my z mamą idziemy do siostry, chociaż mam ogromną ochotę naćpać się lub coś zasymulować aby zostać w domu na forum. życzenia to jest jakaś masakra, nikt nigdy nie wie co powiedzieć, zdawkowe" wesołych świąt", cmok w policzek(jestem przeziębiona więc mnie to może ominie). litania jaki to kamilek cudowny, idealny, jak się dobrze uczy, przystojniak, do pomocy zawsze pierwszy. jowitka nie gorsza, no cud, miód, malina. o mnie nie ma nawet słowa ale wali mnie to. siostry teściowa będzie jęczeć że nie mam depresji(a kto powiedział że mam?). po jakiejś godzince, z młodymi, zrywamy się i łazimy po miasteczku, ot tak, bez celu.
za to śmingus z dzieciakami będzie świetny od kilku dni zbierają arsenał. bo oczywiście jak obleję kogoś z rodziny to od razu foch