Skocz do zawartości
Nerwica.com

_z_

Użytkownik
  • Postów

    247
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez _z_

  1. _z_

    Pokaż mi co chcę...

    Pokaż mi Kulfona i Monikę
  2. Dokładnie mam tak samo.. Ładną pogodą potrafię się delektować jedynie w samotności, gdzieś z dala od ludzi. Przy kimś nie czuję się komfortowo. Zaczynam się pocić, uczucie gorąca... zawroty głowy. Czasem zastanawiam się, czy nie powinnam mieszkać gdzieś w zimnym kraju... przynajmniej miałabym spokój. Podobnie jest jeśli chodzi o poranne godziny... nienawidzę wtedy wychodzić z domu. Najbezpieczniej się czuję wychodząc tak po godzinie 19,20... nie wspomnę o nocnych spacerach. Nie wiem czym to jest spowodowane , że wolę wyjść na spacer gdy jest ponuro, szaro , mokro, niż gdy pięknie świeci słońce. ja tez mam te odwrotna reakcję,odwrotną ,ponieważ,kiedys tylko czekałam i cieszyła mnie piękna pogoda ,słońce a od kilku lat bardziej smętna pogoda mi pasuje. "mam tak samo jak Ty" Myślę że spowodowane to jest fobią społeczną , strachem przed tym że ktoś zauważy że coś z nami "nie tak" ( czerwienimy się /pocimy/ jesteśmy nerwowi) nasz organizm automatycznie robi się lekliwy i kółeczko się zatacza. Takie moje danie.
  3. Jesteś wybadany że hoho , a to już dużo. Wszystko co napisałeś jasno wskazuje iż objawy są na tle nerwowym. Poszperaj po forum i przekonaj się jak wiele osób ma podobne problemy.
  4. _z_

    Książki

    Ciągle pogłębiając wiedzę o chorobie jaką jest nerwica szukam książek/e booków w których zawarte są informacje na ten temat. Istnieje już dział z lekami , może warto byłoby zebrać do "kupy" książki polecane przez Was , nerwicowców . Co polecacie ?
  5. Nieskromnie polecę mój post , starałem się podać tam istotne informację nerwica-l-kowa-od-a-do-z-t27156.html
  6. Siedzę w tym syfie po uszy. Czym dalej tym gorzej...
  7. Co wy jej doradzacie...porozmawiaj po prostu szczerze a nie kieruj się impulasami , przeanalizuj co on czuje i dlaczego tak sie dzieje , może i Twoje zachowanie nie jest fear ?
  8. _z_

    [Sosnowiec]

    Eirienen, Zapewne nie ubezpieczasz się sama ? Wydaje mi się że pozwolenia będzie potrzebne , jestem z Będzina , mogę Ci powiedzieć że jest tu taki dobry gabinecik psychologiczny , a koszta są różne każdy gabinet ceni się inaczej
  9. Jakbym "czytał" siebie , wiem że nic Ci to nie pomorze , ale nie jesteś w tym samym.
  10. Rozumiem Cie bez słów. -- 19 kwi 2011, 18:22 -- W połączeniu z agorafobią nie do zniesienia...
  11. Dokłądnie , ja też zaczynałem od lektury forum. Nie skromnie zachęcę do przeczytania moich "wypocin" nerwica-l-kowa-od-a-do-z-t27156.html
  12. Zgłoś się do psychologa bądź psychiatry Nie jest Ci potrzebne skierowanie jeśli ma to być wizyta na NFZ Pogadaj z narzeczonym , bez bliskich jest 2x ciężej z tego wyjść.
  13. Mam sporo wolnego czasu to też pozwolę sobie zebrać kilka informacji i sklecić to w jakiś skromny poradnik o nerwicy lękowej. Sam jestem w sidłach tej choroby dlatego wiem jak często na początku trudno jest nam przyznać się iż cierpimy właśnie na nerwicę. * Informacje zawarte w tym małym poradniku zbierane są z własnego doświadczenia , z internetu , książek oraz opowiadań moich znajomych. Mam nadzieję że w jakimś , chociaż minimalnym stopniu poradnik ten okaże się przydatny Obiawy nerwicy lękowej to min. : • Wahania nastroju • Uczucie niepewności • Uczucie zbliżającego się końca • Bezradność • Panika • Strach, • Niepokój • Uczucie zagrożenia • Ucisk w gardle • Niskie poczucie własnej wartości • Szybkie bicie serca • Pocenie się • Płytki oddech • Drżenie ciała • Sztywność kończyn • Duszność • Kołatanie serca • Zachowania impulsywne i kompulsywne, • Cynizm, • Ciągłe napięcie • Rozszerzone źrenice • Pocenie się • Nudności, • Zawroty głowy, • Słaby stan umysłowy i psychiczny • Drętwienie i mrowienie różnych części ciała • Utrata apetytu • Biegunka, • Suchość w ustach • Bezsenność • Letarg • Podwyższone ciśnienie tętnicze krwi • Ciągła złość • Drażliwość • Nieprzyjemne niepokojące myśli • Smutek lub depresja, • Obsesja, • Spadek libido. Możemy też napotkać wiele innych somatycznych obiawów o których przeczytać możemy chociażby na tym forum ( zapraszam do lektury ) Wiele osób uważa jednak że najgorszym "obiawem" jest BEZRADNOŚĆ wobec choroby oraz drastyczny spadek własnej wartości. Nerwica lękowa bardzo często bierze się znikąd , albo tak ciężko zdiagnozować jest jej pochodzenie. Nie będę przynudzał Wam tutaj o swojej historii bo nie taki jest cel tej wycieczki. W jednej z książek przeczytałem iż bardzo ważnym etapem jest samo przyznanie się sobie iż cierpimy na nerwicę lękową Bardzo często szukamy najpierw pomocy wśród lekarzy rodzinnych czy przeróżnych specjalistów szukając innej przyczyny choroby. I równie często kończy się na tym iż słyszymy diagnozę " to nerwica " " jest Pan/i zdrów jak ryba " itp. Wtedy zaczyna się prawdziwy dramat...każdy z nas pewnie inaczej zareagował gdy dowiedział się iż cierpi na nerwice lękową , najczęstszą reakcją jest jednak przerażenie i powtarzanie sobie "co teraz?". Tutaj stajemy przed wyborem drogi jaką chcemy podążać , możemy biernie przyglądać się postępującej chorobie bądź podjąć walkę z nią. Runda pierwsza - zakładamy rękawice do walki. Jesteśmy "świeżo upieczonymi lękusami" i na pewno nie jest nam z tym do śmiechu prawda ? Jeśli jednak chcemy wyzdrowieć musimy wierzyć że z nerwicy można wyjść , bez wiary będzie nam wiele ciężej , wiem - łatwo to napisać ciężko zrealizować. Ale uwierzcie mi , świat się nie skończył na waszej chorobie. Dobrym krokiem na początek będzie otwarcie się przed waszymi najbliższymi osobami , ciągłe ukrywanie ataków paniki/lęku powoduje tylko nasilenie stanu chorobowego. Nie chodzi mi tutaj o bieganie z karteczką na czole mam nerwicę lękową , ale o to aby spokojnie usiąść i porozmawiać z najbliższymi nam osobami co tak naprawdę nam dolega. Pamiętajcie że życie z nami - ludźmi z lękami czasem jest bardzo ciężki dla naszych bliskich. Mamy przecież bardzo często skoki nastrojowe , umiemy też chodzić zadąsani i smutni tygodniami. Gdy powiadomicie już odpowiednie osoby o tym co wam dolega zacznijcie "ogarniać" chorobę. Runda druga - zjedz wiedzę Teraz pora na Wasz atak , nie dajcie się zaskoczyć kolejnym napadom paniki. Aby tak jednak się stało pogłębiajcie swoją wiedzę na temat nerwicy lękowej , może to okazać się bardzo przydatne na przykład podczas ostrego ataku , jeśli będziecie mieli świadomość że to "tylko" jeden z kolejnych ataków będzie Wam prościej oswoić lęku. Ważne jest aby nie panować nad nim bo to tylko go powiększy Powtarzanie sobie "daj sobie spokój" " albo " czego ja się boję , co ze mnie za debil" na pewno nie pomoże w walce. W ten sposób powiększycie tylko swoje kompleksy , a one rodzą kolejne napady. Zachęcam nie tylko do czytania tegoż forum ale innych stron o nerwicy , np : - http://moja-nerwica.republika.pl/ jest to bardzo ciekawa strona opowiadająca o losach osoby cierpiącej na nerwicę lękową. Pamiętajcie jednak że nie tylko na internecie świat się kończy , wszystkim którzy lubią czytać polecam zakup książek : - http://selkar.pl/jak_pokonac_leki_i_fobie_garner_james_bell_arthur_h_p_119427.html - http://selkar.pl/pokonac_leki_i_fobie_bemis_judith_barrada_amr_p_72960.html Zwłaszcza ta druga jest bardzo ciekawa i pisana prostym językiem. Dzięki niej sporo zrozumiałem. Jest wiele książek poruszających nasz problem jednak nie będę wymieniał tutaj wszystkich jeśli jesteś zainteresowany kolejnymi lekturami zgłoś się na PW Runda trzecia - wejście na ring Gdy wiemy już wystarczająco dużo o naszym rywalu możemy przyszykować się jak najlepiej do wygranej. Jednak w większości przypadków potrzebna jest jednak pomoc (trener) psychologa/psychiatry , przez długi okres czasu powstrzymywałem się od pójścia do tegoż lekarza jednak po ponad rocznej ( a w sumie 3 letniej ) walce sam na sam z nerwicą postanowiłem się zapisać. Już niebawem pierwsza wizyta ( tak boję się trochę ) Jednak mam ogromną nadzieję że to mi pomoże , wiara czyni cuda trzeba o tym pamiętać. Jeśli wahasz się co do tego punktu walki zapraszam do lektury tematu http://www.nerwica.com/jak-wyglada-wizyta-u-psychologa-psychiatry-psychoterapeuty-t584.html. Gdy posiadamy już trenera będzie nam łatwiej. Nie jeden z Was wyszedł z tego pewnie sam - szczere gratulacje. Kolejnymi naszymi sojusznikami będą leki nie posiadam o nich dostateczniej wiedzy dlatego pominę tę część , do tej pory używałem tylko podstawowych uspokajaczy oraz Metocard na spowolnienie pracy serducha które w moim przypadku bardzo szalało. Runda czwarta - muzyka na wejście , dodatkowa moc Warto wspomnieć o tym iż nie tylko psycholog i leki idą nam z pomocą. Chciałbym dodać coś od siebie. Bardzo przydatna może okazać się odpowiednio dobrana muzyka , w naszym wypadku będzie to muzyka relaksacyjna która pomoże nam odprężyć się i chociaż odrobinę pozwolić cieszyć się nie napiętymi mięśniami. Możesz wykorzystać istniejąca już playlistę np tutaj http://annoslawa.wrzuta.pl/playlista/0aNjYEgFIcP/muzyka_relaksacyjna To nie wszystko , z pomocą idzie Wam także ten prawie 30minutowy trening Jacobsona który naprawdę działa http://w810.wrzuta.pl/audio/12cY0Z8NaTK/trening_relaksacyjny_jacobsona Warto zgrać powyższe utwory i słuchać ich zaraz przed snem. Wiem też iż nerwicowcy często uprawiają jogę , medytację a nawet sporty walki dla rozładowania emocji. Runda piąta - pierwsze ciosy Nie zawsze jest tak że zaraz po podjęciu walki przychodzi sukces , baaa tak nie ma chyba nigdy. Nerwica potrafi "zasnąć" na kilka dni , dać nam nadzieję że odchodzi po czym uderzyć z dwojoną siłą. Nie poddawajcie się i róbcie wszystko , a nawet więcej by utrudnić jej wygranie walki. Uważam iż warto próbować różnych "złotych środków". Polecam także coś z medycyny niekonwencjonalnej jak plastry detox. Wiele osób tutaj może kłócić się iż do totalny badziew , sam stosuję je dopiero od 5 dni ale widzę iż jednak coś dają , pot ze stóp który tak często się pojawiał zmniejszył się o dobre 50% , zobaczymy co będzie po dalszej , pełnej kuracji ( koło 4-6 tygodni ) Runda szósta - wasza kolej Los każdego z nas zależy od nas samych. To jak o siebie zadbamy i co zrobimy wyzdrowieć to nasza sprawa. Ja gorąco wierzę iż kiedyś będę mógł śmiało napisać wyzdrowiałem. Wiem iż przede mną daleka droga z wieloma wybojami , jednak ciągła wiara w to że będę mógł iść i realizować swoje marzenia i cieszyć się życiem dodają jakiś minimalnych skrzydełek. Czasem jest bardzo źle , czasem źle , dobrze mało kiedy - pewnie to znacie...ale nie jeden z NAS jest już zdrowy Oto fragment jednej z książek Powyższy tekst jest moją własnością i zabraniam kopiowania go bez mojej wiedzy. Tym oto sposobem spełniłem swoje marzenie czując się jak redaktor jakiejś gazety. Dziękuje wszystkim za wytrwałość w czytaniu i proszę o komentarze zarówno te pozytywne jak i negatywne. Jeśli ktoś chce coś dodać do powyższego tekstu jak najbardziej zapraszam. Pozdrawiam -- 21 mar 2011, 20:54 -- @ Do moderatorów Czy mogę edytować swojego posta ? chciałbym jeszcze coś dopisać , a opcja edycji byłą dostępna tylko godzinę po napisaniu artykułu. Proszę o odpowiedź.
  14. Daleko nie mam do Katowic. Jestem jak coś PRIV
  15. O matko, ta myśl prześladuje mnie od zawsze, że mogłabym obudzić się w trumnie. Mamy więc jeszcze jedno "za" spaleniem. Tylko i wyłącznie "do pieca" jedyne co mnie przeraża to fakt iż moje ciało podczas spalania powstanie...tzn reakcja nie bodźce nie do końca zamarłych nerwów czy jakoś tak. Kiedyś o tym czytałem że często się tak dzieje.
  16. Miłość lekiem na wszystko ? Teraz chciało by się napisać " szukam żony "
  17. _z_

    nerwica mija!

    Zazdroszczę i gratuluję.
  18. Na forum już trochę spędziłem , postów przeczytałem sporo , pochłonąłem także wiedzę książkową , lekarzy odwiedziłem , leki kupiłem... i wydawałoby się że po pół roku nerwica lękowa mnie nie zaskoczy. Nic bardziej mylnego , z dnia na dzień było coraz gorzej , później przyszedł okres w którym zacząłem rozumieć chorobę ( bez psychologia , bez psychotropów ) pomogła mi w tym wiedza przekazywana w książkach , medytacje , a także to forum. Wczoraj rano pierwszy raz od pół roku byłem w sporym markecie i nie odczułem w nim nawet najmniejszego lęku ( dumny byłem strasznie ) jednak wracając do domu pod górę...serce zaczęło bić tak szybko jak jeszcze nigdy chyba. Każdy krok stawiałem z trudnością miałem wrażenie że zaraz padnę , czy to może być początkiem jakiejś nowej choroby ? Prócz mega szybkiego kołatania serca wystąpiły duszności. Noc przespana , jednakże z koszmarami. Ranek , napięcie czuć na całym ciele , tętno szybkie. Co o tym sądzicie ? Szybciej się meczę wykonując jakiekolwiek ćwiczenie...
  19. Najprawdopodobniej chodziło jej o to jak można napisac do jakiegoś użytkownika prywatną wiadomośc , tak bynajmniej wnioskuję. Aby to uczynić należy kliknąć ikonkę PW. Jeśli się pomyliłem wybaczcie.
  20. _z_

    Samotność

    dokładnie , nawet internetowi przyjaciele mogą pomóc...
  21. z nerwicy lękowej MOŻNA wyjść , wierzę w to i chcę w to wierzyć !
  22. głowy uciąć nie dam , ale wszystko wskazuje na początki nerwicy , też tak zaczynałem...
×