Skocz do zawartości
Nerwica.com

_asia_

Użytkownik
  • Postów

    2 857
  • Dołączył

Treść opublikowana przez _asia_

  1. Aniu, dziękuję, że pytasz... fizycznie do d*py, ale znalazłam lekarkę, która się podejmie leczenia mojej boreliozy ziołami, to zresztą moja dawna lekarka. teraz czekam aż zioła przyjdą ze Stanów, to trochę potrwa... psychicznie - też kiepsko, z powodu terapii, w ogóle nie rozumiem terapeutki, próbowałam rozmawiać z nią o moim zakończeniu terapii, no szkoda gadać, jutro mam terapię, już od kilku dni czuję napięcie przez to. ja po prostu chcę zapomnieć o mojej terapeutce. znajomość z nią kosztuje mnie za dużo nerwów. Kasiu, koniecznie idź na terapię i powiedz to co tu nam przed chwilą napisałaś - że nie wiesz, po co miałaś przyjść, że nie masz nic do powiedzenia. Bo jakaś tego przyczyna jest.
  2. Bo Tobie chodzi Krzysiu o akceptację i uwagę ludzi. Pamiętam jak pisałeś wcześniej na forum i ludzie Cię ignorowali, nie odpisywali Ci często itd. Potem zjawiłeś się po jakimś czasie w tym dziale i zaczęliśmy z Tobą pisać. Sporo osób ma tu stwierdzone BPD. Więc Ty również "chciałbyś" mieć. Zrozum - nie musisz mieć bordera, żeby móc się tu udzielać i utrzymywać z nami kontakt!!!!!!!! Lubimy Cię niezależnie od tego jakie masz zaburzenie.
  3. Krzysiu, a chciałbyś go mieć? Bo po Twoich postach można odnieść wrażenie, że tak... Uwierz mi, że ja bym nie chciała.
  4. _asia_

    Magnez ...

    Ja łykam Chela-Mag-B6 i moim zdaniem jest skuteczny.
  5. _asia_

    DIETA!!

    wysłałam Ci o tym trochę na pw
  6. _asia_

    Na początek...

    Red92, witaj wśród nas.
  7. Bo nie byłeś nigdy u mojej dentystki. nie masz pojęcia jak ja nienawidzę dentystów, wcześniej ciężko było mnie w ogóle zaciągnąć, a odkąd do niej chodzę to nie dość, że w końcu mogę iść sama (wcześniej zawsze ktoś musiał ze mną iść dla towarzystwa, żeby mi było raźniej, bo się bardzo bałam) to jeszcze z przyjemnością. [Dodane po edycji:] perla86, a boli Cię w jakimś konkretnym miejscu? od dawna? masz wzdęcia/biegunki/zaparcia? ten ból pojawia się w jakichś konkretnych sytuacjach czy niezależnie od potencjalnych sytuacji stresowych?
  8. Bura, Aniu, ja też trzymam kciuki mocno!!!
  9. _asia_, mówiłaś aż żałuję, że kolejną wizytę mam dopiero 10 lutego...
  10. jestem tego samego zdania co Agnieszka. ja też przed rozpoczęciem studiów byłam całkowitym odludkiem, "dzika", a jak poszłam sama bez żadnych znajomych na studia to powoli zaczęłam się zmieniać, tzn. przynajmniej na pierwszy rzut oka stałam się o wieeeele bardziej kontaktowa.
  11. _asia_

    Mądre odchudzanie .

    http://www.wegetarianski.pl/podstrona/czytnik.php?dzial=odzywianie&artykul=23 ciekawy artykuł o wegetarianiźmie autorstwa mojej lekarki
  12. Bura, Aniu, na takie spotkanie to dla mnie za dużo ludzi... Dla mnie 2 osoby to już tłum...
  13. czy ja już mówiłam, że kocham moją dentystkę? to anioł nie kobieta!!!!! właśnie od niej wróciłam.
  14. Kasiu, w końcu!!! Pamiętaj o tym Citrosepcie.
  15. _asia_

    DIETA!!

    lakuda, masz boreliozę??? ja też!!! powiedz mi jak ją leczysz, jak długo?
  16. Krzysiu, moim zdaniem nie zachowujesz się jak milano, ale łatwo podlegasz wpływom, ostatnio zacząłeś (według mnie właśnie pod jego wpływem) dość ostro przeklinać, czego wcześniej tak nieakcentowałeś, sposób Twojego pisania zmienił się. Chyba, że tak mi się tylko wydawało.
  17. Agnieszko, kompletnie się już nie rozumiem z terapeutką, wczoraj rozmawiałam z nią o konieczności zakończenia terapii najpóźniej w lipcu i trudności z powodu "zakochania" w niej, no i czuję się po rozmowie z nią jeszcze gorzej. Ja ją zupełnie przestałam rozumieć. Nawet nie wiem jak to tu opisać. Zresztą chyba szkoda słów. Beznadziejne jest to wszystko.
  18. Czuję dokładnie to samo. Zaglądam tu, ale nie mogę się tu odnaleźć, jest jakoś inaczej, gubię się we wszystkich wypowiedziach, źle działają na mnie podsycające agresję i prowokacyjne teksty, bo uważam, że niczego dobrego, wartościowego nie wnoszą, zwłaszcza w internetowych anonimowych kontaktach, bo w takich warunkach to raczej każdy to potrafi (tylko nie każdy chce i nie każdy to robi). Tylko pytanie - po co? W bezpośrednich kontaktach może i tak. Bo czasem takie zachowania uczą stawiania i trzymania granic. Jeśli ktoś je potrafi postawić. Radku, jeśli ten psychiatra "pozwolił" Ci na takie zachowanie, o którym pisałeś wczoraj to jest kiepskim fachowcem. Sprawdzasz do czego i na ile możesz się posunąć. Jego zadaniem było postawienie granicy. Pamiętam jak w ubiegłym roku byłam trochę agresywna (słownie) w stosunku do terapeutki. Nie przekrzykiwała mnie, nie wysłuchiwała moich zaczepek. Po prostu po 20 minutach wyprosiła mnie z gabinetu i tyle, nie pozwoliła sobie na moje stawianie się.
  19. Jeśli już szufladkujemy ludzi w borderze to uważam, że Radek jest po prostu klasycznym przykładem bordera, który ma zachowania typu acting-out. Takie osoby są bardzo pewne siebie, narcystyczne, wyładowują swoje frustracje na innych i lubią ich prowokować, wyżywać się na innych, krytykować, mają wręcz zawyżoną samoocenę, nie dostrzegają błędów w swoim własnym zachowaniu i postępowaniu, próbują zwrócić na siebie uwagę poprzez bezczelność itd. W odróżnieniu od typu charakteryzującego się zachowaniami typu acting in. Taki typ zwraca na siebie uwagę w inny sposób. Wyładowuje się głównie na sobie, to do siebie czuje największą nienawiść, to sobie dogryza, to siebie katuje psychicznie, to na sobie się wyżywa, ma raczej niską samoocenę choć to się okresowo może zmieniać. Raczej rzadko kieruje agresję na innych. Najczęściej na siebie. Nie obraź się Radku, takie moje odczucia. Moniko, nie piszę, bo mam problemy znowu z terapią, i to poważne, a jakoś nie mam ochoty się przebijać przez te przepychanki na forum...
  20. Krzysiu, tak, często czuję wszechogarniającą pustkę. I właśnie obowiązki stanowią dla mnie od niej odskocznię, staram się zapomnieć, nie myśleć, nie mieć czasu na czucie...
  21. Dokładnie tak jest... Mogę się sypać, mieć koszmarny nastrój, ale też wiem, że nikt czegoś za mnie nie zrobi, a nie mogę nawalić, muszę być na chodzie, coś załatwić, zrobić, i nie ma zmiłuj... Nawet jeśli jest ze mną bardzo źle...
  22. Krzysiu, to akurat był przypadek z tym odpisaniem. Wcześniej leżałam i czytałam notatki na uczelnię. Nie siedzę dużo przed kompem, bo mnie głowa boli.
×