Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresyjny86

Użytkownik
  • Postów

    7 081
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depresyjny86

  1. A Ty wiesz już wszystko,dosłownie wszystko.Wiesz już wszystko z powodu wieku i jakichś doświadczeń . ...A inni którzy nie mają doświadczeń takich jak Ty nie mają prawa się wypowiadać,bo nie mają doświadczeń W życiu są pewne zasady których trzeba przestrzegać..jeżeli ktoś z góry zakłada,że wszystko to tylko teoria i nie sprawdzi się w praktyce i tak idzie tym tokiem przez życie no to rzeczywiście potem w praktyce jest inaczej...Rozumiem,że dzięki swoim doświadczeniom życiowym uznajesz oszustwa,kłamstwa,zdrady?(to już nie ten przypadek ale piszę ogólnie) -- So wrz 15, 2012 7:59 pm -- Raczej wymądrzanie się tylko i wyłącznie z powodu wieku nie świadczy dobrze o Tobie. A w ogóle o coś prosiłem......Ale cóż,szkoda gadać.Lepiej odwalić pokazówkę w stylu "teraz mu dokopię" niż normalnie porozmawiać na pw.A zapomniałem,przecież nie jestem partnerem do rozmów
  2. Atakowaliście mnie za opinię a) Wiola za pierwszy post(za który przeprosiłem autorkę z którą da się normalnie gadać :) bez kłótni oraz za niezbieżną opinię z jej opinią b)Amon - też za opinię...ale o tym związanym z brakiem,lub posiadaniem doświadczenia jakiegoś tam...co wg mnie nie jest ważne,bo każdy wie co to kłamstwo i prawda w związku. Amon: w tym miejscu "mądrzyłeś się"(autorka przecież nie przez chwilę myślała o tym innym,tylko przez lata,a co do znawcy związków: chciałeś udowodnić,że jestem zerem?) i odpowiedziałeś mi w taki sposób,że odebrałem to jako atak. Jednak uznałem,że może posunąłem się za daleko w swojej odpowiedzi,dlatego przeprosiłem Ciebie na PW. Jednak Ty dalej atakowałeś...i chciałeś udowodnić mi ,że moja opinia się nie liczy,bo nie mam doświadczenia i najchętniej napisałbyś mi,że jestem zerem życiowym co nie jest prawdą dlatego póżniej napisałem: Ty Wiolu za to,nie dopuszczasz myśli,że ktoś może myśleć inaczej niż Ty.I nie przyjmujesz do wiadomości mojego zdania i na dodatek atakujesz i krytykujesz.Nie możesz na wszystko patrzeć tylko i wyłącznie przez pryzmat własnych doświadczeń...bo każdy ma inne doświadczenia życiowe.Nie ma ideału doświadczeń życiowych po których zdobywa się superwiedzę na podstawie której można stwierdzić,że wie się wszystko a zdanie innych jest do dupy,bo nie mają takiego doświadczenia jak ja.Ja zawsze Was szanowałem,co z tego mam? Ludzie no....skończcie mnie atakować,mam dość odpowiadania w tym temacie,a i napewno zaraz ktoś coś napiszę,że jest mądrzejszy bo coś tam. Poinformowany...ee do Ciebie nic nie mam.Ale w sumie...jak zostałeś zaatakowany przez gościa który coś napisał o intelekcie 13latków,to jakoś nikt się nie oburzył,nikt nie zareagował .Rozumiem,że mnie i kolegę można było atakować w tym temacie. Nie chce mi się odpisywać w tym temacie,jak macie coś do mnie..piszcie na pw - ja przynajmniej przeczytam każdą Waszą wiadomość,i odpiszę.Dalej nie zamierzam i proszę Was o to samo - kontynuować tutaj dyskusji na mój temat.Btw chcecie,jest przecież mój temat w dziale IRC chyba..więc tam napiszcie.Nie ma sensu niszczyć tego tematu sporami i atakami na mnie i moimi odpowiedziami.
  3. Wybacz Wiolu ale to Ty zaczełaś z personalnymi wycieczkami,zaraz na pierwszej stronie tematu.Grzecznie Ci odpowiedziałem. Teraz znowu zaatakowałaś mnie,więc odpowiedziałem Ci taki sposób,w jaki napisałaś do mnie. Wiola - horyzonty?Jakie horyzonty....skoro Ty tylko akceptujesz swoje własne zdanie i nie widzisz tego,że ktoś może się z Tobą nie zgadzać i w dodatku atakujesz.Ja przynajmniej jestem zdolny do przyznania się do błędu,jaki popełniłem w 1szym poście... I znowu wrzucasz tekst o doświadczeniu...- nie trzeba doświadczenia żeby wiedzieć,żę oszukiwanie partnera jest złe.Dalej jeżeli wiek świadczy według Ciebie o mądrości...to się z Tobą nie zgadzam. A to ile razy ja byłem w związku jest moją sprawą!.To Amon zaczął z tym pierwszy,więc nie do mnie z takimi tekstami.Wiolu poza tym po raz kolejny: nie trzeba doświadczenia,żeby wiedzieć,że kłamstwo jest złe.Oszukiwanie partnera jest złe. Chciałem tylko wykazać,że Amon również nie jest wybitnym ekspertem od związków.I mi się to udało.I przypominam,że to Amon zaatakował pierwszy,tylko dlatego,że miał inne zdanie niż ja.Myślałem,że na forum publicznym,można wypowiadać swoje własne zdanie na różne tematy.Cóż myliłem się chyba. -- So wrz 15, 2012 3:53 pm -- I jeszcze jedno,nigdy nigdzie nie napisałem,że jestem człowiekiem nie mylącym się,nigdy nie uważałem się za takiego którego zdanie jest najważniejsze,rozumiem Wasze zdanie na dany temat i je szanuję,i nie najeżdżalem na Was za nie,za to Wy(Wiola, Amon i ktoś tam na d....- sorry nie pamiętam nicka ) nie potraficie uszanować mojego zdania, i na dodatek mądrzycie się strasznie,bo przecież Wasze zdanie jest najważniejsze.
  4. Amon,to Wy mnie atakujecie teraz.Ja wyraziłem swoją opinię,nawet autorka na mnie nie najeżdża bo jest mądrą osobą i wie w przeciwieńśtwie co do niektórych,że ludzie mogą mieć różne zdanie.Ja odpowiadam Wam w takim stylu,w jakim Wy piszecie do mnie.
  5. A Ty uważasz,że jedynie Twoje zdanie jest słuszne,bo co?Z powodu wieku? Doświadczeń życiowych - hmm czyżbyś kogoś oszukiwała w taki sposób?.To Ty w takim razie też pozjadałaś wszystkie rozumy,skoro wszystko oceniasz względem tylko Twojego doświadczenia życiowego. A Ty swoje.Życie jest proste.Lepiej kłamać niż mówić prawdę?Odpowiedz. -- So wrz 15, 2012 3:00 pm -- Amon wie o czym mówi : no tak skoro 8 związków nie wyszło...
  6. Wybacz stary,ale odpowiadam Ci w teraz w takim stylu,w jakim Ty zadałeś pytanie: Cóż Amon liczba 8 związków sama mówi za siebie :mrgreen: i dokładnie oznacza to,co Ci napisałem i co zresztą zacytowałeś.A w ogóle,to podałem Ci dłoń - przeprosilem a Ty jednak dalej to ciągniesz.Nie idż tą drogą Amon,bo jeżeli Ty piszesz,że mój 1 post był bezczelny,to ile w takim przypadku Twoich takich bezczelnych postów na forum było,doliczyłbym się conajmniej kilku gdyby mi się chciało.
  7. Żeby nie było,nie jestem jakimś hejterem,czy "rzucaczem kamieni".Może pierwszy post w tym temacie zabrzmiał zbyt ostro,przyznaję...ale zdania co do prawidłowości postępowania w takich sytuacjach nie zmieniam.Również nie popieram ukrywania przed partnerem tego co opisała autorka.I nie popieram rozbijania czyichś małżeństw(do czego tutaj ewentualnie mogłoby dojść - mówię ewentualnie bo nie wiemy czy autorka jest w stanie się do tego posunąć)...Partnera/partnerki się nie oszukuje! i nie można kłamstwa bronić jakimiś "konfliktami wewnętrznymi".To tak jakby na procesie o morderstwo oskarżony został uniewinniony,bądż dostał łagodną karę tylko dlatego,że miał w chwili zabójstwa "konflikt wewnętrzny". -- So wrz 15, 2012 3:03 am -- Chciałem też podkreślić,że nie popieram zachowania autorki,ale krytykuję też swoje własne zachowanie w wielu sferach życia...Staram się być surowy w stosunku do siebie i taki też jestem z pewnych powodów w stosunku do kobiet/facetów oszukujących swoich partnerów/swoje partnerki.
  8. No.w sumie fakt: np. śmierć kogoś bliskiego.
  9. Carlos jak masz szansę to korzystaj Btw..mam nadzieję,że kiedyś temat zmieni swoją nazwę z tej na "Faceci którzy nigdy nie kończą...:P"
  10. Wiola,dziękuję za uznanie Ciekawe ...nie można kochać dwóch ludzi naraz.
  11. depresyjny86

    brak wglądu

    Tahelu jak Kasia przenosi to nic nie znika
  12. ...........Brak mi słów.Powiedz o tym jaka jesteś mężowi.Na jego miejscu natychmiastowo wyrzucił bym Ciebie na ulicę.
  13. Ja mlion razy zmieniałem nastawienie i nic...Nic to nie dało... -- Pt wrz 14, 2012 7:30 pm -- Nom ja na przykład.
  14. pomóżcie mi się ogarnąć ehhh hmmm a co myślicie o związku dwóch osób...które nie umieją się ogarnąć życiowo?
  15. inbvo..hehe to,że nie chcesz nie znaczy,że nie będziesz miał... Wczoraj spojrzałem na facebooka,i odkryłem z przerażeniem,że osoba z którą studiowałem napisała do mnie...żeby nie było,to nie jakaś kandydatka na dziewczynę czy cuś,bo ma faceta itp itp i w tym celu nie napisała na pewno.Tak po prostu napisała pytanie:"co u Ciebie?"....i nie wiem co napisać,bo przecież nie napiszę,że nie mam roboty,że mam problemy z lękami nadal,i w ogóle,że wszystko do dupy...Macie jakieś pomysly co napisać? A co do starszego posta i odpowiedzi na niego.Nie wiem jak to napisać,no...ee siłą rzeczy musialem ciągle na studiach być z ludżmi ze swojej grupy...ee...no np. zwyczajowa sytuacja: Grupa gdzieś szła w celu obgadania spraw związanych ze studiami,to oczywiście też musiałem iść ii zazwyczaj takie spotkania wyglądały tak,że inni się odzywali a ja nic...Wiecznie miały do mnie pretensje takie trzy zarozumiałe,ciągle gadające idiotki z których jedna uważała się za najmądrzejszą bo była tzw. prymuską,,Ego ma wysokie jak wieża Eiffela...A jak nie szedłem gdzieś z grupą,bo szczerze mówiąc nigdy nie chciało mi się zostawać po zajęciach tylko po to,żeby z nimi pić...to oczywiście,zaraz bylo gadanie,że się izoluje od grupy etc etc.Raz poszedłem na takie spotkanie i dałem ciała,nic nie gadałem - zrobiłem z siebie idiotę pijąc i nie gadając do ludzi..
  16. Marsal2 uogólniasz,mnie kiedyś zmuszano do spotykania się z ludżmi co tydzień na terapię(chociaż w gruncie rzeczy na terapię to to nie wyglądało...nie mówię już o tym że Ci ludzie byli zupełnie różni wiekowo...)i oczywiście były tam dziewczyny itp....Jednak nic to nie dawało,niby coś tam robiłem na terapii z ludżmi ale...ale.Odzywałem się tylko wtedy kiedy musiałem,byłem tak sparaliżowany lękiem,że pod koniec mojego chodzenia do ośrodka kończyłem na staniu przed drzwiami - bo bałem się wejść znowu do pomieszczenia pełnego dzieciaków i tych ze starszej(mojej) grupy..... Uczelnia/studia : to też miejsce w którym byłem zmuszony do gadania z ludżmi,...ale tam swoich lęków się nie pozbyłem,w grupie uważano mnie za: a)debila;p b)psychola c)psychola-debila który nie potrafi się odzywać d) za ciula,pojeba i idiotę. Tylko kilka/kilkanaście osób uważało mnie za normalnego,chyba......Eh nie ma to jak zostać osądzonym przez ludzi tylko dlatego,że ma się zaburzenia lękowo-depresyjne.A naprawdę z całych sił starałem się gadać do ludzi ile tylko mogłem....
  17. Masz rację margor,świat nie jest przystosowany dla takich luddzi jak Twój brat i ja(nadwrażliwych).Dobrze,że już się przyzwyczaił do gimnazjum.Szczerze mu kibicuje,żeby dał sobie radę z nowymi sytuacjami...nie chcę żeby sskończył jak ja.Aha najważniejsze jest teraz to,że wie iż są osoby które Go doceniają,lubią,czy kochają(czyli np.takie osoby jak Ty)
  18. W morde..mam glupie skojarzenia jakieś związane z tematem....znowu..... "Mąż oglądał bibliografię i mnie polizał "
  19. Zapewniam Ciebie Tahelu ze gdybym,ja był Twoim przyjacielem,ani razu nie pomyślała byś o tym jaki jestem w łóżku:D
×