Czytam , czytam i zaczynam się uśmiechać - nie , nie dla tego że śmieszą mnie Twoje objawy , ale dlatego że masz całkiem sporo problemów do moich , co prawda ja się końcem świata nie przejmuję bo była by to chyba całkiem niezła informacja , ale co do reszty objawów owszem miewam...Tak jak napisałeś jest to rodzaj depresji , albo i bardziej już nerwicy lękowej , przed którą coraz ciężej się ucieka. Najpierw wciskamy sobie że nic nam nie jest , a później wpędzamy się w taki stan że w ludźmi boimy się rozmawiać. Doskonale Cię rozumiem ...