekonasz się, że mnóstwo ludzi jest jeszcze gorzej znerwicowanych niż Ty. -- 07 mar 2011, 18:44 -- Korat, nie martw się, nie martw, a na którym roku jesteś studiów, tj. ile masz lat? Ja jak miałam 19 lat zaczęłam studia i chyba ze 3 razy wybiegałam z płaczem z sali... Potem czułam się upokorzona. A potem zrozumiałam, że tak naprawdę nikt nie przywiązuje do tego tak wielkiej wagi jak ja, nikt się nie zawziął na mnie i nie chce mnie zniszczyć. Z tego, co zobaczyłam masz zaburzenie osobowości schizotypowe. Oto fragment definicji z Wikipedii: "doszukiwanie się we wszystkim ataku na siebie; wycofanie się z kontaktów społecznych z powodu lęku". Walcz z tym! Walcz z całych sił! To Twoja głowa, a nie to, co się naprawdę dzieje.
  12. Asiu, a Ty jesteś pewna, że jego siostra trochę nie koloryzuje? W końcu, nie dowiedziałaś się tego bezpośrednio od niego. Co do alkoholu, masz rację. Parodniowy kryzys, przejdzie mi.
  13. Znam to, bo ostatnio trochę sięgam po alkohol. Wynika to z tego, że od Xanaxu mnie odepchnęło po brutalnej odstawce i najzwyczajniej w świecie nie znam innego środka, który mógłby uspokoić moje nerwy. Melisa na mnie nie działa, te wszystkie Neospazminy i inne też nie... Szczerze mówiąc, wkurza mnie to, że nie ma nic, co by było bezpieczne, a działałoby na mnie.
  14. Nie wiem, co robić, strasznie mi przykro... pokłóciłam się z mamą. To znaczy, z mojego punktu widzenia, ona na mnie nagle wypadła i nie dała mi dojść do słowa... -- 06 mar 2011, 16:22 -- Nie mogę się za nic zabrać. Czuję jak czas przecieka mi przez palce, a ja siedzę i staram się pozbierać. Nic się nie wydarzyło złego, żebym się tak czuła. Strasznie mi smutno i czuję ogarniającą mnie beznadzieję. Mam dużo obowiązków, a nachodzi mnie ochota położyć się z głową pod kocem i zasnąć. Nie mogę nic zrobić... Kompletnie nie wiem, jak sobie poradzić z tym stanem...
  15. Krzysiu, skoro jesteś zmęczony, może spróbuj odpocząć? Spraw sobie radość. Połóż się i pośpij chwilę. :-) No i słodycze dużo dają. Aniu, nie eksperymentuj z narkotykami, chyba sama wiesz, że nie powinnaś. Uspokój się. Zrób sobie kąpiel z olejkiem... lub po prostu grzane wino/piwo. :) K. Cię kocha, to widać.
  16. normalnie spróbuj jeszcze raz :) może coś Ci się zacięło
  17. A czemu mu chcesz oddawać prezenty? Zachowaj je. Asiu, trzymam kciuki za twardzielkę, ale nie wiem czy tłumienie emocji to dobry pomysł. Jestem prawie pewna, że zły... Zadzwoń do P., powiedz, że potrzebujesz rozmowy. Ty masz konto na nk lub facebook? Tak pytam. Jak masz i chcesz, to "zapodaj" mi..
  18. Kasiu, zastanów się, co jest powodem tego, że wpadasz w anoreksję. Spróbuj zastanowić się nad tym, co ją powoduje. Asiu, jak się czujesz? -- 05 mar 2011, 18:31 -- Znacie jakieś dobre filmy o depresji? Obejrzałabym sobie jakiś... ale nie tak, który by mnie zdołował.
  19. Ja też nie ufam ludziom i w ogóle nie pokazuję, co czuję. Mam maskę. Ale to, że jestem z ludźmi, dużo mi daje, a swoją maskę lubię (zakrywam się śmiechem i żartami).
  20. "przesłanki do wyrzucenia Cię z terapii" ? WTF?!!!! ta Twoja terapeutka sama powinna się leczyć -- 05 mar 2011, 14:54 -- ale Krzysiu, jak się z kimś spotkasz to ten ktoś nie musi Ci się podobać, przecież można się tylko kumplować
  21. Do Asi: Ja rzadko chodzę na terapię, ponieważ moja terapeutka powiedziała mi, żebym do niej dzwoniła, kiedy będę tego potrzebowała, kiedy będzie mi źle. Od dawna nie jest, więc nie dzwonię. Ona jest super osobą! Bardzo ją lubię, ma takie świetne poczucie humoru. Okazuje emocje, raz po tym co powiedziałam prawie się rozpłakała. Co do przebiegu wizyty, ona nie mówi za wiele, ja mam mówić. Ona co jakiś czas coś wtrąca, żeby na przykład mnie rozśmieszyć, dopytać o coś. Raz bardzo mi się podobało, bo zrobiła mi taką grę psychologiczną: Kazała mi wyobrazić sobie, że moja złość to jedna osoba, a depresja druga, wyobrazić sobie w jakiej pozycji one do mnie stoją, kogo z nich bardziej lubię, co bym im powiedziała. Kazała mi zamknąć oczy i przez chwilę poczuć ich obecność, zastanowić się jak się czuję z tym, że obok mnie stoją. Potem powiedziała, żebym postarała się dostrzec ich dobre strony, polubić ich. To było naprawdę oczyszczające. Do Kai (nie wiem, jak masz na imię): Już się tak nie czuję, jak napisałam, to było w 2007 roku, a najśmieszniejsze, że moment z pętlą w kuchni i to jak ją ściągnęłam wspominam dobrze. Jakby coś mi dało siłę. Sprawa z obcokrajowcem w sumie powoli posuwa się naprzód... :-) -- 05 mar 2011, 13:58 -- Kai, też miałam fobię szkolną. Wiem, co to jest... masz w szkole kogoś bliskiego?
×