Krwiopijku, mój szef jest prezesem obu firm, w mojej obecnie się nic nie dzieje, a tam są potrzebni ludzie do zorganizowania przetargu, więc chcą nas tam z kolegą w to zaangażować. dla niego to jest takie chop-siup, dla mnie nie. pomijając kwestię mojego lęku przed obcym otoczeniem, to moja obecna siedziba jest w centrum miasta, bliziutko do lekarzy, terapeuty, a ta druga firma jest w Mysłowicach na kompletnym bezludziu. a że teraz jestem w trakcie robienia różnych badań, latam na terapię itp, to mi to bardzo utrudni życie.