Skocz do zawartości
Nerwica.com

_asia_

Użytkownik
  • Postów

    2 857
  • Dołączył

Treść opublikowana przez _asia_

  1. ja też... i dlatego chciałabym kiedyś w końcu nauczyć się żyć przede wszystkim dla siebie.
  2. Moniko, to przejściowy stan, widocznie potrzebujesz jeszcze czasu...
  3. z jakiegoś konkretnego powodu, Moniko?
  4. Odważne stwierdzenie, albo ciebie na tyle dobrze zna, że wie co i kiedy można powiedzieć, albo niezbyt rozsądnie wyszło. wiesz co, ja mam coraz częściej wrażenie, że moja terapeutka zna mnie nawet lepiej ode mnie samej. moje mechanizmy, reakcje... i to mnie normalnie przeraża, jak mogłam się tak już przed kimś odsłonić?!,
  5. Haniu, potrzebuje i to bardzo, wiesz to... Co do mnie to z chęcią wpadnę nasycić się chociaż aromatem kawy...
  6. no właśnie Haniu, chodzi o to, że tego tak naprawdę nie wiesz... to Twoje wyidealizowane wyobrażenia, Słoneczko. czasem (nie twierdzę, że w tym przypadku, piszę ogólnie) rzeczywistość jest inna, czego nie dopuszczam(y) do swojej myśli, bo żyje(my) tymi pięknymi wyobrażeniami i miłością.
  7. chmury, deszcz, kooooocham taką pogodę, odżywammm!!!!!! nawet ciężką sesję lepiej zniosłam.
  8. _asia_

    Na co masz ochotę?

    masz świetną figurę Kasiu, więc spokojnie możesz zjeść nawet trzy. ale tak swoją drogą to podziwiam - ja nigdy nie cierpiałam chałwy.
  9. Haniu, to ja dalej czuję tak tylko do dziewczyn. A czy sytuacja z P. nie wygląda tak jak opisałaś, bo On jest dla Ciebie nieosiągalny i wiesz, że niemożliwe jest to, o czym marzysz? (bliskość emocjonalna i fizyczna) Być może to właśnie Twoje wyobrażenie? A może nie... Nie wiem.
  10. Kasiu, pisz, nie musisz być z tym sama. pisz jeśli Ci to w jakikolwiek sposób choć odrobinę pomaga. pisz jeśli tego potrzebujesz. pisz Kochana. O, jeden powód już masz - ten co napisała Hania, i to całkiem spory mimo małych literek.
  11. to dlaczego jeszcze żyjesz, Kasiu? przepraszam, może dziwnie zabrzmiało to pytanie..., wiesz, nie dawno zapytała mnie o to moja terapeutka... ("to po co jeszcze żyjesz, mogłabyś ze sobą skończyć, a jednak jesteś tu ze mną" czy jakoś tak), a ja nie potrafiłam tak naprawdę odpowiedzieć. chcesz Kasiu żyć mimo, iż teraz jesteś Biedactwo w dołku. ale coś Cię jednak trzyma przy życiu, bo gdybyś chciała umrzeć już dawno by Cię tu nie było, skończyłabyś ze sobą. na szczęście jesteś. :* jest jakiś powód, dla którego nadal żyjesz i z różnym skutkiem, ale walczysz. jaki to powód? - na to pytanie spróbuj poszukać odpowiedzi.
  12. Haniu, tak, zmuszałam się, jeszcze udawałam, że mi się też to podoba. Nie chciałam mu sprawić przykrości. Za bardzo go kochałam. Bałam się też, że odejdzie. Po wszystkim czułam straszny wstręt do siebie, swojego ciałą, gdy A. już odjechał to musiałam odreagować (kompulsywne jedzenie słodyczy, fajki, a potem się myłam jakbym chciała z siebie zmyć to, co się wcześniej działo). To nie przeszkadza Ci w całowaniu płeć czy przeszkadza? Bo prawie robi różnicę.
  13. _asia_

    Wkurza mnie:

    Wiem, Haniu, wiem... Mój chrzestny jest alkoholikiem. W takim razie dobrze, że nie możesz pić. A tabletki zostaw w spokoju Skarbie.
  14. tak pomimo miłości. bo w mężczyznach zakochuję się właśnie platonicznie, fizyczność w nich mnie odstręcza. -- 11 kwi 2011, 16:56 -- nie sprecyzowałam dokładnie swojej odpowiedzi, Haniu, więc to zrobię: ten wstręt i obrzydzenie bardzo czułam, gdy przytulanie i całowanie nabierało zabarwienia erotycznego, sexualnego. natomiast jeśli to było przyjacielskie objęcie bądź całus to chyba nie.
  15. _asia_

    Wkurza mnie:

    Haniu, tak, pamiętam... Nie zrozumiałam, bo gdybyś to Ty chowała przed nimi (żeby nie piły), ale one przed Tobą? Nie chcą, żebyś widziała jak piją, tak?
  16. _asia_

    Wkurza mnie:

    Haniu, dlaczego Twoja Babcia schowała przed Tobą wódkę - przecież Ty nie pijesz, bo źle tolerujesz alko?
  17. _asia_

    Wkurza mnie:

    terapia, terapeutka a najbardziej to, że ma rację
  18. nie jesteś... albo jesteśmy dwa dziwadła. dobrze Cię rozumiem, Haniu, aż za dobrze. Ja w mężczyznach także zakochuję się platonicznie. A fizycznie pociągają mnie kobiety (platonicznie też). Będąc z facetem byłam i szczęśliwa (przywiązanie, zakochanie emocjonalne) i czułam wstręt, obrzydzenie (fizyczność). I dalej nie wiem - czy jestem bi, czy less, czy hetero tylko mam jakieś blokady w podświadomości...
  19. NoOneLivesForever, no to nie lada wyzwanie przed Tobą, żeby mogło się spełnić Twoje marzenie dotyczące związku... a na poważnie to ja też zawsze marzyłam o takiej pięknej zdrowej miłości. póki co to niestety jak do tej pory stapiam się, zlewam z obiektem moich uczuć. kocham całą sobą i chcę być tak kochana przez kogoś.
  20. żeby to było takie proste... myślisz, że tego nie wiem? niestety, moja wiedza teoretyczna nie przekłada się na praktykę.
  21. _asia_

    zadajesz pytanie

    tak , a ja kocham chmury... co dobrego na początek nowego tygodnia?
  22. _asia_

    zadajesz pytanie

    nie jutro tylko dziś, więc nie ma się czym martwić jak Ci się spało?
  23. potwierdzam. czytałam ją mając 15 lat, w sumie chętnie bym do niej teraz wróciła.
×