Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresyjny86

Użytkownik
  • Postów

    7 081
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depresyjny86

  1. Ale miał odwagę Wiolu przyjechać,być to już coś.....Ja nie wychodzę z domu,bo boje się,że nagle zaczne się dusić (mam takie napady takiego uczucia które powoduje,że mam problemy z oddychaniem...i uwaga:pomaga mi na to xanax więc nie wiem od czego to),boje się,że umrę poza domem itp A co do juz samego spotkania,to.....też pewnie bym się przywitał tylko.....
  2. Wiolu widzisz,a ja nawet na zlot boje się jechać....;( I to nie tylko z powodu lęku przed ludżmi.,....Ostatnio nawet z domu nie wychodzę.. Gdybym był na zlocie,to i pewnie z 2 słów byś nie usłyszała ode mnie bo bym wewnętrznie panikował...a może nawet bym uciekł....boje się ludzi... Tak się tylko mówi.Wiadomo przecież,że lepszy człowiek z normalnym wyglądem (chudy,trochę bądż bardziej umięśniony) niż gruby z okropnym pryszczatym ryjem jak ja(aa i nie mam aż tak niskiej samooceny czy coś - ważę 100 kilo równo)
  3. Wiola nie uwierzę,dopóki L.E. nie odpowie :). -- Pn lip 30, 2012 11:29 pm -- Poza tym no...musi mieć wygląd na pewno ten facet....I coś jeszcze czym by ją przyciągnął.Poza tym co to za nieśmiałość,skoro owy facet musiał jakoś przecież poznać naszą użytkowniczkę(ee w sensie naszego forum)
  4. - pojawił się smutek w mych prawiczkowych oczkach Hehe....ale Ty pewnie nie masz nieśmiałego faceta ? ,mylę się?
  5. depresyjny86

    Samotność

    Moja np. ma niebieski odcień.
  6. Ale co tu rozwijać.Po co ma się zastanawiać dlaczego ją zostawił i chodzić do psychologa ?.Po prostu musi o Nim zapomnieć i tyle...I niech da sobie spokój ze związkami przez jakiś czas żeby niw zapychała owej pustki po tamtym baranie co kręcił z jej "koleżanką".Z tym gościem jest coś nie tak skoro puszczał się z koleżanką swojej dziewczyny.
  7. Jesteś bardzo dokładny A tak na serio: hmm a) na pewno na Twoje uczucia,zachowanie ma wpływ to co dzieje się w Twojej rodzinie,b) na podstawie tej dokładności przyszło mi do głowy to,że.....jakby to powiedzieć...za dużo myślisz,i może wiesz tak drążąc wkręciłeś sobie jakiś brak uczuć,czy też zmniejszenie intensywności pozytywnych uczuć do partnerki.
  8. Bonus nigdzie nie napisałem,ze od razu do innego związku.Mialem na myśli to,że najpierw trzeba skończyć stary związek by móc myśleć o poznaniu kogoś nowego,nie mowie,że od razu sie spotyka kogos bo to rzeczywiscie mało spotykane. a gdzie masz tak napisane,ze był nie do życia?:) Nie napisałem,że sama ma naprawiać.Wiadomo,że w związku 2 osoby muszą chcieć.Tylko wydaje mi się,że problem z chodzeniem na imprezy,piciem był pretekstem żeby "związać" się z tamtym żonatym. Tak masz rację.Mam problem z rozumieniem:P :) .Nie rozumiem jak można kręcić się wokoł żonatego faceta,jak to mniej więcej(teraz piszę z laptopa i nie jestem w stanie dokladnie zacytować) określila autorka "zostawiać dla niego rodzinę,męża" i nie mieć w sobie poczucia winy za próbę zniszczenia życia żonie tego faceta,jego rodzinie(oczywiście ten facet sam te życie rodzinne poprzez swoje zdrady niszczy a raczej zniszczy je wspólnie z autorką jezeli kiedyś zdrady wyjdą na jaw) Nie spinam sie,czy cos.
  9. Tak - najlepiej powiedziec,że związek jest pomyłką i nic nie robic tylko jeszcze jak jest się w związku pójsc do innego,bo niby nagle wielka miłosc itp. No moim zdaniem - tak się nie robi...Jak cos nie pasuje w małżeństwie,to powinna byc taka kolejnosc a) najpierw staram się to naprawic,b) jeżeli tej drugiej osobie nie zależy żeby cokolwiek zmienic to kończę związek i dopiero wtedy szukam nowego partnera/partnerki,c) jeżeli są dzieci - to niestety czy się chce do innej czy do innego : trzeba się "męczyc" z tą osobą która jest.
  10. Nie wierzę,żeby w pobliżu Twojej miejscowosci nie bylo miejsc z możliwoscią wolontariatu w danym osrodku.Zwłaszcza w Siedlcach.
  11. Żona tamtego faceta też chciała byc kochaną,a już na pewno nie chciała byc zdradzaną. slodzik jak dowiedziała się,że facet ma żonę,to powinna od razu zerwac z Nim znajomosc. Ale jakos tak szczerze,nie za bardzo jakos "widzę" w jej postach,żeby jej były aż tak bardzo dużo pił..Jak jest się parą,i kocha się kogos naprawdę to robi się wszystko,żeby uratowac związek:chociażby przez rozmowy...wyjasnienie sobie wszystkiego itp. Mam wrażenie,że tu takiej próby ratowania związku nie było. To,że się w kims zakochuję,nie znaczy,że mogę sobie pozwolic na odebranie komus partnera/partnerki .
  12. Nowy franek -sorry ale może mam jeszcze głaskac po głowie autorkę tematu za to,co robi...? Z partnerem się rozmawia,a nie chodzi się od razu z innym.
  13. OMG,przepraszam, przez pomyłkę i chyba z głodu przeczytałem "sposób na kotlety" No zgadzam się,że brak zaangażowania,obojętność to nie baza do budowania czegoś trwałego,ale bardziej wiesz chodzi mi o....o taką obojętność i brak zaangażowania emocjonalnego ee podczas poznawania się...dzięki temu facet jest bardziej pociągający...a owe zaangażowanie,brak obojętności i inne cechy może pokazać już póżniej - kiedy kobieta na niego,że tak powiem "leci"(wiem,znowu użyłem głupiego określenia,ale....no nic mi do głowy innego nie przychodziło).
  14. Bo tak zazwyczaj jest,że większe szanse u kobiet mają Ci którzy są twardzi,obojętni na to co dzieje się u danej kobiety,mniej angażujący się w jej sprawy,mniej angażujący się emocjonalnie w daną relację....Może po prostu Ci zatroskani,angażujący się,okazujący wsparcie są mniej hmm pociągający?
  15. CzłowiekWmasce -ale mam jedno pytanie: po co? Przecież to .... a nie facet .Btw. koleżankę też miałas "niezłą" .....Zapomnij o Nim i żyj dalej.
  16. Jaki koniec.....koniec czego?.....Julllko87 tak już w życiu jest:Gdy pewne rzeczy się kończą,zaczynają się nowe Zaczniesz życie od nowa,znajdziesz sobie innego faceta...a o tamtym w ogóle nie będziesz pamiętac.
  17. Kosunia91 - tylko,że ja już mam dosyc rozglądania się........
  18. Kosunia91 - a taka miłosc w ogóle istnieje?
  19. To ja się do Was dołączam,i już tworzymy ee..czworokąt;p
  20. To dziwne,ale mnie przyciągnełas do tego tematu!(mam zaburzenia lękowo - depresyjne) Szkoda,że ja nie potrafię nawiązywac kontaktów jak inni ludzie...ciekawe,czy bym przyciągał tak jak Ty,droga autorko tego tematu.
  21. krul - no z definicji to stabilna,owszem.....Ale no dla mnie stabilna sytuacja finansowa to taka sytuacja w której jestem w stanie utrzymac siebie i jeszcze mogę sobie pozwolic na jakies drobne przyjemnosci (tak wiem,głupio to nazwałem)Poza tym,umówmy się,że: posiadanie renty socjalnej i życie tylko z niej nie jest zachęcającym faktem do poznania faceta dla jakiejkolwiek kobiety A nie zauważyłem tego posta - czyli nawet z definicji nie można tego nazwac stabilną sytuacją finansową.
  22. To może my też olejmy?Zrobimy takiego dużego offtopa:)
×