-
Postów
7 082 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez depresyjny86
-
Dzisiejszy dzień można jednym słowem podsumować...nudyyyyyy Jutrzejszy dzień też będzie nudny.. I jeszcze fizyczniesie żłe czuje,kręci mi sie w głowie,jestem słaby.....
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
depresyjny86 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Macie rację,sam sobie szkodze tymi opisami,napewno ludzie z reala teraz jeszcze gorzej o mnie myslą...napewno będamieli jeszcze mniejszą chęć rozmowy ze mną....Kończe z złymi opisami na swój temat. Masz racje Pstryk,chyba rzeczywiscie jest tak że niektózy ludzie czuja sie bezsilni,obawiają sie ze nie mogą mi pomóc i nie kontynuują znajomości Koniec ze złym myśleniem o sobie.Teraz bede starał się pozytywnie myśleć o sobie.Jestem pewny ze uda mi sie mysleć o sobie pozytywnie...musze sie zabrać też za reszte rzeczy typuTylko kompletnie nie wiem jak mam siezabrać za zwalczanie tych lęków....bo myśle że dobra samoocena pomoże tylko troche...że to tak jakby wierzchołek góry lodowej,myśle tak bo ja boje sie ludzi od przedszkola,zawsze sie bałem ludzi,pamiętam ze już w przedszkolu sie bałem.kurcze gdybym mógł cofnąć czas i wiedzieć co we mnie spowodowało ten lęk....Na psychologa nie mam narazie szans bo rodzice nie bedą płacili juz za psychologów....a w NFZ trzeba podobno miesiacami tygodniami czekać na wizyty. Pstryk,Lariana,Cadarxx.-dziękuje Wam za rady:) Lariana,nie tylko czasem:) W ogóle tutaj na forum jest wielu madrych i przyjaznych ludzi:) -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
depresyjny86 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Miśkowi chyba chodzi o to że on nie ma pracy a Jego kobieta ma.Chociaż nie wiem czy dobrze zrozumiałem. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
depresyjny86 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Chyba potrafie.... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
depresyjny86 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
I to mnie w ludziach zdrowych wkurza...gdybym ja usłyszal,zorientował sie na realu że ktoś potrzebuje pomocy,wsparcia to starałbym sie pomóc......zresztą jak dzieje sie coś takiego na realu.to staram się zapomnieć o własnych problemach i pomóc...wesprzeć jakos,pocieszyć przynajmniej...Co prawda malo było takich osób którym pomogłem ale to ze względu na to że zawsze znajdowałem się w otoczeniu osób które były dosc silne psychicznie i nie dzieliły się swoimi problemami i na dodatek większość z tych osób miała mnie za debila,ciula,itp. A ja wciąż pisze na NK inwektywy pod swoim adresem,no i to że życie jest dla mnie bez sensu itp.pisze wciąż co czuje w danym dniu,chwili...i jak do tej pory prawie nikt mi nie pomógł z reala. -w sensie że prawie nikt sie tym nie zainteresowal co pisze.......nikt do mnie z ludzi z reala nie napisał......... Na szczęście moge liczyć na Was-na przyjaciół z forum:) -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
depresyjny86 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Coś w tym jest. -
Depresja a związki/miłość/rozstanie
depresyjny86 odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Facet musi być silny,męski zdolny,musi mieć silny charakter-ja tego nie mam.......Nie nadaje siedo związków bo nikt nie bedzie chciał wiązać sie z człowiekiem tak ohydnym fizycznie jak i psychicznie.. Wyobrażacie sobie związek z facetem który nie radzi sobie z niczym,który jes zwykłym nieudacznikiem,który nie potrafi pokazać swojej siły,męskosci..................Ja nawet w łóżku bym sobie nie poradził bo jestem kaleką a nie facetem:(mam siebie dość....(((((((((((((((((((((((((((((((((( -
Ja niestety takich ludzi poznaje cały czas,tak mnie traktuje/traktowało wielu ludzi,właściwie osoby które mnie w miare dobrze traktowaly moge policzyć na palcach...trzech rąk,tak z 20 ludzi takich było,z czego 10 było całkowicie obojętnycha pozostała 10 tka to mieszanka ludzi którz niby się odzywali do mnie co jakiś czas w szkole i ta dziesiątka osób wstydzi sieze mna pokazywać..dlatego czasami gadają ale jak np spotykam gdzieś tych samych ludzi na ulicy,w kawiarni itp.to wstydzą sie mnie,rozgladaja sie jak uciec,kiedy podchodze lub odchodze od stołu to po cichu sie smieją... Chodziło mi oczywiście o ludziach spotkanych na realu a nie na forum,bo tu na forum spotkałem wielu wspanialych ludzi:)
-
Mniw też wkurzaja te głupie teksty typu:weż się w garsć...... A tak z innej beczki to ludzie z reala na ogól niestety jak widzą że ktoś jest małomówny i ma problemy z kontaktem z ludżmi i ze ma jakieś problemy to zamiast pomyśleć ze to jakaś fobia/nerwica/depresja to od razu oceniają inwektywami,śmiejac sie często z danej osoby...nawet nie próbują poznać takiej osoby,zagadać bo po co się mają wysilać?,zresztą taka osobe odrzucają od razu.
-
Ja też sie z tym zgadzam.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
depresyjny86 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Jeżeli już ktoś coś wie na temat mojego życia to słysze tylko od ludzi na realu że nie mam prawa mieć doła bo inni maja gorzej,tyle tylko że mi owa świadomośc i tak nie pomaga.I że w ogóle powinienem się cieszyc z życia...tak mi mówia ludzie na realu:( W ogóle ostatnio mam taką faze ostatnio ze chce aby wszyscy na realu wiedzieli że jestem chory,że mam doła....że jestem wrakiem człowieka... Nawet pisze o tym co czuje w opisach na NK.... Chyba chce tego żeby ludzie z reala sie mną w jakiś sposob zainteresowali....no i żeby wiedzieli że wiem co o mnie myślą.... i jak te ich myśli wplywają na mnie:( Prosze powiedzcie mi jak moge w miare bezboleśnie dokonać zmian w swoim życiu? Tak sobie myśle,że ja jestem taką twierdzą...bo nic do mnie nie trafia,a raczej nic nie trafia do mojej psychiki. Przepraszam za swój styl wypowiedzi,i za błędy w pisowniStyl wypowiedzi bo zdania są troszeczke nie poukładane.. -
Inez ja do ostatniego psychologa chodziłem ponad rok,a na terapie grupową 8 miesięcy,tak tydzień w tydzień i tylko gorzej sieczułem.....a poza tym to był juzmój 3 psycholog.....
-
100 procet zgody z tym co napisałaś Inez. ps.Nikt mnie nie przescignie w milości do tego forum:D i do ludzi na forum piszących:)
-
Do psychologa nie chodze bo wczle mi nie pomagał, wrecz przeciwniemoje stany depresyjne bardziej pogłębiała terapia Moim problemem jest fobia spoleczna..........a moze mój charakter?..w każdym razie wszystko zaczeło sie od strachu przed ludżmi....te wszystkie nerwice i depresje....... Po prostu boje sie ludzi,boje sie odrzucenia gdyż wielu ludzi mnie już odrzuciło...boje sie że znów bedasie śmiać tak jak robi to większośc ludzi na realu których choć troche znam z widzenia..... Ja jużnie wiem co mam z tym stracem robic bo dosłownie próbowałem już wszystkiego...
-
Spoko Inez nie uznaje Twojej wypowiedzi za niemiłą:) Jeżeli chodzi o wysiłek to tak zgadzam sie,czuje że za mało wysiłku wkladam w zmiane siebie ale nawet nie wiem jak ten wysiłek mialby wyglądać,nie wiem co mam robić żeby siebie zmienić Jak mam się nie skupiać nad tym skoro mnie boli tzn.jak mam nie skupiać się na duszności dużej kiedy ją odczuwam......no ale od tygodnia jest lepiej z tymi dusznosciami w sumie.Zresztą nawet jak je miałem to starałem się o tym w dzień nie myślec tylko wieczorem często przychodziły myśli na temat chorób A do psychologa nie chodze bo wczle mi nie pomagał, wrecz przeciwniemoje stany depresyjne bardziej pogłębiała terapia
-
Jutro czeka mnie kolejna jazda na kursie.........musze powstrzymać stres............i strach........ A co sie ostatnio zmieniło w moim życiu........nic:(Ale to tylko i wyłącznie moja wina....tego że nie potrafie sie zmienić........nie żebym tak tylko mówił,próbuje sieprzełamywać.....przelamywać swój strach przed ludżmi ale.......no kurcze raz przelamie sie a potem znowu to samo...i to jeszcze rozmawiam tylko z nielicznymi osobami... Jestem sam boje siepodjąć pracy..nie umiem wyjść z tego wszystkiego co mnie otacza i z siebie.
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
depresyjny86 odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Betty boo-Fajnie uslyszeć że dobrze Wam się układa:)<życze żeby układalo się coraz bardziej lepiej>. -
Hej.Dzisiejszy dzień w miare.Nawet nie dusiłem sie...ale..w nocy zacząłem się trząsc caly bez powodu chyba z 10 minut choć byłem piekielnie dobrze ubrany i leżałem pod koldrą to i tak mnie trzęsło i to mocno i to chyba nawet nie z zimna tylko po prost mięśnie mi się trzesły a potem po całym ataku czułem się taki bardzo osłabiony..potem to samo miałem rano.....z tym że czułem że coś jest nie tak z nerkami bo coś mnie strasznie bolały po tych atakach....nie wiem skąd to sie wzieło wszystko.....i mnie to martwi............ Dzisiaj podczas kursu,za każdym razem kiedy wychodziłem z auta to po prostu była masakra......tętno szalało,i cały się trząsłem z nerwów..ale jakoś do domu dojechałem.... Zadanie na jutro : odnowienie starych znajomości:)
-
Ja mam tak samo w pociągach i w autobusach......i jeszcze mnie dusi do tego. U mnie to chyba wynika z alergii na cos chyba.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
depresyjny86 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Spokojnie Mooni,zwalczysz tą chorobe zobaczysz jeszcze jej pokażesz na co Cie stać i wygonisz ją z siebie i będzie ok:) -
A ja dzisiaj już nie moge wyrobić Miałem bardzo silny atak astmy pomimo tego że biore leki......mam alergie chyba na spaliny,jakieś pyłki,i środki czyszczące.......ten atak dopadł mnie w pociągu.....wszędze cośmi się działo:w nosie,w nogach, w brzuchu,no i na klatce piersiowej....więc wziąlem Xanax oraz Ventolin.... Kiedy wstałem z miejsca w pociągu zeby wysiąść zrobilo mi sie bardzo bardzo słabo...poszlem do najbliższej apteki,czekalem godzine aż otworzą...w tym czasie stwierdziłem,że chyba się dusze i dałem sobie kolejną dawke ventolinu do wchlonięcia,potem znowu kolejną... Kiedy apteka byla juzotwarta to powiedziałem farmaceutceże coś mi jest i tak sobie siedziałem w aptece i mierzyłem ciśnienie....skakało jak cholera,najpierw było 139 na 78,potem po kilku minutach 126/80,potem znowu ponad 130....musze dodać zę cały sie trząsłem nie wiem czemu,bo lęku nie odczuwałem a jedynie słabość....no i tak siedzialem w tej aptece z godzine i co kilka chwil mierzyłem ciśnienie bo naprawde ten atak astmy pozbawil mnie sił nawet do wyjścia z tej apteki....potem ciśnienie się ustabilizowało.. ale tętno przy każdej próbie ciśnienia mialem wysokie bardzo...do teraz mam,boje sie że przedawkowałem Ventolin....i teraz bede miał jakieś problemy z sercem albo coś bo mi tak słabo ale bardzo szybko wali.A już najgorzej jest wtedy kiedy wstaje..... ie musze pisać że w szkole nawet dzisiaj nie byłem z tego wszystkiego...nie mógłbym tam wytrzymać.. Postanowiłem wrócić do domu i pojechałem pociągiem i zaczeło sie na nowo,czułem jakiśsmród,cosmi się działo w każdej częsci organizmu i mimowolnie stawałem siecoraz bardziej słabszy...no i oczywiscie na klatce piersiowejcoś mi sie działo również.....no i wstałem potem aby wjść z pociagu trzymając sie za głowe bo normalnie tak osłabiony się czułem....i podeszla do mnie dziewczyna która sie spytała czy coś mi jest< za co bardzo jej dziękuje,bo jako jedyna z ludzi w pociagu nie bała się podejśc i spytala sie czy cos nie tak>no i ja odpowiedziałem jej że troche siezłe czuje ale to minie i nic mi nie będzie, i podziękowałem Jej za zainteresowanie tym co się ze mną działo.. No i oczywiscie wysiadłem z pociągu i reakcja alergiczna ustała i spokojnie pojechalem do domu ale wciąż mam podwyższone tętno.Co oznacza takie tętno?Czy cos mi grozi?śmierć?
-
Ja niestety wciaż mieszkam u rodziców........
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
depresyjny86 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Zgadzam sie z Inez,Duran wyjaśnij wszystko,przeproś,zrób wszystko żeby było ok.Wyjaśniaj,wyjaśniaj i jeszcze raz wyjaśniaj.No i przeproś,a jeżeli będze trzeba t rób to aż do skutku. A nawet jeżeli to nic nie dato przeslij bukiet róż jeżeli sie da Myśłe,że Ci wybaczy i zrozumie że naprawde żałujesz tego co napisałeś,albo zrozumie że tak naprawde nie chciałeś napisać tego zdania. Myśle,że każdemu z nas chociaz raz wyrwało sie jakieś głupie zdanie za które musieliśmy przepraszać.., -
Dzisiaj mnie akurat nie było,ale jutro chyba będe:)
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
depresyjny86 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Inez tak jak napisałem w MDD,każdy ma jakieś stresy,czegoś się boi,ale to nie znaczy że ma nerwice,albo że ona wróciła.Ja myśle że właściwie już się wydostałaś z nerwicy.. Te obawy odejdą,radziłbym abyś np raz w miesiacu skorzystała z autobusu,który jedzie jakąś krótką drogą,i myśle że z biegiem czasu pozbędziesz się tego.