-
Postów
7 765 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez chojrakowa
-
A czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Jestem, cały czas taka sama. Terapia galopuje, więcej może rozumiem. Przecież nie jestem głupia. Tylko uczucia wciąż te same, wciąż mocniej i mocniej. Chaos i kontrola. Idealizacja i dewaluacja. Obżarstwo i głód. I pustka. I lęk. I samotność. Gdzie mi będzie lepiej niż z wami? Jeśli się jeszcze nie znamy, jestem Anka.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
W piątek pierwszy raz w życiu uczestniczyłam w terapii grupowej. Cóż, wszyscy zdziwieni, że potrafię się tak otworzyć przed nowymi ludźmi. Śmieszne, przecież dopóki są mi obcy, nie ma żadnego zagrożenia. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
W piątek pierwszy raz w życiu uczestniczyłam w terapii grupowej. Cóż, wszyscy zdziwieni, że potrafię się tak otworzyć przed nowymi ludźmi. Śmieszne, przecież dopóki są mi obcy, nie ma żadnego zagrożenia. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
W piątek pierwszy raz w życiu uczestniczyłam w terapii grupowej. Cóż, wszyscy zdziwieni, że potrafię się tak otworzyć przed nowymi ludźmi. Śmieszne, przecież dopóki są mi obcy, nie ma żadnego zagrożenia. -
Mój apetyt
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
fozzie, freya, dzięki za ciepłe słowa. Rozchwiałam się na amen, dziś rozmawiałam z psychiatrą i w jej głosie słyszałam, jak trzęsie jej się dupa, bo wcale nie wie co ze mną zrobić. Boję się nocy, nie chcę znów przeżywać tego, co wczoraj. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Dzieciaki, wiem, że bo obu stronach, ale czuję się fatalnie. Jakby na skraju świadomości, jedną nogą w szaleństwie. Boję się kolejnej psychozy. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Przerwę tę wspaniałomyślną konwersację drobną częścią tego, co mnie trawi. Cała drżę. Od jakiegoś czasu K dziwnie się zachowuje, tyle w nim agresji, złości, niemocy, tyle obcości. Udało mi się dziś z nim porozmawiać, czuje się źle. I nie wie, dlaczego, ale ja wiem. To ja jestem zatruta. To ja sprawiam, że nie potrafi normalnie funkcjonować, szuka ucieczki, zamyka się na wszystko i na wszystko odpowiada agresją. A ja jeszcze, będąc powodem jego cierpienia, śmiem się jego czepiać, robić mu wyrzuty, obrażać się, płakać, gmatwać, odrzucać. Nienawidzę tego, czym jestem. Nie tego, czym się staję, lub stałam. Tego, czym byłam, jestem i na zawsze zostanę - tego nienawidzę. Śmierdzę zgnilizną, cierpki odór ścierwa, jakim jestem nie pozwala mi oddychać, i co gorsza, nie pozwala oddychać K, którego kocham tak, jak tylko umiem, chociaż nie wiem, czy pusta skorupa wypełniona gnijącą osobowością potrafi wykrzesać z siebie tak wielkie uczucie, jakim jest miłość. Może to tylko mara i oszukuję siebie i jego i wszystkich innych? Nie chcę istnieć, patrzeć w lustro. Nie chcę ranić. A ranię i niszczę. Jeżeli jakikolwiek Bóg by istniał, nie zezwoliłby na istnienie i krzywdę tak wielką, jaką ja jestem. Co się ze mnie wylęgło? Nie zduszone w zarodku rośnie i niszczy, śmierdzące ścierwo owleczone ludzką powłoką. Tak mi przykro, tak strasznie mi przykro. -
Jestem w dupie, wszyscy mnie oszukują, nawet zasrana psychiatra...
-
Kalebx3, psychiatra, bo kto, głupie pytanie. Coaxil tak samo biorę długi czas, 3x12,5mg, z parogenem i tak zeszłam (ledwo, właściwie ubłagałam psychiatrę) z 60mg na 40mg, ale to już jakiś czas temu. Pytałam ją, czy czasami nie przez ten miks jestem tak chwiejna - działanie antydepresyjne jako takie jest (ciężko, żeby nie było ) ale chwiejność koszmarna, impulsywność i ataki złości plus bezsenność. Stwierdziła, że jestem lekooporna i to nie wina leków, tylko moja jak się czuję i nie ma co kombinować bo i tak zmiana teraz nie pomoże... Nie wiem co robić
-
Ja też ostatnio - albo nie śpię wcale, albo biorę xanax i śpię. Proste. Podejrzewam, że spory wpływ mają na to leki, które biorę (coaxil max dawka, parogen 40mg), ale jakoś nie mam pewności, co o tym myślicie? Kładę się i się zaczyna - gonitwa myśli, nadpobudliwość psychoruchowa, ogólne pobudzenie... Fizycznie mogę padać na ryj, a moja głowa pracuje na najwyższych obrotach.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Jeśli mam jakąkolwiek mentalność, mam ochotę wyrzygać ją na środek stołu, przy którym siedzę, wziąć kluczyki od samochodu i spier7dolić gdzieś w siną dal. Ukarać wszystkich za to co było, jest i nastąpi i zniknąć w wielkim świecie, albo małej salce, obojętnie. -
Obawiam się, że wpier8dalam się ZNÓW w uzależnienie od alprazolamu. Nie mogę spać bez niego, wariuję w łóżku. Sądzę, że to wina leków, które są po prostu źle ustawione, a nie mogę się za chiny dodzwonić do mojej psychiatry, co by z tym coś zrobiła. To nie fair, jestem skazana na własne pomysły, a to w przypadku zaburzeńców kiepski pomysł
-
Załóżmy wątek zbiorczy pt. "Chcę poinformować, że zamierzam popełnić samobójstwo" Bez lekarza się nie obejdzie imo.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Helvetti, ja ogólnie uwielbiam być chora na cokolwiek, bo wtedy wszyscy koło mnie skaczą Zdarza mi się jednak hipohondria, przez co mam lęki, ale to zwykle już poważniejsze choroby wykrywam u siebie i swoich bliskich. barsinister, brawo, brawoo! -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
chojrakowa odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
Snejana, kapseicyna, chyba z pół paczki już skopciłam i kawsko było a wciąż mnie rozsadza wręcz. Chyba kwestia leków, jakby psychiatra raczyła odebrać telefon może by coś zaradziła, no ale o czym ja mówię... -
Calineczka1990, hah, mi ostatnio K wypełniał część tatuażu (głowę karpia) na blachę czarnym tuszem, ale tak mnie nosiło, że nawet nie czułam bólu, jako takiego
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
chojrakowa odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
Witam robaczki, mam nadzieję, że czujecie się lepiej niż ja Roznosi mnie dosłownie. Co słychać? -
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
chojrakowa odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
Dark Passenger, Sądzę, że wszelacy bogowie zostali stworzeni, aby nakłonić ludzi do dobrego postępowania. Wszelkie wskazówki wszystkich religii są do siebie podobne pod względem merytorycznym w ogóle ich znaczenia - należy postępować dobrze, nie krzywdzić nikogo i niczego. Niestety człowiek - stworzenie butne i przekupne wcale by nie usłuchał, gdyby nie to, że można otrzymac straszliwą karę za nieposłuszeństwo oraz wspaniałą nagrodę za kierowanie się wskazówkami i czynienie dobra. Nie jest ważne, czy jakikolwiek bóg istnieje, czy nie, ale to jak i z jakich powodów zachowujemy się tak czy inaczej. Ogólny rozwój człowieka, jego świadomości, inteligencji i wiedzy o otaczającym nas świecie w tym momencie pozwala na odejście od idei "boga" i zachowywania się i robienia tak jak "kazał" bo potrafimy sami ocenić, czy coś jest dobre czy złe, czy rani kogoś, czy nie i jak się czujemy z tym, co zrobiliśmy. Dużo łatwiej jednak jest mieć podstawę i nakaz robienia tak czy tak, i dlatego właśnie tak wielu ludzi zwraca się do różnorakich świątyń. Nic złego w tym nie ma, bo w ostatecznym rozrachunku lepiej, aby wierzyli w co chcą, a zachowywali się i czynili dobrze i uczciwie, niż nie wierzyli w nic i nie wiedzieli co i jak. Podsumowując - istnienie boga nie jest sednem sprawy, bo każdy wierzący podświadomie wykorzystuje go do własnych "celów". Liczy się ostateczny sens, cel i prawość ogółu naszych działań, niezależnie od tego, czym są powodowane. Licytowanie się czy bóg (jakikolwiek) istnieje nie ma głębszego sensu, gdyż nawet jeżeli istnieje, nie jesteśmy w stanie tego udowodnić, ale też temu zaprzeczyć, więc po co wałkować temat, na który nie istnieje (z założenia) jednoznaczna odpowiedź. -
Calineczka1990, łapki trzymamy przy sobie, daleko od żyletek, maszynek i noży Skoro nie jest to impuls, a trwa od kilku dni, zastanów się co może tę chęć powodować, jak się czujesz, co się ostatnio wydarzyło i jakie uczucia w tobie drzemią. Można ulżyć sobie inaczej - proponuję skatować się na siłowni, albo biegając. To trudniejsze, ale o wiele zdrowsze.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
chojrakowa odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Czemu tak łatwo mnie zranić...? Nie mam już chyba sił, by cierpieć. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Mam tak saaaamooo jak tyyyy Dlatego nie oglądam żadnych filmów, za bardzo przeżywam razem z bohaterem całą akcję, jak jest duże napięcie to ja mam ciśnienie 130 i trzęsiawę. No i między innymi dlatego, że mam jak ty - już wolę pustkę, niż ciągłe zmiany, chociaż powiem szczerze - chu7jowo mi idzie. Heh, fajnie, że ktoś ma tak samo swoją drogą. Tak samiusieńko - to niezwykłe! -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
chalkwhite, i właśnie to jest charakterystyczne dla bordera - odnaleźć siebie, zbudować to zgubione gdzieś "ja" jakkolwiek - chociażby dzięki temu, że możemy powiedzieć spokojnie "jestem borderem". -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
pisanka, no ja nawet usłyszałam, że mam CHAD Osobiście uważam siebie za bordera - z resztą niestety widać na forum jaka jestem. Moje dzieciństwo, zaburzenia odżywania, podejrzenia CHADu, moje zachowania i histerie, moje skrajności, moje samookaleczenia, uczucia i ich ogrom i na samym końcu, w tym wszystkim, ostatecznie brak własnego, klarownego "ja" każą mi sądzić, że wszystkie inne diagnozy mogę sobie wsadzić. Psychiatrzy nie lubią się bawić w zaburzenia osobowości. Wolą przypiąć łatkę depresja (nawet tak jak u mnie - z objawami psychotycznymi, a co), nerwica czy zab. lękowe bo tak łatwiej i szybciej. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
freya, ja pamiętam jak dziś moją pierwszą wizytę u psychologa, kiedy matka zaprowadziła mnie chudą jak śmierć na pierwszą wizytę. Wiesz co mi dziwka powiedziała? Żebym poszła na onkologię zobaczyć jak dzieci nie mogą jeść i umierają, a ja jakieś fanaberie odwalam w ogóle i problemy robię. Taki problem to nie problem tylko rozwydrzona jestem. Wtedy czułam się jak małe śmierdzące opuszczone gówienko, ale dziś naplułabym jej w ryj. Pierwszy psychiatra - trzymała mnie zawsze bitą godzinę zegarową i tłumaczyła, że będę miała brzydkie zęby jak będę rzygać a rzyganie jest w ogóle nieskuteczne, bo nie da się wszystkiego zwrócić i tak. No więc wzięłam sobie do serca to co mówiła i rzygałam zawsze do skutku płucząc żołądek hektolitrami wody i zwracając ją, aż będzie czysta ew. czysta z krwią. Spotkałam ją po latach, wypisywała mi receptę, gdy moja obecna psychiatra była na zwolnieniu. Nie miała odwagi spojrzeć mi w twarz.