
IceMan
Użytkownik-
Postów
4 790 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez IceMan
-
De Mono - Kochać inaczej
-
E tam... ochroniarz [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:58 am ] PS. Darek ... gdzieś grzebałem po kompie i wpadłem na twoje zdjęcie które pomagałem Ci wrzucić na forum... no i coś mi się skojarzyło... były ochroniarz tam gdzie pracuję to bardzo podobny do ciebie z wyglądu gość... Dzisiaj przyszedł na zakupy ze swoją dziewczyną i wcale nie wyglądała na niezadowoloną... raczej nie mogła od niego wzroku oderwać... więc (nie będę owijać w bawełnę) przestań się pierdolić ze swoimi kompleksami i bierz się za siebie... problem jest WYŁĄCZNIE W TWOIM N A S T A W I E N I U mam to jeszcze większą czcionką napisać żebyś to zauważył? Może to co napisałem wreszcie dotrze...
-
Jest takie natręctwo... co się zauroczeniem nazywa... a czasem to może być coś więcej niż zauroczenie. Podrywaj... masz coś do stracenia?
-
Ha! Trzeba sobie okazję znaleźć... stworzyć... a taki prosty pomysł w moim przypadku... gdybym tylko chciał - w pracy przecież mógłbym wrzucić do kieszeni zabezpieczenie ze sklepu i tylko podejść do bramki kiedy by przechodziła taka z którą chciałbym zagadać... potem przeszukanie toreb z zakupami oczywiście z mozolnym przegrzebywaniem toreb (celowo powolnym) i zagadywaniem, i potem znów do brameczki... "oj niestety coś przeoczyliśmy" no i znów z powrotem i tak już by panna mnie nie zapomniała ale na razie sobie nie szukam idź Darek na ochronę do sklepu... mówię poważnie bo wiem jak to dużo z czasem daje dla takiego jak ty
-
No tak... ma dziewczyna zostawić swojego chłopaka i przyjść do Ciebie i chodzić z Tobą... bez krztyny inicjatywy z twojej strony... to skąd taka statystyczna ona ma w ogóle wiedzieć że ty na nią spojrzałeś, że ci się podoba, że w ogóle chciałbyś do niej zagadać... najpierw musisz dać coś do zrozumienia I z tego co przeczytałem na ostatnich stronach w 100% popieram Twilighta i Jovitę zarówno co do ciebie jak i top23
-
i znów podwyższone stężenie zboków jadących na ręcznym przed monitorem sorry ale chyba odbiegamy od tematu
-
...albo że Darek znów wymyśla jak po sobie pojechać... Jakby było tak łatwo to by ludzie tyle o tym nie pisali... a okiem moderatora widzę że ostatnio więcej na tym forum się pisze o miłości i związkach niż o samej tytułowej nerwicy...
-
zakochany_playboy tylko żebyś Ty tam nie trafił bo wtedy na rynek wyjdą Gorące zakonnice 11
-
Moja wina... moja wina... moja wina... administratorka z czasem poprawi - to był wypadek przy pracy a co to za grat? model i rocznik proszę no ja popieram... a jak nie to forumowe panie cię zaleją fontanną postów więc dmuchaj na zimne i wklejaj zawczasu
-
VTEC bethi proponuję dyskusję w temacie... ciekawy jestem co się dowiem od dwóch brawurowców
-
z rozpędu to się naprawi
-
Już to ląduje w koszu... tylko to chwilę trwa zanim do niego doleci, KPW?
-
zakochany_playboy człowiek nerwica KONIEC bo zaraz porządek zrobię
-
Skąd to przypuszczenie... Oj Darek nie ma co zaczynać... Po co?
-
No tak... pasowanie... no to drugi leci ode mnie
-
Ja za kółkiem na trasie - RELAX :D:D tylko dobre auto, dobra muza... mogę jechać wszędzie i nie wysiadać (choć na razie tym autem był jedynie szkoleniowy Yaris to i tak bajecznie się jeździ)
-
Oto dzisiaj wielka gratka bo to Twoja 18stka Brawurowo przekroczenia bramy dorosłości aby inni pękli z zazdrości Dużo zdrówka,szczęścia i radości każdego dnia pełnego miłości Wielkiego świata poznania w lotto milionów wygrana Tego z serca Ci życzymy! [ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:38 pm ] PS. czy my się lekko ze 2 dni nie pospieszyliśmy? ale co tam ... jak życzenia to życzenia - wcześniej czy później najważniejsze że szczere
-
Właśnie mam taki problem szczególnie na jednym wyjeździe z bocznej uliczki mojego miasta na krajówkę że muszę się szybko (w miarę szybko) wpasować w ruch i robię to trochę za nerwowo. Nie chodzi o to że źle tylko daję po garach żeby szybko się wpakować na jezdnię i nie torować ruchu (choć mógłbym spokojniej wjechać ale nie potrafię). Nie jest to niebezpieczne ale instruktor opieprza bo nie lubi takiej jazdy.
-
Jaśkowa trzymajcie się mocno razem z siostrą bo teraz siebie bardzo potrzebujecie w tych ciężkich chwilach...
-
Sprzęgło, jedyneczka, gaz w podłogę i zmykam ze skrzyżowania zanim we mnie ktoś wjedzie
-
Czy miłością można złamać serce? To chyba niemożliwe... Wiesz co... za takie coś się nie przeprasza... za takie coś ta kochana osoba może tylko podziękować... już nie smutna tylko wesoła48 - świetnie że tak się zmieniłaś bądź twarda i nie daj się dentyście
-
I mam nadzieję że na tym się skończy... pracuję w hipermarkecie i mamy tam pewną zasadę wobec wiecznie niezadowolonych i czepiających się każdego szczegółu klientów - jak się nie podoba, to wy******aj. Bo z niektórymi nie można inaczej. Mam nadzieję że już najeżdżanie się skończyło bo następnym razem sam je szybciej skończę.
-
Ja jestem na kursie od czerwca i jestem już po egzaminie z teorii. Wszystko da się przejść. W moim przypadku nerwy (lęki) męczyły mnie w domu a na wykładach czy jazdach było już ok - wszystko przechodziło. Chociaż 2-3 pierwsze jazdy były dla mnie cholernie stresujące bo na własne życzenie wybrałem sobie bardzo krzykliwego instruktora... ale potem było ok (powiedziałem mu w pewnym momencie że nie pomaga mi wcale jak tak się drze i już mu przeszło ). Na wykładach ogólnie jest fajna atmosfera i w razie czego łatwo można zwiać do toalety która zazwyczaj jest bliziutko. A na jazdach - warto się zorientować jacy są instruktorzy i wybrać takiego odpowiedniego - bo z tym moim rozdarciuchem to by mało kto z forum wytrzymał ale instruktor z niego świetny bo już radzę sobie bardzo dobrze z jazdą. Więc sylwusia-78 zapisuj się bo nie warto zwlekać.
-
Szkoda że tacy ludzie odchodzą od nas... A ja się czuję dzisiaj wspaniale... i wam tego samego życzę, a szczególnie pewnej jednej wspaniałej osobie
-
bethi ...który boi się spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie "jestem wartościowa"