boję się, że jestem ciężarem, boję się, że nikt mnie nie potrzebuje, nie kocha, że mnie wykorzysta, boję się, co ludzie o mnie myślą, boję się tego, że mnie zranią, boję się pomylić w czymś i zranić kogoś, boję się mieć nadzieję, bo boję się rozczarowania, boję się zaangażować, bo boję się straty, boję się zaufać, bo boję się zdrady i miliona innych rzeczy, a boję się ich tak bardzo, że od nich uciekam, a jeśli stawiam opór niszczą mnie myśli, napady lęku i niepokój
to też normalne?