Skocz do zawartości
Nerwica.com

coksinelka

Użytkownik
  • Postów

    334
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez coksinelka

  1. dzięki, buuuuuuuu, boje sie jak cholera, fajnie, że jednak jesteś . no i rzeczywiście- założenie wątku do czegoś zobowiązuje . ściskam Was dobranocnie Dziewczyny!
  2. czasami trudno mi uwierzyć, że będzie lepiej. w moim życiu nic się nie dzieje takiego bardzo pozytywnego, co by spowodowało, że mogłabym sie czuć dobrze... . trzymaj kciuki, przyda się. na pewno zdam relację po badaniu.
  3. Hej. ze mna nic nie lepiej, więc moje milczenie zupełnie nie jest związane z "wyleczeniem". wczoraj widziałam samochód byłego, po prostu sobie jechał ulicą i tak mnie to ruszyło, że szok. straszliwie się zdenerwowałam. nie wiem dlaczego. przecież w ogóle za nim nie tęsknie, nie brakuje mi go... czy moge tak reagować z żalu do niego za to co zrobił?? dziś jestem strasznie zmeczona. cały dzień spędziłam na szkoleniu (w naszej nauczycielskiej grupie zawodowej to niestety konieczność ). nic praktycznie nie jadłam cały dzień i mam wszystkiego dość. poza tym to jakoś mi tak samotnie... re33, nie opuszczaj nas, mimo wyzdrowienia!! może będziesz nas zarażać swoim pozytywnym stanem? poza tym jak Ci to wyszło tak szybko? miałaś wokół siebie dużo przychylnych osób? daj receptę!! ja też tak chcę!!!! piscis, zapewniam Cię, że nie zostałaś sama! nadal będziemy się wspierać!! conessa, odezwij się! [Dodane po edycji:] zapomniałam dodać, że jutro mam gastroskopię. jak o tym pomyślę, to mnie skręca. czeka mnie ciężki tydzień, bo jeszcze w czwartek mam rozprawe u brata, na której jestem swiadkiem, strasznie się boje
  4. coksinelka

    zadajesz pytanie

    polecam płukanie Gargarinem (proszek do rozpuszczania w wodzie, kosztuje troche ponad 3zł) lub wodą utlenioną lubisz byczyć się w łóżku?
  5. coksinelka

    X czy Y?

    zdecydowanie z kimś, jeszcze się uczę samotności... film z popcornem czy chipsami? (tak kontynuując wątek kinowy )
  6. coksinelka

    X czy Y?

    jeśli masz dominujące prawe oko, to praworęcznym, jeśli lewe to leworęcznym. Inaczej masz lateralizację skrzyżowaną, z czego wynika wiele różnych problemów, np z orientacją w przestrzeni komedia czy horror?
  7. wpadaj do mnie, jak ci ciężko samej . może będziemy same ale nie samotne... kierunek na Białystok masz już obcykany z pewnością . trzymaj się piscis,
  8. ja mam pytanie natury technicznej. jeśli kogoś cytuję, to jak mam zrobić, żeby nie było napisane tylko "cytuj" a np. "Panna_Modliszka napisał/a" ? z góry dziękuję za odpowiedź
  9. piscis, jak "AMEN" to czemu pijesz? bo Twój mąż ma nasrane w głowie? a niech sie wali!! Naprawdę szkoda Twojego zdrowia i Ciebie samej!! zrozum to, proszę! on nie jest tego wart!!! nie jest, nie jest i jeszcze raz NIE JEST TEGO WART!!!
  10. kasia29111, ja też tęsknie za takimi czasami... co do Twojej ciąży. nie sądzę, że na forum jest ktos kompetentny w tym zakresie. poszukaj najlepiej dobrego lekarza (popytaj znajomych, poczytaj fora internetowe). jeśli nie pasowała ci jedna terapeutka, nie znaczy, że ktoś inny nie pomoże. skoro tak bardzo martwisz się o dziecko, musisz zadbać o siebie. życzę zdrowia.
  11. wczoraj zaglądałam po pracy, a kończę wcześnie, patrzę żadnych wpisów i myslę TYLKO NIE TO!!! temat umarł... a dziś już widzę ruch... uff Dziewczyny, wybaczcie, ale przeraża mnie to topienie smutków. re33, ma rację, to tylko chwilowe złudzenie. Alkohol nie rozwiąże problemów, a wręcz może spowodować pojawienie się nowego pod nazwą uzależnienie. nie myślcie, że Was moralizuję, czy cokolwiek w tym stylu! absolutnie NIE! to, co pisze wynika ze zwykłej troski! a najbardziej mnie wkurza, że pijecie przez facetów . czy oni przejmują się tym, co czujecie? nie, maja to głeboko... a my durne baby rozmyslamy, przezywamy i nieraz się wyniszczamy... przez kogo? przez jakichś kur wa debili, popaprańców, skur wieli, bydlaków itp.!!!! no kurde, jak mnie to wkurza! Babki Kochane!! nie dajcie się zniszczyć przez jakiegos dupka, który namieszał w Waszym życiu! to facet ma problem, ze nie docenił tego co miał! jego strata!! cóż za feministyczny tekst . ale za to jak najbardziej prawdziwy! [Dodane po edycji:] aha, dziś druga lekcja tańca. na poprzedniej uczyłam się salsy... i się nie nauczyłam . ale za to było całkiem sympatycznie, godzinka oderwania się od rzeczywistości...
  12. ja tez zaczynam robić coś dla siebie :). wykupiłam karnet na 10 lekcji tańca . Dziś pierwsza: energetic latino solo (szkoda, że ostatni człon nie brzmi duo ). ciekawa jestem czy nie wysiądę po kilku pierwszych minutach, bo kondycja pozostawia wiele do życzenia... Udanego popołudnia
  13. coksinelka

    zadajesz pytanie

    uwielbiam! w jaki sposób najczęściej spędzasz czas?
  14. ja na szczęście mimo trzydziestki na nosie wyglądam bardzo młodo, ostatnio dano mi 22lata też się prawie nie maluję. czasem tylko pociągnę rzęsy i powieki. ciekawe ile by mi dano lat, gdybym ukryła pod tapetą pierwsze zmarszczki . kiedyś mnie strasznie wkurzało, że nikt obcy nie traktuje mnie poważnie. dziś się tylko z tego śmieję Cieszę się, że lepiej się dziś czujecie! to dobry znak! Conessa, nie szukaj ukrytych oznak depresji! niech sobie siedzą, gdzie chcą, a Ty ciesz się swoim lepszym samopoczuciem! mi też jako tako minął dzień. a jutro do pracy. ciekawe jak zacznie się kolejny tydzień...
  15. Hej. ja jestem dziś bardzo wyspana- 10 godzin snu to naprawdę duży sukces jak na mnie, a że jutro muszę wstać przed szóstą do pracy to tym bardziej mnie cieszy przespana noc . Jednak niestety nie mogę powiedzieć, żebym czuła się jakoś wyjątkowo dobrze. Jestem spięta, jak zwykle ostatnio i nastrój też niezbyt ciekawy... już sama nie wiem czy to kiedyś minie . a jeszcze słowo do dyskusji o alkoholu: piscis, nie wspominałaś, że jesteś bardzo chuda. niemniej jednak na większy brzuszek to lepiej wcinać czekoladę, niż pić browce, a na humor też działa . ja na szczęście alkohol piję bardzo sporadycznie, w ogóle mnie do niego nie ciągnie. niektórzy dziwili się, że po tym, co mnie spotkało nie miałam ciągot do alkoholu (jak to przeważnie topi się smutki), ale na szczęście przynajmniej z tym nie muszę walczyć. wystarczą mi problemy, które już mam. dodatkowych nie potrzebuję . GG7, coś w tym jest
  16. piscis, będziesz miała gruby brzuch od piwa także lepiej nie pij dzięki za słowa otuchy Dziewczyny. naprawdę bez Was byłoby trudniej...
  17. a ja dziś znowu borykam się z marą, która się zwie "były mąż" . mama opowiadała mi, że spotkał moją ciotkę i nie dość, że złożył jej życzenia noworoczne to jeszcze ją serdecznie wycałował nie mogę się nadziwić skąd ten gość ma taki TUPET!! jak gdyby kur wa nic nie zrobił, jak gdyby nie skrzywdził mojej rodziny!! no po prostu nie mieści mi się w głowie jego postawa!! jak o nim myślę to mi się wnętrzności przewracają ze złości!! czemu on wraz z rozwodem nie zniknął z mojego życia??
  18. piscis, to się raczej nie znamy, ja nie studiowałam na Plantach re33, to jednak miałyśmy z piscis, trochę racji . ależ ten Twój psychiatra ma tempo... 11 lat zabiera się do umówienia na randkę??!!
  19. Dziewczyny trzymajcie się! pewnie już śpicie, ja też się niebawem wybieram. może uda Wam się przespać te doły? a jutro spróbujcie zacząć dzień od pozytywnej mysli- to podobno pomaga (piszę podobno bo samej mi nie wychodzi, ale warto próbować ) re33, a ten Twój psychiatra nie wygląda, jakbyś mu wpadła w oko piscis, nic nie wspominałaś wcześniej, że w białym studiowałaś!?! a co jeśli mogę wiedzieć?? może się znamy?? Conessa, gdyby Twoja terapeutka coś takiego powiedziała, lub chociażby dała ci odczuć, jaka to byłaś naiwna i że ona miała rację, to rzeczywiście jedyne wyjście to zmienić lekarza. nie dowiesz się jednak jak cię potraktuje, dopóki tam nie pójdziesz!! prawda może okazać się daleka od Twoich założeń!! kolorowych snów Dziewczyny i spokojnej nocy!
  20. właśnie Dziewczyny! Najpierw to trzeba pokochać siebie! dopóki nie przestaniemy uzależniać naszego szczęścia od innego człowieka, to za każdym razem będziemy tkwiły w toksycznych związkach! .......... ale jak to zrobić???????? re33 fajnie, że chodzisz do mądrego terapeuty. ja na razie jestem tylko pod kontrolą psychiatry. I choć kobietka jest naprawdę spoko, to nieraz myślę sobie, że moje wizyty są jałowe i nic nowego nie wnoszą. Próbowałam chodzić do psychologa w białostockim ośrodku psychoterapii, a tam... niespodzianka!! terapeutka właściwie odesłała mnie z kwitkiem, bo oni preferują terapię grupową a nie indywidualna, więc jak bym chciała tam zostać to musiałabym się zapisać na terapię grupowa, a na to nie miałam ochoty. i tak tkwię w miejscu. Na lekach, z różnymi nastrojami, ale niestety nie idę do przodu, bo nikt, tak jak Tobie, nie otwiera mi oczu. I choć kiedys przechodziłam psychoterapię w szpitalu na oddziale nerwic, to już wile rzeczy mi umknęło i nie potrafię już racjonalnie tłumaczyć sobie swoich zachowań. No nic, niebawem mam wizytę u psychiatry. Może ją podpytam o psychologa i wezmę się za siebie porządnie. pisałam wam już, że jest stronka dla kobiet zależnych emocjonalnie. Oni też tam organizują różne warsztaty wyjazdowe, ale jeszcze się na żaden nie zdecydowałam, więc nie wiem jak jest. ale za to na tej stronce można poczytać fajne artykuły o takich, jak my. myślę, że warto. stronka "kobieceserca" czy coś takiego.
  21. coksinelka

    Homoseksualizm

    ALEKS*OLO, dlaczego łatwiej Ci zaakceptować homoseksualistów, niż to, że ktoś może mieć inne poglądy???????????????????? bez urazy, ale to raczej Ty pokazujesz średniowieczność swego myślenia
  22. coksinelka

    Homoseksualizm

    LitrMaślanki, masz rację. czym oni różnią się od nas? no pewnie niczym. tak samo są ludźmi, przeżywają różne emocje, chodzą do pracy... gdyby tylko nie robili tego, co jest tak obrzydliwe... ale tak, jak mówisz, to kwestia gustu i estetyki...
  23. Conessa, wiem, że zdarza się ludziom zbudować nowe, o wiele lepsze związki... mam jednak nieodparte wrażenie, że mnie to nie dotyczy . poza tym tak, jak sam stwierdziłaś: jestem bardzo poraniona. na tą chwilę zaufanie jakiemuś mężczyźnie graniczy z cudem, zwłaszcza, że były bardzo często mnie okłamywał, pomijając już ile się nasłuchałam kłamstw w związku z jego zdradą. naprawdę nie mam odwagi pisać w jaki sposób mnie zdradził, bo jest to dla mnie zbyt poniżające. napiszę ci na priva. może wtedy zobaczysz, że inni mają gorzej .
×