
frytka
Użytkownik-
Postów
936 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez frytka
-
o czym zapominaja chorzy na depresje i przez to choruja
frytka odpowiedział(a) na vegge temat w Depresja i CHAD
Staram się żyć tak, aby nie gdybać.. gdybanie donikąd prowadzi. Piszesz zlasu, że chęci i ich pewność to wystarczy ech, jestem chyba zbyt wymagająca - moje problemy tkwią w osobowości źle ukształtowanej - chęci mam potężne - możliwości marne... to tak jakbym próbowała z psa zrobić kota... -
Zwiazek z osoba z podobnym problemem...
frytka odpowiedział(a) na sebastian86 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
związek to nie tylko dawanie i branie ale i kompromisy -
Korba, najlepszym sposobem na pokonanie fs jest robienie tego, co Ci zabiera Btw dziękuję za miły wieczór wczorajXD musimy to powtórzyćXD
-
ojoj Katowice wyzdrowiały i zostałam jedyną świruską w mieście
-
ech dobre pytanie... nie, nie pamiętam już jak wygląda inny świat, mam świadomość, że jest ale jak on wygląda... no i właśnie zaczęłam się nad tym zastanawiać i tylko dołka złapałam, bo nie mogąc przypomnieć czy wyobrazić sobie, jak wygląda ten innych świat adekwatnie padł cień wątpliwości, czy w ogóle takowy istnieje i tu pytanie - czy jest sens tak walczyć i wypruwać z siebie flaki czy ta walka o 'wyzdrowienie' nie jest przypadkiem mechanizmem choroby, działającym jak lęki - nakręciłam się tylko na coś, co nie istnieje, stworzyłam we własnej głowie i tyle...
-
Zwiazek z osoba z podobnym problemem...
frytka odpowiedział(a) na sebastian86 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
człowieku nerwico, bardzo smutne szykujesz sobie życie kierując się takim tokiem rozumowania. Jednym słowem - boisz się ryzykować. -
Dystymia leczenie i przebieg Waszej choroby
frytka odpowiedział(a) na januszw temat w Depresja i CHAD
to efekt podwójnej depresji - to powracające epizody ciężkiej depresji masz plan mówisz elektrowstrząsy hm a byłeś w szpitalu na oddziale lękowym lub najlepiej - leczenia zaburzeń osobowości leki owszem pomogą doraźnie ale przecież doraźnie żyć się nie da czy znasz przyczynę Twojego stanu a co z wspomnieniami pytałam o to. yhihi zasypałam Cię stosem pytańXD wybacz jeśli jestem wścibska -
co się dziewczyny stało taki stan rzeczy nie łapie się jak grypę.
-
Też mi to przepisano 3x dziennie łykam od 2 tygodni. Pierwszych parę dni heh było niesamowitych - chodziłam po ścianach miałam taką energię... potem łup w dół i tak jest do teraz. Jestem otępiała i przygaszona. Mam nadzieję, że minie.
-
galazka_jabloni, a nie możesz poszukać kogoś na wcześniej bo widzisz, ja też zwlekałam długo, o jeden dzień za długo czekałam a stało się ze mną to samo co z Tobą i teraz 3miesiąc mija i nie mogę sobie nadal z tym poradzić... teraz pluję sobie w twarz, że nie zajęłam się sobą wcześniej, odrobinę szybciej - zaoszczędziłabym sobie wielu problemów.
-
jak się to mówi - podaj palec a zagarnie cała rękę... jak się ma za dobrze to przestaje się to doceniać... fajnie, że napisałaś po 2latach - dajesz mi nadzieję, że i mi minie
-
a pytam bo można sobie w ten sposób żebra połamać i można nawet o tym nie wiedzieć ale w przyszłości daje to o sobie znać więc może profilaktycznie zrobisz prześwietlenie a udem uderzyłaś w kierownicę
-
Dystymia leczenie i przebieg Waszej choroby
frytka odpowiedział(a) na januszw temat w Depresja i CHAD
pytanie do osób z dystymią: jakie macie wspomnienia z dzieciństwa? ja tylko złe, dopiero jak była starsza nauczyłam się skupiać wyłącznie na tym, co mnie dobrego spotkało. Czy ktoś przeszedł podwójną dystymię obecnie się z tym borykam, towarzyszą już temu czyny samobójcze - czy ktoś mógłby udzielić mi jakiś wskazówek jak to przetrwać będę wdzięczna -
Mam trochę odmienny problem ale nigdzie nie znalazłam kierunkowego tematu - mam DDD. Co się stało w dzieciństwie dawno wybaczyłam, ale zapomnieć się nie da niestety. Mimo iż utrzymuję z rodzicami dobre kontakty nie zmienia to faktu, że moje życie układa się paskudnie. Ale to już dawno nie jest wpływ rodziców a raczej tego, jak ukształtowała się moja osobowość w wyniku tamtych wydarzeń. No i tutaj już rodzice nic nie poradzą - jedynie moja praca może coś zmienić... mejbi kiedyś. Najważniejsze chyba to przestać żyć przeszłością, nie oglądać się już za siebie i skupić się na tera i tym, co ma być (a raczej jak).
-
jaki leniwy dzień omg nawet miasto wyludniało któregoś dnia się obudzę i stwierdzę, że zostałam tu sama - reszta pojechała na wakacjeXD i w końcu się kończy:roll: Cassidy ten siniak od pasów mam nadzieję został obejrzany przez lekarza
-
tak, praca diagnoza DDD, dystymia, trzy miesiące temu przeżyłam załamanie nerwowe i tak się z tym kuśtykam
-
leczę się od dawna (terapie, pobyty w szpitalu, farmakologia) obecnie ma skierowanie do szpitala na oddział dzienny do Krk ale nie mam możliwości pójścia zamknięci się na pół roku tam
-
Tak zdiagnozowano jednak obecnie walczę głównie z myślami (stanami) samobójczymi - mam zalecenie wzywać pogotowie gdy coś się będzie działo, które ma mnie zawieść na oddział zamknięty. Niestety na dłuższy pobyt nie mogę sobie pozwolić. Zresztą, wczoraj zajechałam do pobliskiego szpitala psychiatrycznego, aby się zorientować co i jak - tam się znajdują naprawdę ciężkie przypadki, nawet Ordynator mi zasugerował, abym przyszła w ostateczności...
-
ojej od rana obniżone samopoczucie - nawet nie wiem dlaczego ech... zaciskam zęby i staram się jakoś to stłumić, aby nie wzywać pogotowia - na samą myśl, że zawiozą mnie na zamknięty lepiej się czuję więc wstaję i próbuję coś zrobić - i klops od początku... ech
-
hm być może chodzi o to, aby lęk traumatyczny zacząć uzewnętrzniać?
-
wkurza mnie manipulanctwo i falsz - to jedyne co wytrąca mnie z równowagi
-
kubaka666, nie daj się wyprowadzać z równowagi i nie koncentruj się na jej osobie - zajmij się sobą, bo inaczej skończysz jak ona - zawiść i nienawiść zrobią z Ciebie potwora
-
hym a dlaczego przestałeś chodzić do psychiatry czyżby reemisja z doświadczenia wiem, że lepiej powiedzieć więcej u psychiatry niż mniej szczególnie, jeśli chodzi o dobór leków. Powodzenia życzę
-
DD też mnie dotyka. Z derealizacją sobie radzę ale depersonka powoduje, że już nie wiem kim jestem i nie radzę sobie z ogarnięciem tego, co się dzieje wokół.