IceMan

O nerwicy lękowej i depresji masz całe subfora, o fobii społecznej jest cały temat w nerwicy lękowej. Zamykam.

też ślizgasz palcami po niektórych sekwencjach klawiszy? mi bez tego ciężko było poniżej 4 zejść

tramwaj samochód czy pociąg?

Dzisiaj miałem dzień za kółkiem, ostatnio coraz częściej zżerały mnie w tej sytuacji nerwy i zdarzało się robić głupoty, tym razem luzik. Co prawda mi tata pomógł bardzo - milczeniem

Ty to masz teksty Jakaś piosenka leciała mniej więcej tak - "doszedł człowiek na świata szczyt - a tam nic". Więc jeśli masz być szczęśliwa to rób wszystko żeby tak było. Kariera Ci szczęścia nie da. Anonim najlepiej będzie dla Ciebie jak raz a dobrze ustalisz sprawę z Panią X, bo na razie siedzisz między młotem a kowadłem. Jeśli z Panią Y będziesz próbował zagasić smutki, to może się okazać że tobie to nic nie pomoże, a ją zrani. Jeśli X postawi sprawę jasno, to odetnij się od niej kompletnie (bolesne ale możliwe uwierz mi) i wtedy będziesz mógł z czystym sumieniem angażować się w inny związek. No ale może być tak jak Piterus pisze, więc na miłość Boską nie siedź z tym bezczynnie tylko coś zrób, bo na razie nic nie robiąc wybierasz najgorszą opcję z możliwych. A u mnie niewiele... System Eliminacji Studentów Już Aktywny, w skrócie S.E.S.J.A. Może nie jest tak źle jak mówisz...

Niestety, jest inaczej. Często gdzieś widuję dziewczyny, które choć na pierwszy rzut oka sprawiają dobre a czasem oszałamiające wrażenie, niestety mam takie szczęście, że albo widuje je jako nazwijmy to przypadkowy przechodzień albo jeśli mam okazję, jakąś sytuację żeby do takiej dziewczyny zagadać, nawiązać znajomość, mieć okazję ją lepiej poznać - okazuje się w niedługim czasie że jest zajęta i na zabój zakochana w swoim chłopaku, więc jakby co - to najwyżej koleżanka. Tylko w łeb sobie palnąć ze szczęścia Zwykle znoszę samotność i nawet mi ona nie przeszkadza, ale są chwile, gdy brak tej bliskiej osoby staje się dla mnie katuszą, więc nie wiem czy jest z tym ok.

E tam, na Juwkach we Wrocku nie byłaś

Darek i Anonim, widzę że podłapaliście sposób ciekawy jestem jednak jak to robią ci którzy mają 1,86s (chyba tyle rekordzista miał) Troszkę się poprawiłem ale to już był dziki pęd, rąk nie czuję "Your highscore is 2.66 s"

Kolejna wciągająca gierka http://playfreeonlinegames.eu/playonline/typethealphabet.html Mój rekord jak na razie: 3.41s (sposobem trzeba)

Wpadłem przypadkowo znów na tą stroną i 3ci raz zrobiłem test. Czułem że zmieniłem się od kiedy studiuję no i test też wyszedł inaczej. Nawet co nieco potwierdzam

Dla Ciebie - spełnienia marzeń

Bo może nie pasujesz do tej pracy, co nie znaczy że w ogóle się do jakiejkolwiek pracy nie nadajesz Albo nie starasz się ich zauważyć. Od kiedy widzę cię na forum, nie wyglądasz mi na jakiegoś tępaka, dziecko neostrady, które bezmyślnie klika i wypisuje same głupoty. Inteligentny z ciebie koleś, do tego masz naprawdę dobry zmysł artystyczny, więc nie pisz tu takich pierdół jak ta którą zacytowałem.

To nie przechodzi z dnia na dzień, ale po sobie wiem że taki wyjazd naprawdę wiele daje i po pół roku pobytu na studiach naprawdę wiele się u mnie poprawiło, a miałem w sumie podobne problemy. Twoje lęki na pewno osłabną z czasem, nie skupiaj się na nich, trochę cierpliwości.

Dzięki na kole jednak była bardziej masakra niż ok, mimo że napisałem zdecydowaną większość zadań to jednak mam wrażenie, że będę musiał odwiedzić prowadzącego na kole poprawkowym. Życie Sorrow może taka ocena samego siebie wynika z tego że nie zauważasz pozytywów w swojej osobie i swoim życiu? A może skupiasz się tylko na negatywach? A z robotą każdy ma swój bagaż, wszyscy jesteśmy jak te małe mróweczki, ja skończyłem pisać koło, wróciłem i zapowiada się na resztę dnia pisanie projektu na jutro, będzie dobrze jeśli zdołam skończyć to wcześniej niż w nocy. Nikt nie ma lekko, ale to nie powód żeby się łamać, głowa do góry!

Może organizm przyzwyczaił się do leku? Najlepiej powiedz to swojemu lekarzowi, miejmy nadzieję że będzie miał łeb na karku i coś wymyśli. Za pół godziny mam kolokwium (pierwsza poważna bitwa w tym semestrze) i zupełnie nie wiem co będzie (albo ok - da zadania jakie były rok temu na kolokwium - albo kompletna masakra - da zadania takie jak miałem na ćwiczeniach). Jednak trochę z tego nadmiernego przejmowania się sprawami szkolnymi mi zostało może to i dobrze bo przynajmniej człowieka zmobilizuje.

Bethi ja w sumie od pewnego czasu podzielam zdanie Darka co do tej kwestii... mam nadzieję że w Katowicach będziesz miała mniej powodów i mniej towarzystwa do tak częstego odwiedzania barów. Nie ma co bo Ciebie przede wszystkim szkoda...

Moim zdaniem nie, czasem można zauważyć pary, które choć zakochane, to nie pasują do siebie w pewnych aspektach życia i nie potrafią się wzajemnie zaakceptować. To coś innego niż kompletna niechęć do danej osoby, nieodwzajemnione uczucie itp. Uważasz, że mężczyzna i kobieta mogą być bliskimi przyjaciółmi i na tym poprzestać, czy jednak zawsze jest tak, że w końcu coś więcej z tego wyniknie?

Heroes III było dla mnie nieśmiertelne dopóki go nie uśmierciło Heroes V ulepszone o dodatki, teraz w trójkę mi się jakoś dziwnie gra Oprócz tego u mnie na stancji w tej chwili rządzi Call of Duty 2 w wersji multiplayer po LANie No i od czasu do czasu ale dosyć regularnie odpalam dosyć mało popularnego, ale bardzo dobrego konkurenta NFSów od Undergrounda wzwyż, czyli Juiced, praktycznie przeszedłem wszystko co się dało ale nadal miło sobie odpalić i pościgać, nie nudzi się.

Kolokwium z matematyki dyskretnej Jak najchętniej spędził(a)byś jutrzejszy (pewnie słoneczny) dzień?

xCarmen wszystkiego najlepszego, spełnienia najskrytszych marzeń i więcej uśmiechu na co dzień

A dzisiaj z okazji że jutro nie będzie okazji pojechałem ze studiów na jeden dzień do mamy, która obecnie stacjonuje (z powodu ciężkiego remontu mieszkania) u babci. Ogólnie zrobiłem nie lada niespodziankę, obdarowałem mamę, babcię i koleżankę mieszkającą obok (która miała imieniny) prezentami, tyle zaskoczenia i zadowolenia naraz to dawno albo nigdy nie widziałem. Więc dzień na wieeeelki +++. xCarmen tylko żebyś mi tu jutro o kacu nic nie pisała

To ja potrzebuję 0,5 i/lub trochę miłego towarzystwa (ze wskazaniem na drugie )

Od popołudnia do teraz pisałem program w Asemblerze, wreszcie śmiga, victory!!!

Porażek, pewnie jeszcze siedzą we mnie resztki skrajnego perfekcjonizmu. Co robisz, gdy czujesz, że twoja praca nad czymś zaczyna przypominać walkę z wiatrakami? (uparcie dążysz do celu? rezygnujesz? etc)

Ja tu się tylko uczę