Skocz do zawartości
Nerwica.com

love_caffeine

Użytkownik
  • Postów

    224
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez love_caffeine

  1. galazka_jabloni czuję się dokładnie tak jak Ty, sama mogłabym coś takiego napisac. Wszyscy inni są silni i potrafią sobie poradzic z życiem, ze światem, tylko ja się błąkam jak dziecko we mgle...Nienawidzę siebie, stąd moja autodestrukacja, po której nie znoszę siebie jeszcze bardziej. Błędne koło...
  2. Ja czuję, że to co robię jest głupie, bo oprócz głeboko ukrytych blizn na sercu, mam blizny na nadgarstkach, przez które wszyscy widzą, jaka słaba jestem...Ale to silniejsze ode mnie, jak koszmarny nałóg.
  3. The_Grengolada to cudownie, że miałaś udany normalny dzień. Takie chwile warto pamiętac, jak przychodzi kryzys i wydaje się, że nigdy już nie będzie dobrze... Ja też dzisiaj nie płakałam, ale ciągle tkwię w swoim prywatnym piekiełku.
  4. Kiedyś myślałam, żeby tam pracowac, ale teraz bardziej widzę się w roli denata, ech...
  5. Ja od tylu lat szukam swojego miejsca, czasami myślę, że to jedno z dwojga: szpital psychiatryczny albo zaklad pogrzebowy...
  6. Stresuję się tym, że muszę wyjśc z domu... Co się ze mną porobiło...
  7. Ja nie wierzę w Boga, piekło miało byc opcją po śmierci, a nie codziennością tylu ludzi...
  8. Sia - "Breathe me" czuję, że to piosenka o mnie...
  9. Czeka mnie psychoterapia, ale wydaje mi się, że w moim przypadku ta choroba ma podłoże chemiczne, coś jest nie w porządku z moją głową...
  10. Ja biorę już ponad 3 tygodnie, początkowo z benzo teraz z Convulexem i czuję się fatalnie... Fizycznie niby nic mi nie dolega (oprócz braku apetytu i zmęczenia), ale psychicznie - są dwa stany: otępienie albo lęk. Autodestrukcyjne myśli też nie zniknęły. Nie wiem co robic, czekac, aż może zacznie działac?
  11. A ja biorę leki już ponad trzy tygodnie, ale nie czuję się ani trochę lepiej, najwyżej trochę otumaniona, ciężko mi się myśli i czasami się "zawieszam". Mam już dosyc, czy cokolwiek jest w stanie pomóc? I czy warto walczyc...
  12. a czym ? Miałam zapytac się o możliwośc stażu w centrum kultury.. stresuję się, że będą jakieś problemy, trzeba będzie coś załatwiac, albo mnie wyśmieją... głupia jestem, najprostsze sprawy mnie przerastają, podczas gdy inni mają takie problemy.
  13. A ja znowu zestresowana jak cholera, chyba nie wyjdę dzisiaj z domu...
  14. love_caffeine

    Muzyka...

    Bardzo lubię Muse :) na przykład to Bliss jest takie pozytywne... :) Tak Bliss jest przepełnione radością. :) mnie pozytywnego kopniaka daje też "Knights of Cydonia": "No one's gonna take me alive, the time has come to make things right..." Czasami myślę, że tylko dla muzyki warto zyc.
  15. A mnie denerwuje, jak wszyscy myślą, że zakupy, kino czy lody poprawią mi humor i będzie jak dawniej... A ja mam ochotę zagrzebac się w łóżku i umrzec. Wrr.
  16. Dzięki scroll i do zobaczenia w niedzielę. :)
  17. to ja mam pytanie w związku z tematem: czy ktoś stosujący Seroxat kompletnie stracił apetyt? Nie to żebym narzekała, bo ostatnio apetyt miałam, aż za dobry i przyda się trochę schudnąc, ale aż mdli mnie na myśl o jedzeniu.
  18. Raczej nie bedą to późne godziny wieczorne, bo nastepnego dnia jest poniedziałek i niektórzy muszą iśc do pracy, ale jako nowa nie znam zwyczajów takich spotkań. Dobrze byłoby już sie konkrtnie umówic.
  19. aha juz rozumiem dlaczego love_caffeine, świetnie, koszta zmniejszone o pół bożeee, nie rozumiem jak można tak naciągać ubogą licealistkę. czyli co, na chwile obecna jakis statek na wiśle? łał nigdy nie bylam w takim miejscu tylko żeby krwiopijcy nas nie wykończyli. widzę, że jest trzecia chętna nowa osoba, więc dzielimy na 3, nie jest źle.
  20. A ja kiedyś czytałam, że marychę przepisuje się w USA chorym na depresję. Nie mam nerwicy i kusi mnie żeby zapalic..
  21. No właśnie ja mam nadzieję doprowadzic się do jako takiego porządku.. Dobrze jest miec poczucie, że chociaż jedno wspaniałe przeżycie czeka na mnie w przyszłości. :) Co prawda daleko mam do Krakowa i trochę się stresuję, że coś nie wyjdzie... Ale koncerty to dobra rzecz. :)
  22. Tak, Muse. Jak ich słucham to nawet życ mi się zachciewa. Może też się wybierasz?
  23. Ja mam na razie jeden cel: dożyc w jednym kawałku koncertu mojego ukochanego zespołu, więc do 21 sierpnia muszę byc w miarę grzeczna.:)
×