Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieidealna

Użytkownik
  • Postów

    500
  • Dołączył

Treść opublikowana przez nieidealna

  1. ostatnio miewam. hmm. zawsze mogę wstrzyknąć za dużo insuliny.. mało przyjemne będzie tracenie przyjemności poprzedzone zimnym potem, uczuciem gorąca, wielkim głodem, trzęsącymi się rękami, aż w końcu drgawki, utrata świadomości i jeśli nikt nie zdąży z glukagonem to kaput. mmm.
  2. nieidealna

    Co teraz robisz?

    kawę piję. czarną.
  3. rzygam, rzygam, rzygam, rzygam, rzygam, rzygam, rzygaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam.
  4. irytuje mnie to, że nie mam okresu od lutego. wczoraj mi coś odbiło i wzięłam 3 tabletki ataraxu, które zostały po udawanym leczeniu mojego ojca. na początku niby nic, a potem przysnęłam na biurku.. z resztkami świadomości poszłam do łóżka. dziś łaziłam jak zombie. tak.. 3 dni się nie kąpałam.. 3. a ręce myję 215725 razy na dzień. wciąż naiwnie wierzę, że "dziś" nie będę rzygać.. a zawsze kończę z palcami w gardle.. to debilizm, ale jem i pierwsze o czym myślę - wyrzygać. ledwo kończę jeść, a już szukam dobrego momentu, żeby iść i wyrzygać. jutro musi być inne.. MUSI. i.. głodna jestem.
  5. pewnie. po co myśleć o tym co dobre w człowieku. lepiej wytykać to co złe. nie wiem skąd pomysł, że ja wciąż walczę, prowokuje, gryzę. toż to internet. fakt. internet to moje życie, ale bez przesady. rzygać mi się chcę. płakać, krzyczeć, ciąć, palić, umrzeć mi się chcę. czy tylko ja uważam, że jestem normalna.?!.
  6. - co robisz w życiu.? - nic szczególnego. - masz jakieś hobby.? - nie. - to może jakiś sport uprawiasz.? - tak. rzyganie. codziennie ciężko trenuje.
  7. wstałam przed 6, wypiłam wodę, zjadłam śniadanie na 160kcal i rozpoczynam kolejny dzień nicnierobienia. wieczorem mnie szlag trafiał z bliżej nieokreślonego powodu, więc wzięłam jakieś tabletki ojca, które zostały z czasów, kiedy to udawał, że się leczy, a wyrzucał lekarstwa. cloaxil i atarax. spodziewałam się cudów chyba, jakiejś małej fazy, otępienia chociaż. a tu nic. jako że na wadzę ponad 0,5kg więcej utrzymuje się już od tygodnia, mam zawalone jelita i zjechany żołądek, który daje mi się juz trzeci dzień we znaki, dziś mam zamiar zjeść w końcu normalnie 5 zdrowych posiłków i nie zrzygać się. poza tym w niecałe 24h wchłonęłam praktycznie całą zawartość słoika z nutellą, więc mówię dość i nie kupuje następnego. z 11 czekolad została jedna, ale nie. nie tknę jej. ostatniego z 9 batonów dałam mamie, żeby go czasem nie zeżreć, bo jak bym zjadła, to by się posypało. obawiam się jedynie chleba, sera żółtego, konserw rybnych, pudełka merci, zupek chińskich.. no i zapomniałabym o tych kilku batonach musli.. ach.. no i mam iść po zakupy, więc obawiam się wszystkiego.
  8. Dariusz_wawa, o dziwo nie miałam wyrzutów. może dlatego, ze planowałam nic nie jeść już do końca dnia. ale nie wyszło. od wczoraj brzuch mnie boli trochę, więc poszłam i zwróciłam co nieco. żaden powód do dumy niestety, ale sama nie wiem, czy nie lepiej kiedy rzygam z "rozsądku"[że tak to opacznie nazwę.] niż z przymusu.
  9. dzień rozpoczęłam od zjedzenia dwóch bułek i 5 lub 6 kanapek z nutellą. ale nie. nie wyrzygałam.
  10. nieidealna

    Skojarzenia

    bezpruderyjność - prostytutka.
  11. nieidealna

    Skojarzenia

    intymność - wstyd.
  12. nieidealna

    Skojarzenia

    harem-niewolnica.
  13. jak tak was czytam, to aż się zaczynam bać..
  14. wytrzymałam dzień.. i od nowa.. teraz nawet się nie najadam.. zjem ciasto - rzygam, zjem pizze - rzygam. rzygam od niedzieli chyba.. codziennie.. zazwyczaj nie kończy się na razie.. i ciągle mówię sobie, że nic mi nie jest.. głupia..
  15. doskonalę Cię rozumiem i uważam, że to postęp. owszem, lepiej byłoby gdybyś nie zjadła tyle na raz, ale nie traktujesz jedzenia jak wroga, to dobrze.:).
  16. nieidealna

    zadajesz pytanie

    tak. jadłeś/łaś już obiad.?
  17. napisałeś, że nie masz cukrzycy, więc domniemam, że robiłeś badania pod tym kątem.?
×