Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lusi

Użytkownik
  • Postów

    790
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lusi

  1. Mi skrzydełka dziś odpadły. Najchętniej schowałabym się pod kołderką i spała. Ale muszę trwać.............
  2. Mam zły dzień. Jestem tak cholernie niewyspana, że szkoda gadać. Wszystko przez ten wiatr. Budziłam się przy każdym mocniejszym podmuchu. I deszcz bębniący w szyby też nie był lepszy. Jak ja nie lubię wiatru. Kiedy wieje to mam ciągłe poczucie zagrożenia. I co najgorsze nie czuję się bezpiecznie w domu. Wydaje mi się, że okna zostaną wepchnięte do domu, że jakaś złamana gałąź wleci. A najgorsze jest to, że mam wrażenie, że cały blok się rusza i że się zawali. Wiem, że to kurwa jest niemożliwe ale się boję. Najchętniej bym całą noc przesiedziała na ławce przed domem ale tam też może mi cos na łeb spaść. Ja pierniczę, jaka jestem głupia. Lęki wracają. Idę w poniedziałek do psychologa.
  3. Lusi

    Witam

    Witaj bebe! Nie załamuj się. Wyjdziesz z tego.
  4. Jakbym miała jechać taksówką w nocy do domu to bym zapłaciła hoho a może i więcej. Kolejką nie pojadę - mam boja. A połączenia autobusowego brak. Jedyne wyjście to przyjść z koleżanką. Ale to żadne wyjście, bo nie mogli byśmy sobie szczerze porozmawiać. No i tak to wygląda. Dupa blada.
  5. Lista: 1)Hackthebrain 2)Lusi 3)??????? 4)??????? ? ? ? Ale jak ja niby miałabym sama z Zopta do domu wrócić?!!! W NOCY???!!!
  6. Przepraszam maleństwo, ale nie wiem co odpowiedzieć, bo nie rozumiem pytania. Co się stało?
  7. Gusia????? No po prostu nie poznaję koleżanki. Skąd ta odmiana? Aż nie wiem co powiedzieć. Noooo Po prostu jestem bardzo szczęśliwa z powodu Twego szczęścia.
  8. Lusi

    nerwica mija!

    Altman dobrze sie zastanów. Jesli dobrze zrozumiałam, bierzesz jeszcze leki. Być może to one powodują, że czujesz się dobrze. A co będzie jak je odstawisz? Bo nie sądzę, żebyś chciała je łykać do końca życia. Może faktycznie jest z Tobą już ok. A może nie?
  9. A co tam. Ja mogę być królikiem doświadczalnym.
  10. Smutne jest to co piszesz. Kiedyś byłam taka jak Ty, ale udało mi się to wszystko zatrzymać. Gdybym nie zaczęła nic z tym robić, to zapewne by mnie tu nie było. Nigdzie by mnie nie było. Ale udało mi się i teraz potrafię cieszyć się życiem. Radzę Ci, abyś jak najszybciej poszedł do psychiatry i psychologa. Nie jesteś stracony, możesz sobie pomóc, możesz z tego wyjść. Tylko się nie poddawaj. Wszystko da się wyprostować. Pozdrawiam.
  11. Zlosnica nie martw się. Ja też na sesjach u psychologa plątałam się i nie wiedziałam ci i jak powiedzieć. A czasem miewałam nawet "zawieszki", ona mi pytanie a ja myślę 5 minut i gapię się w ścianę. A raz miałam takiego doła, że prawie całe spotkanie przepłakałam. Siedziałam rozmazana i zasmarkana a ona słuchała co ja bełkoczę. Ale z czasem było coraz lepiej. *maleństwo* nikt Cię tu nie olewa, może czasami czytamy niezbyt uważnie i stąd brak odpowiedzi. Ale to się napewno zmieni. Obiecuję. A teraz ja. Jak zapewne wiecie nie mam kompa w domu i korzystam w pracy. Robiłam wszystko, żeby nikt się nie dowiedział o tym forum i nie ukrywam, że był to dla mnie stres. No i wczoraj kolega nakrył mnie na pisaniu tutaj. Nie o to chodzi, żebym miała jakieś nieprzyjemności w związku z tym. Chodzi o to, że nie powiedziałam nikomu w pracy o nerwicy. A teraz kolega już chyba wie. O nic nie pytał. Powiedział mi, że nie muszę nic mówić. Ale jak zapyta, to mu powiem. A czuję, że zapyta. I wiecie co - jest mi teraz lżej. Nie muszę się ukrywać. Nie muszę ci chwilę kukać na drzwi. Nie muszę czyścić historii w kompie. Mogę teraz pisać i pisać.
  12. Lusi

    Witam :)

    Witaj wike! Z nami przestanie Cie "cisnąć".
  13. Lusi

    Suchar na dzisiaj :)

    Przykro mi korres, że znowu trafiło na mnie. Tym razem nie poczułam śniadania ale WOGÓLE NIE ZROZUMIAŁAM.
  14. Maiev Ty materialistko - nie zazdrościsz mi jabłek prosto z drzewa tylko pieniędzy.
  15. Złośnica na pewno się nie zbłaźniłaś, oni od tego są aby słuchać takich historii. A że czujesz się gorzej to jest normalne. Skoro mówiłaś o rzeczach, przez które jest Ci źle to jak miałabyś się czuć? Po paru spotkaniach będzie dużo lepiej. Nauczysz się mówić spokojnie o tym co Ci leży na sercu. Troszkę cierpliwości.
  16. BRAAAWO GUSIA!!!!!! Brawo wszyscy, którzy odważyli się odważyć.
  17. Historia jakich tu wiele. Koniec z browarami. Bierz tabletki i idź do psychologa. A jak nie możesz zasnąć to poproś lekarza o proszki na sen.
  18. Lusi

    Suchar na dzisiaj :)

    Albo nie zrozumiałam, albo to nie jest śmieszne. Poczułam, że posiadam żołądek a w nim śniadanie.
  19. No proszę! Jak siedzą w domu to nie można ich wygonić. A jak już pójdą, to nie mają umiaru. Bardzo się cieszę, że udało Wam się wynurzyć z gawry. Oby tak dalej.
  20. A ja miałam bardzo fajną niedzielę. Korzystając z ładnej pogody poszliśmy na działkę. I wyobrażcie sibie, że na drzewie były jeszcze jabłka. Słodkie, chrupiące jabłka prosto z drzewa w styczniu. A jak wracaliśmy znalazłam 10 zł.
  21. Hej koleżanko. Nie wstydż się zapytać o psychiatrę. To naprawdę jest normalny lekarz, taki sam jak inni. Wielu ludzi do nich chodzi. A nawet jeśli ludzie będą na Ciebie patrzyli, to co? Przecież Cię nie zjedzą. A jeśli sądzisz, że nikt tu nie będzie Cię mobilizował, to się mylisz. Lecz my Cię rozumiemy.
  22. Gusia - hu* z zębami. Najwyżej będę papki jadła.
  23. Katarzyna Słaboszowska tel. 600 252 600 Jest dobra ale droga, przyjmuje tylko prywatnie. Osobiście chodzę do innej też prywatnie. Nie mam do niej telefonu bo zapisuję się do niej u mnie w przychodni (Suchanino).
  24. Też bym sobie pojechała ale biedronki mi wyleciały z portfela.
×