Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresyjny86

Użytkownik
  • Postów

    7 081
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depresyjny86

  1. Ja też nie potrafię grać....i też mam złe mniemanie
  2. Dzisiaj znowu to samo...sobie wyobrażam jak mi serce wali coraz szybciej i szybciej i dostaje zawalu albo wylewu...masakra -- Pt kwi 01, 2011 10:19 pm -- Poradżcie coś proszę,uspokójcie mnie tak całkowicie,bo ja już tego kurwa nie wytrzymuję!:////////
  3. Ale znając życie pewnie nie będą się wyprowadzać.
  4. Świat uczuć jest trudny jak cholera.... A najtrudniejsze jest to żeby sprawić żeby ktoś nas pokochał...i potem to utrzymać jakoś....
  5. To samo co Paradoksy miałem na myśli kiedy pisałem,że to coś poważniejszego Pinkii masz plusa,lubie higieniczne osoby po przywitaniu z którymi nie muszę myć rąk
  6. Drogi Tomku,życzę Ci zdrowia,radości,żeby wszystkie Twoje najskrytsze marzenia się spełniły.W ogóle żebyś był szczęśliwy;).
  7. Nie rozumiem jak można się nie myć po czymś takim.....ble fuj
  8. Jeszcze nie skończyłem...może jeszcze długo nie skończę bo najgorsze przede mną... Pedagogika 5 rok,zaocznie,specjalność : Praca socjalna = do której kompletnie się nie nadaję...i mówię to całkiem szczerze,bo naprawdę ktoś kto ma problemy z ludżmi,nie powinien pracować z ludżmi - w sensie tym,że robota pracownika socjalnego - praktycznie głównie opiera się na dobrym kontakcie z drugim człowiekiem... Byłem na stażu pół roku...i powiem szczerze:zupełnie sobie na tym stażu nie radziłem..i to nie jest tylko moja opinia niestety.. Zgadnij Pinkii czemu wybrałem akurat takie studia z taką specjalnością,zobaczymy czy trafisz
  9. Ooo ,a z kim Panna_Modliszka będziesz mieszkać???
  10. Pinkii naprawdę myślisz,że ja o tym nie wiem,że inni mają gorzej?... -- Cz mar 31, 2011 10:20 pm -- Pinkii naprawdę myślisz,że ja o tym nie wiem,że inni mają gorzej?...Jasne,że wiem. Tylko co z tego?...I tak nie potrafię siebie zmienić...a musiał bym od podstaw.....na terapii kurde taki niby mądry jestem,niby mam dobry wgląd w siebie tylko co kurde z tego;/ Nic.Bo potrafie się zdemobilizować byle czym.I siadam psychicznie znów.(Żebyśmy się zrozumieli - pretensję mogę mieć tylko do siebie) Ostatnio nie mam ochoty nawet robić jakichś podstawowych czynności,ale je wykonuję bo muszę...więc nie wiem po co niby mi ta "mądrość" z terapii..... Ogólnie siebie niszczę,żrę na potęgę- nie potrafię się opanować pomimo stosowania jakichś diet i tak szybko wracam do "normalnego" żarcia,z domu nie wychodzę bo.......nie mam po co,z kim,nie czuję sensu,celu jakiegoś,nie mam pieprzonej pasji....,o 5 latach studiowania na darmo nawet nie wspominam,bo to mnie dopiero wkurwia...bo nie powinienem w ogóle być na tych studiach...kur.. się wyrzygałem...to ostatni raz dziś
  11. Ale raczej nie jesteście w nim zakochane...
  12. Pinkii celny strzał w stopę,bo próbowałem się kiedyś umawiać..tylko nic z tego niestety nie wychodziło.Zresztą od tamtego czasu już w ogóle nie wiem o czym mam gadać z płcią żeńską - w sumie wtedy też nie gadałem..ale miałem jakoś więcej wiary...z powodu wenlafaksyny...ale to dłuższa history. Jesu no bo niby o czym ja mam gadać z kobietą;OOOO,kurde próbuje podchodzę,zamieniam zdanie...ale no zazwyczaj mówię coś na tyle chujowego,że dyskusja się kończy dużo mówiącym spojrzeniem typu"omg co za debil"...Zresztą takie słowa pod swoim adresem słyszałem już w podobnych sytuacjach.
  13. Kiedyś kiedy jeszcze byłem chudy>,to właśnie tak samo myślałem(tak ogólnie na wyżej przytoczonej zasadzie "Jak Cię widzą...")...szkoda,że to się wcale nie sprawdzało zarówno jeżeli szło o sprawy z kobietami,jak i w innych relacjach z ludżmi...aż jakiś czas pózniej stwierdziłem,że takie myślenie nie ma sensu...bo co z tego skoro ja czuje się i myślę o sobie dobrze = skoro inni myślą,że jestem taki i taki,i jeszcze gorszy.
  14. Nie każda;)... Basiu,a jeżeli się chce i nic z tego nie wychodzi....zresztą nie o mnie to...bo ja to pewnie,że chce. Zresztą btw,wracając do bycia zadbanym...Są takie rzeczy,które nie pozwalają na zadbany wygląd taki na max...Np. plamy na skórze których nie da się już usunąć wynikające z czegoś tam,rozstępy,ślady po poparzeniach....
  15. Ok przypuśćmy że ktoś dba o siebie ale jest cholernie otyły,i do tego niepełnosprawny - nie powiecie mi,że taka osoba jest pociągająca dla kobiet(żeby nie było,ja tak nie myślę).
  16. Linka - co to znaczy "być zadbanym"?,czy to nie to samo co dobrze wyglądać?
  17. Skąd wiesz Shadowmere,że nigdy nie kochałem? Bo jej nie ma....gdyby rzeczywiście istniała miłość taka która nie miała by żadnych hmm barier,nie było by no nie wiem ee ludzi samotnych?,ludzi zdradzanych?,samotnych ludzi skazanych na poważne choroby fizyczne? Pinkii(zastrzegam,tak na wszelki wypadek, że kłótnia nie jest moim celem )Co do pierwszej części wypowiedzi:tak...nie byłem,i najprawdopodobniej nigdy nie będę,bo niestety..ale nie spełniam "warunków" jakie trzeba mieć by zasłużyć sobie na "miłość". Natomiast wierzę w przyjażń i te wszystkie uczucia typu:pożądanie,w jakąś tam namiętność...i niestety widzę,że właśnie do tego się ta cała chwalona przez wszystkich miłość się sprowadza...do połączenia przyjażni z namiętnością,pożądaniem..jakimś uzależnieniem emocjonalnym od drugiej osoby. Trudno to wytłumaczyć....może póżniej to jakoś wyjaśnię,bo teraz muszę spadać..
  18. Linka mhm,jasne...nie chce się kłócić( i mam nadzieję,że tak tego nie odbierasz) ale no w tym musisz przyznać mi rację:bardziej pociągający jest facet chudy,dobrze umięśniony ,no i nie wiem hmm pełnosprawny,niż gruby i niepełnosprawny Po prostu chcę udowodnić,że gdyby istniała miłość - nie było by ważne jak kto wygląda i w jakim jest stanie...
  19. ee aż się zawstydziłem jak przeczytałem Wasze "podpisywanie się obiema łapkami" pod tym co napisałem
  20. Dlaczego są ludzie którzy nigdy nie zaznali i nie zaznają miłości?...Dlaczego w miłości ważny jest wygląd?,Dlaczego większą szansę na miłość np ktoś sprawny fizycznie od niepełnosprawnego?(nie mówię tu o tym że ja tak postrzegam to wszystko,że ktoś ma większe lub mniejsze szanse - po prostu widzę jak ludzie postępują i jak cierpią osoby chore-samotne...) KaPo ale miłość powinna być ponad wadami...ponad błędami.....powinna być tak silna,by dzięki niej można było naprawiać te wady,błędy...i żyć ze sobą dalej..
  21. Cóż ja mam zaburzenia lękowo - depresyjne i nie uwierzysz ale:myje się,sprzątam po sobie itp.... Moim zdaniem to coś poważniejszego niż nerwica
  22. wkurza mnie wszystko co związane z uczuciami.
  23. Dobra,a teraz pytanie dla wierzących w miłość i te bzdety:skoro istnieje miłość i jest taka super,to dlaczego ludzie się rozwodzą,zdradzają i takie tam?
×