Skocz do zawartości
Nerwica.com

coksinelka

Użytkownik
  • Postów

    334
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez coksinelka

  1. tak do końca to nie myślę o nim. nie mogę przeboleć tego, co mi zrobił. zdradził mnie w sposób najbardziej krzywdzący z możliwych, ale nie mam odwagi, żeby o tym pisać. to mnie nadal boli. to, że jeden człowiek może innego tak bardzo krzywdzić i to w dodatku w perfidny sposób, bez żadnych skrupułów, można powiedzieć, że pod własnym dachem. nie żałuję jego jako osoby, jako towarzysza życia. on nie jest wart, żebym go żałowała. żałuję tak naprawdę siebie. czuję się bardzo skrzywdzona i nie wiem ile jeszcze musi minąć czasu, zebym jakoś przeszła nad tym do porządku dziennego. o ile w ogóle się da...
  2. coksinelka

    Na co masz ochotę?

    Prusak, dzis mam taki dzien, że nie umiem stanąć ani ponad wspomnieniami, ani obok ani w ogóle nic nie jestem w stanie zrobić . i w dodatku znowu siedzę i wyję, a już wydawało mi się, że jest całkiem dobrze (chyba to jednak post do jęczarni). dzięki za ciepłe słowa...
  3. coksinelka

    Na co masz ochotę?

    mam ochotę zapomnieć o przeszłości, o krzywdzie, jaką mi wyrządził były mąż i o wszystkim co jest z nim związane. Na to właśnie mam dziś ochotę (zresztą nie tylko dziś ).
  4. eh, Dziewczyny, jakie to wszystko jest do bani. z facetami źle, bez nich jeszcze gorzej. Jak to ogarnąć? a niedziele jak dla mnie to dzień typowo depresyjny, największe doły mnie dopadaja właśnie w niedzielę. Dziś też nie jest lepiej. A jeszcze do tego te święta. aż mi się myśleć nie chce jak to wszystko przeżyję. od 10 lat spędzałam z tym człowiekiem święta a teraz nagle jestem sama. powiem Wam, że mimo, że u mnie mija prawie rok od rozstania to wcale nie jest rewelacyjnie. są takie chwile, że wyć mi się chce do nieba. tyle, że co to da? czy jak będę wyć, dołować się i rozmyślać to od tego coś się zmieni? nic! co najwyżej wyląduję w psychiatryku. mam dość. nie chcę już o nim mysleć i go pamiętać. tylko jak to zrobić? ja też mam duzo wspólnych zdjęć, zostawiłam też jedną płytkę CD z wesela. Nie zamierzam tego wyrzucać. W końcu ja też jestem na tych zdjęciach. A że byłam z człowiekim 10lat to w sumie musiałabym wyrzucić wspomnienia z 10 lat! myślę, że za kilka lat oglądanie tego nie będzie już bolało, więc na razie leży wszystko w ciemnym koncie i czeka na lepsze czasy. Dziewczyny, trzymajcie się! Jestem z Wami i doskonale rozumiem co przeżywacie...
  5. coksinelka

    zadajesz pytanie

    jakoś trochę smutno, ale nie wiem czy aż tak jak Tobie często masz poczucie, że nic Ci nie wychodzi?
  6. coksinelka

    Przytulanki w offtopie.

    niemądry, pisałes coś o swoim dużym brzuchu, więc pewnie z ciebie niezły misiek ... tulę niemądrego miśka
  7. coksinelka

    Przytulanki w offtopie.

    mi też brakuje przytulania. Piorunko, przytulam Ciebie i wszystkich, którzy tego potrzebują
  8. coksinelka

    X czy Y?

    soczewki ze względów estetycznych, okulary ze względów ekonomicznych włosy krótkie czy długie?
  9. ja mojego byłego właściwie nie widuję (na szczęście). pomyślcie sobie jednak Dziewczyny, ilu ludzi tkwi w związkach i są nieszczęśliwi. to, co widać na zewnątrz to nierzadko pozory. czasem lubię moją samotność, czasami jednak jest nie do zniesienia. a trwa już od stycznia (z dwutygodniowym epizodem złudnego pojednania w lipcu).
  10. coksinelka

    X czy Y?

    pewnie do tej pory już zdecydowałeś, więc odpowiedź wydaje się zbędna , gdybyś jednak nalegał: i to i to czytanie czy oglądnie?
  11. coksinelka

    Skojarzenia

    miotła- świąteczne porządki
  12. coksinelka

    Na co masz ochotę?

    oh, Łaskawco, wybawicielu można rzec . rozważę...
  13. Conessa, ja też tak mam, jeśli chodzi o spotkania ze znajomymi. wszyscy mają mężów, żony, partnerów, dzieci. A ja czasami się czuję jak piąte koło u wozu, bo wszyscy są poparowani a ja jedna nie
  14. coksinelka

    Na co masz ochotę?

    wovacuum, niestety nie mam z kim . no mogę tylko liczyć, że się załapię na listę niemądrego [Dodane po edycji:] ale czekać do piątku??????????? nie wytrzymam
  15. arwen3, trzymaj się! będzie lepiej, bo po burzy przychodzi spokój... kiedyś przyjdzie
  16. coksinelka

    Na co masz ochotę?

    na sex , chyba mam dni płodne
  17. najważniejsze jest kochać siebie (taki zdrowy egoizm)
  18. uspiony, piękne słowa... mam nieodparte wrażenie, że kogoś straciłeś... bardzo mi przykro... takie jest życie i rzeczywiście nie mamy na to najmniejszego wpływu
  19. konkluzja: życie jest posrane i dotyczy to obu płci niestety a związki damsko- męskie same w sobie są takim paradoksem, że aż dziwne, że w ogóle istnieją
  20. ja noszę okulary (-2 na oba oczy) i jeżdżę . a mój stan zdrowia psychicznego w ogóle mi w tym nie przeszkadza . był czas, że jazda samochodem byłą dla mnie wielkim stresem. teraz jeżdżę zupełnie sama (a kiedyś najlepiej się czułam jak ktos siedział z boku) i naprawdę jestem dumna z moich postępów. dla mnie! a co tam, jak sama siebie nie pochwalę to nikt mnie nie pochwali
  21. odpowiedź na Twoje pytanie nie jest ani oczywista, ani łatwa. mnie minęła chęć na bliskość z nim, ale na bliskość ogólnie nie. Jednak byłego definitywnie pożegnałam. Bałam się, jak będzie na rozprawie, czy będę na niego patrzyła jak na faceta, czy jak na... człowieka. I okazało się, że już w ogóle na mnie nie działa jako facet. Tylko żal mi go było, bo jego adwokat się spóźniał i myślałam, że się rozpłacze. ale nie o tym chciałam. Powiem Ci, ze na mnie tak podzałała ta sytuacja,kiedy go spotkałam ponownie z kochanka, że po prostu zaczęłam czuć do niego obrzydzenie. Pomagało też negatywne myślenie o nim i o wszystkim złym, co miało miejsce w czasie małżeństwa. Ogólnie nastawiłam się do niego bardzo negatywnie. i chyba to mi pomogło. Chociaż sama już nie wiem
  22. coksinelka

    Skojarzenia

    matematyka- czarna magia
  23. my baby (może nie generalnie) mamy nasrane w głowie. niestety tak zostałyśmy wychowane. a jeśli jeszcze dochodzą do tego przekonania religijne (jak w moim przypadku) to już w ogole katastrofa. a facet ogólnie ma to wszystko wdupie. Zajmuje się pracą albo wynajduje nową kobietę. A my? chodzimy i rozpaczamy, rozpamiętujemy... normalnie wku*wiam się sama na siebie za taką postawę
×