Dzień średni. Jedna osoba po raz setny pokazała mi odrzucenie.Zresztą właściwie nie tylko ona lecz połowa grupy...
Nie rozumiem tego..nie rozumiem relacji miedzyludzkich,tego co sprawia,że ludzie kogoś lubią lub nie,kochają albo nienawidzą.Nie wiem,staram się rozmawiac na tyle ile umiem z ludżmi z grupy...a jednak nadal mnie odrzucają.Nienawidzę tego poczucia odrzucenia.Próbuje się otworzyć,otwieram...a i tak jestem tym gorszym od innych w oczach ludzi z reala....