Skocz do zawartości
Nerwica.com

chojrakowa

Użytkownik
  • Postów

    7 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez chojrakowa

  1. Ostatki kochanie, takie gorzkie okruchy noszę w sobie do dziś i już zapewne zawsze będę nosiła. Na to potrzeba czasu, terapii. Ile ludzi tyle powodów, głównie problemy w dzieciństwie związane z jakąś patologią w rodzinie, chociaż niekoniecznie - w moim przypadku tak.
  2. Korba, jasne, że tak żabko kochana! Wszystkie moje ptaszyny, zresztą. Kite, to możliwe, ale w takiej wersji jak powiedziała Korba. Symptomy świadczące o tym, że Twoja osobowość kształtuje się nieprawidłowo. Wiem, bo też to słyszałam na swój temat. Dziewczynki kochane - co robić? Mam zapalenie pęcherza jak sto diabłów, sikam krwią (żeby to tylko, skrzepy wielkości 10gr lecą... ) i co 3 min jestem w łazience. Matka obrażona bo nie sprzątnęłam i mi nie pomoże. Wzięłam nospę i nolicin, jakieś jeszcze pomysły?
  3. Wiecie co myszki, ja ostatnio tak skutecznie sobie wkręciłam, że zarówno ja jak i K mamy schizofrenię (że ja bd miała objawy wytwórcze a on negatywne i przestanie mni ekochać i nie będziemy mieć dzieci etc etc ) że aż dostałam rellanium domięśniowo Histeria warta oskara...
  4. Sabaidee, i to razem z koniem Kobyła którą trenuję rzuciła się ze mną na plecy. Mam szczęście, że żyję, bo niewiele brakowało. Naprawdę tęskniliście? Dziwnie to słyszeć... Matka właśnie wyzywa mnie od ograniczonych, pojebanych bachorów. Bo nie zmywam naczyń, tylko siedzę metr od łazienki, i sikam krwią. Co też ją niewiele interesuje i nie omieszkała mnie o tym powiadomić. Nie wyrobię
  5. Adamo, JA brałam. Jeśli chodzi o apetyt to fakt, skutecznie mnie wyhamował ( w ogromnej dawce) ale niestety m. in skutki uboczne doprowadziły mnie do szpitala z psychozą. Nie jestem od polecania ani odradzania, na mnie zadziałał tak a nie inaczej. Ja dzisiaj pierwszy raz od wielu wielu tygodni pomyślałam żeby znów zwymiotować. Nie dałam się. Staram się jeść w miarę normalnie, zacząć traktować jedzenie jak przyjaciela a nie wroga, ale to się tak tylko łatwo mówi. Dziewczyny, jak potrzebujecie otuchy albo rady to ciocia chojrakowa służy pomocą Pw, albo gg, chętnie porozmawiam.
  6. chojrakowa

    Co teraz robisz?

    nieidealna, to bez sensu - zwrócisz - zjesz - zwrócisz - zjesz, wiesz jak jest. Wyjdzie i tak na to samo. A ja łapię muszki owocówki, jakkolwiek to nie brzmi i w międzyczasie (co jakieś 2-3minuty) biegam do łazienki. Zapalenie pęcherza po raz milion pierwszy, czyli dramat w trzech aktach.
  7. Monika1974, oj tak, zdecydowanie jest mi to potrzebne. Nie luz sam w sobie jako "wszystkomiwolno-wolnaamerykanka-i-wio" ale niezależność, brak przymusu wysłuchiwania czarnowidztwa i narzekań mojej matki i przede wszystkim udowodnienie sobie, że dam radę.
  8. Monika1974, wierz mi, ze to będzie ulga, przynajmniej psychiczna. Specjalnych uszczerbków nie ma, drobne
  9. Monika1974, chiwlowo jestem wypisana - miałam wypadek na koniu który skończył się hospitalizacją, więc automatycznie zostałam wypisana Jutro idę znów się starać, podobno jest dla mnie miejsce - no w końcu został tam mój kubek i kapcie Etykietka, nie etykietka, ale wiem jak będzie trudno mnie i mojemu K, który swoją drogą za tydzień się do nas wprowadza. Miesiąc pod jednym dachem z moją matką a potem idziemy w świat - na swoje. Jak go nie ma staję się warzywem. W dodatku wyjątkowo paskudnym, muszę wrócić na oddział bo inaczej niechybnie zwariuję.
  10. Mam taką ochotę żeby się zerzygać, jaka już dawno mi nie towarzyszyła. Takie paskudne, nie-wiadomo-skąd-wzięte napięcie. A miałam nadzieję, że już nie będę Trzeci raz w życiu usłyszałam diagnozę borderline i mam jeszcze większą ochotę rzucić to wszystko w pizdu i zająć się rzyganiem...
  11. Myszki kochane, nie martwić się o chojraka. Czytam Was z zainteresowaniem, tylko pisać nie mam siły. Tulę wszystkich do serducha i trzymam łapkę na pulsie.
  12. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    byle co, byle od 8:00 do 15:00 i przyzwoicie płatna o której pójdziesz dziś spać?
  13. Monika1974, niby mogę, ale to bardzo ciężka sprawa. Traktuję go trochę jak ratunek przed całym złem tego świata, chociaż to złe. Kai, co się dzieje?
  14. Monika1974, zna, ale przyjechał na chwile do rodziny, zresztą - nie znamy się na tyle. A to i tak nie zmieniłoby faktu, że jestem zazdrosną, samolubną suką. Po prostu czuję się odrzucona i niepotrzebna, chociaż wiem, że to bez sensu.
  15. Shadowmere, co ja mam powiedzieć - wyżalam się i dupa. Może dlatego coraz mniej tu mnie
  16. New-Tenuis, nic specjalnego, ale im dokładniej przyglądam się moim uczuciom i reakcjom, tym bardziej wydają mi się chore, nienormalne. Odgrodziłam się od wszystkich, nie spotykam się z ludźmi. Tylko oddział - dom - trening (no tutaj ludzie są, ale chodziło mi o starych znajomych, przyjaciółkę) - dom. No i K. Do K przyjeżdża w weekend brat z Holandii. Automatycznie powiedział mi, że w takim wypadku nie przyjedzie, chyba że ja wpadnę. Ja nie mogę - ewentualnie piątek-sobota i tak pewnie zrobię. Głowa mówi mi, że to normalne - nie widzą się miesiącami, więc jak przyjedzie teraz, on chce z nim spędzić trochę czasu. A uczucia... Czuję się odrzucona. Bardzo bardzo i nijak nie mogę sobie z tym poradzić.
  17. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    bo by było za miło, a to dopiero kwiecień czy Was też taka szarzyzna dobija?
  18. Ktoś jeszcze chętny do zasadzenia mi kopa w dupe?
  19. Nie ma tu emotikonki więc nie mam pojęcia cóż innego mogłabym napisać o swoim samopoczuciu. Terapia mnie przeraża. Oddział sam w sobie ujdzie, przynajmniej mam co robić. Znów mnie ktoś kopnął w dupę, a ja ciągle nie mogę się przyzwyczaić do odrzucenia. Płakać mi się chcę. Ja chcę do K. Teraz, zaraz, już
  20. shinobi, tak, więc nie wiem skąd to rzekome wysuszenie amelia83, dzięki za tulasa. No nieciekawie, z każdą taką rozmową coraz bardziej orientuję się w jak czarnej dupie jestem.
  21. shinobi, płyny tylko, glukozę, bo ordynator stwierdził, że jestem "wysuszona"
  22. Jestem skuta jak dzikus, siniak na siniaku. Wszystkie po kolei żyły mi pękały przy wkłuciach, to drażniące Po pierwszej rozmowie z terapeutą z mózgu zrobił mi się kisiel. Nic nie wiem, mam ochotę uciekać.
  23. Korba, nie spałaś dziś? Ja spałam, ale cholernie beznadziejnie. Budziłam się nie wiadomo po co, miałam koszmary - ergo - budziłam się znów... Bez sensu, wstałam gorzej zmęczona niż się położyłam. Zaraz wychodzę, żeby zdążyć na oddział. Popołudniu trening. Nie mam siły. Po wczorajszym obiedzie w KFC nie mogę na siebie patrzeć. Amen
×