Skocz do zawartości
Nerwica.com

lukasz1

Użytkownik
  • Postów

    386
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukasz1

  1. Ja już dawno się poddałem, nie mam siły walczyć. To jest jak walka z wiatrakami.
  2. Też mam ochotę krzyczeć, płakać, ale i tak nikt mnie nie usłyszy. Też prawie w ogóle nie śpię. Praktycznie co noc modlę się o śmierć, a ona jednak nie nadchodzi.
  3. chojrakowa Nie Ty jedna. Ja już dzisiaj się modliłem o śmierć.
  4. Thazek A nie mam przyjaciół, kolegów, którzy Cię lubią?
  5. Jestem załamany. Nikt nie chce słuchać o moich problemach. Nawet na terapii grupowej mi dzisiaj przerywano i słyszałem głosy typu "nie chce mi się tego słuchać". Znajomi też mówią, że nie chcą tego słuchać itd. Jestem po prostu załamany całą tą sytuacją. Już na prawdę nie mam z kim porozmawiać. A na psychologa prywatnie mnie nie stać. Czuję się opuszczony przez wszystkich, nawet najbliższych. Zostałem sam na tym świecie.
  6. Korba Wierz mi, że nie chciałbym ich mieć. Zwłaszcza mojej "rodziny" od strony "matki"...
  7. Tzw. bliscy są często największym problemem (nas cierpiących).
  8. Ja chodzę na terapię grupową do "Empatii" na Słowiańskiej.
  9. lukasz1

    Co teraz robisz?

    Czytam "Dom nad rozlewiskiem", a tak poza tym mam łzy w oczach...
  10. Wrócę do niej, jak tylko skończę terapię grupową. Ona na prawdę nie raz mi bardzo pomogła.
  11. Teraz już z Wieniawy poradnię przeniesiono na Karasia. Bardzo długo tam chodziłem.
  12. Ponieważ uważam to za głupotę i nie konieczne. Moja terapeutka niedawno wyśmiała płatne ośrodki.
  13. Tak, prowadzę własną działalność gospodarczą.
  14. "Matka" niszczy mi życie na każdym kroku:( W ogóle w domu mnie nie ma, bo pracuję, albo jestem na terapii, ale jak chociaż na chwilę pojawię się w "domu" to koszmar powraca. Wyżywa się na mnie psychicznie, ciągle głupio dogaduje. A dziś dowiedziałem się, że chce mnie wysłać do jakiegoś prywatnego ośrodka na miesiąc. Zapłaci za leczenie i do końca życia mi to będzie wypominać. Jeżeli się nie wyprowadzę do końca miesiąca, to się zabiję...
  15. A nie doszukujesz się przyczyn swoich dolegliwości w złych przeżyciach z przeszłości itd?
  16. chojrakowa Przecież nie możesz obwiniać się za alergię...
  17. chojrakowa A dlaczego uważasz, że to Twoja wina?
  18. To ja mam takie problemy z matką. Od kilkunastu lat się na mnie drze (jak byłem dzieckiem wyżywała się na mnie bijąc batem do konia). Nie mam nawet chwili spokoju w "domu". Nie mogę skupić się na pracy, na nauce. Wciąż tylko uciekam i wracam przeważnie na noc, jak ona już śpi, a do przeprowadzki jeszcze trochę czasu mi zostało...
  19. Bo kobiety mają inaczej
  20. A ja uwielbiam wiosnę, mimo depresji. Uwielbiam patrzeć jak przyroda budzi się do życia, mogę jechać na ryby i też zacząć żyć! Czas jechać rowerem zaczerpnąć świeżego powietrza.
×