chojrakowa

Szykuję się na oddział i zastanawiam jak tu się wymigać od kroplówek

małaMI25, babo, nie można tak... Na pewno masz pozytywne cechy, ale skupiasz się na negatywach, a to niedobrze. Nie mam ochoty na papierosy, nie mogę skończyć nawet mentola. Martwię się. Moja matka ciągle gada mi, że na pewno jestem w ciąży. Jeśli jeszcze raz to powtórzy to zwariuję.

K44 - Księga Tajemnicza. Prolog. "w 63dni dookoła świata" Paktofonika - "Jestem bogiem" i "Kinematografia" Prodigy "the greatest (...)"

nie ja, zrobiłam to dzisiaj a więc kto chętny pójść za mnie na dzienny?

[videoyoutube=cez5fQYT2Bk][/videoyoutube]

A oto częściowo sfotografowany zwierzyniec chojrakowej - częściowo, bo chomiczyca Elza raczyła sobie uciąć drzemkę i nie miałam serca jej budzić. Psiury- mniejszy Kajtek, większa, znajdka - Puszka (psy za sobą nie przepadają, jednak tworzą wspólny front w sytuacjach kiedy ich zostawiam samych, co widać na załączonym obrazku) Żabki w swoim lokum I Pluszaczek, najprzyjemniejsze ośmionożne stworzenie jakie dane mi było poznać

dzień w dzień jedno słowo podsumowujące dzisiejszy dzień?

na śniadanie? nic, chociaż bardzo lubię musi dobrze dziś spałaś?

Drugi dzień na oddziale a ja chcę wiać Dzisiaj była joga - pomieszczenie 3x3m 5 osób plus instruktor i jakaś pseudorelaksacyjna muzyka w tle. Myślałam, że zaraz umrę, wyszłam w połowie. Osaczyło mnie chyba to wszystko, sama nie wiem. Nadal nie potrafię zjeść posiłku z tymi ludźmi, jak jutro nie zjem, mam mieć rozmowę z ordynatorem. Pięknie. No i sukces: byłam z mamą w KFC, zjadłam, czułam się średnio, teraz czuję się bardzo średnio no ale się przełamałam.

Nie jem, mdli mnie, zjem, mdli mnie. Palić mi się nie chce, kawy nie... O co chodzi?

Monika1974, trochę tak, łatwo na mnie wpłynąć.

Monika1974, na razie nie wiem. Wiem, że są terapie grupowe, luźne pogadanki z psychologiem (dzisiaj było o poczuciu własnej wartości i sensie słów "wszystko" oraz "nic"), jakieś tam psychorysunki no i indywidualne rozmowy z psychologiem. Taka też mnie jutro czeka. Może i szanowny pan ordynator chciał dobrze, ale zasiał we mnie ziarno niepewności - a może ze mną wszystko w porządku, może przesadzam? Może jestem zdrowa i tam nie pasuję? Już nic nie wiem, nic nie rozumiem.

Shadowmere, tylko boli mnie strasznie, że ja nie mogę tego zobaczyć. No nic, może jakoś się uda. Kiedyś. A u Ciebie jak tam Myszko?

Korba, staram się... Dzięki za wsparcie kochana.

Chcę do K! I chcę zasnąć spokojnie, nie budzić się jak debil co chwila... Ostatnie noce to horror.

Dariusz_wawa, oj jeeeeeeeeeszcze, pierwszą osobą, którą uraczę (albo oszpecę ) swoją twórczością będzie zapewne mój ukochany i mentor w sprawach tatuażu - K. Dysforia, i gdzie to sobie wrzucasz? Dobrze wybierz studio, bo takie pisane literki powinno się robić za jednym pociągnięciem, i to w dodatku równo.

kasiątko, nie wymiotuję. Grzeczne ze mnie dziecko. Apropo - gdybyście widziały minę młodego lekarza jak kazał mi się rozebrać żeby opisać blizny/tatuaże. Myślałam, że ucieknie, czerwony jak burak i speszony.

Dysforia, nie nie nie to nie na mnie! To na skórce do jak połowa dłoni może.

Dysforia, nie, pierwszy podrygi z maszynką, nie ma co oczekiwać cudów, zresztą, jeszcze do poprawki

cóż, pierwsze wypociny przy użyciu maszynki, trochę na szybko no i najcieńszą igłą jaka istnieje - bo taką też mnie K obdarował dziwnie mi się tatuuje, maszynka jest ciężka cholernie i nie mogę za długo dziubać anyway - macie

wrzucam toto do swoich rysunków

170cm kochanie, spokojnie, przy tym wzroście jestem małym wielorybem

Monika1974, od dzisiaj.

Monika1974, ja nie wiem, łapię wszystko po kolei a ubieram się brzydko mówiąc "na żyda" - czyli dużo i ciepło. Bawiłam się maszynką do tatuażu, ale jeśli coś wychodzi nie tak, jak chcę, strasznie się denerwuję/dołuję.

Monika1974, skrytykował wszystkie leki jakie w ogóle brałam i między wierszami zrozumiałam, jakby mówił, że nic mi nie jest, wszystko ok. kasiątko, ważę prawie 57kg, nie głodzę się więc nie wiem skąd ten pomysł o kroplówkach.