Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korba

Użytkownik
  • Postów

    12 850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Korba

  1. niestety syndrom kochanki znam aż za dobrze. część tego, co opisuje Femme Fatal nie jest mi obce. polowanie, uwodzenie, poczucie wyższości, zaspakajanie apetytu na bycie pożądaną... to wciąga jak narkotyk. i jest jak narkotyk, daje szybkie zaspokojenie, ale zostawia po sobie zniszczenie i pustkę. na szczęście ja już chyba wyszłam z tego nałogu.
  2. zdycham przez @. bolą mnie uda po wczorajszej jodze. oj i mięśnie ramion. ale muszę przyznać, że spałam bardzo dobrze i to po jednej tabletce imovane, nie dwóch. jeszcze nie wiem jak się czuję. chciałabym móc się trochę wyciszyć i przemyśleć wszystkie sprawy wynikłe w tym tygodniu. i coś postanowić. chciałabym, aby ktoś podejmował tą decyzję razem ze mną. żeby ktoś mnie czasem odciążal w podejmowaniu decyzji.
  3. Monika, ja też mam ogromny problem z napięciem. Jest to zarówno napięcie fizyczne - mięśnie cały czas jakby spięte, zacieśniające się wokół kości, które zaczynają boleć, nie ma takiej opcji dla mnie, by ciało odpoczywało, nawet we śnie się spinam - jak i napięcie psychiczne, objawiające się wiecznym uczuciem niepokoju, nieokreślonym lękiem i rozdrażnieniem. Tak jak napisałaś - jest to bycie pod nieustanną presją, presją samej siebie. Moja terapeutka twierdzi, że moje ciało jest storturowane przeze mnie. Dlatego zaczęłam chodzić na jogę.
  4. taaaa....... a w Mongolii jest klątwa Czyngis-chana.
  5. -asiu-, bardzo się cieszę, że znowu poczułaś się bezpiecznie na terapii. Jeszcze bym się dodatkowo ucieszyło, gdyby Hania też się tak czuła jak zacznie chodzić.
  6. klątwa sułtana????????? sorki, niedawno byłam w Turcji i pierwsze o tym słyszę........ a nawet jeżeli - to co to ma wspólnego z objawami picia..?
  7. Monika, jutro koleżanka, która też stara się o oddział dzienny (nasza Basia) będzie tam jutro i zaproponowała, że mnie tam zapisze na wstępną wizytę. pójdę. to wszystko teraz tak zaczęło się toczyć, że spróbuję wyłączyć przekorę i się temu poddać. -asiu-, ja od początku jestem z moją nową terapeutką "na ty". dla mnie to ma wielkie znaczenie. niektórzy terapeuci uważają, że należy trzymać profesjonalny dystans. dla mnie ten dystans oznacza, że osoba na przeciwko mnie jest mi całkiem obca i nie mogę jej ufać, otwierać się przed nią. z Małgosią się czasem zapominam i czuję się jakby była moją dobrą koleżanką. przyjaciółką. terapia bez poczucia więzi wg mnie nie ma sensu, przynajmniej dla nas.
  8. wróciłam z jogi przeżyłam na początku ostra derealka - czułam się jakbym grała w jakimś filmie, albo jakby mnie tam wcale nie było. pan zapytał na dzień dobry, czy cierpię na jakieś choroby, a ja mu na to, że owszem i powiedziałam prawdę. na początku krótki relaks, oczywiście zero koncentracji, zero relaksu. przy ćwiczeniach poczułam jak bardzo inaczej czuję jogę po takiej przerwie i jak kiedyś mimo wszystko byłam bardziej "podatna". paweł (trener) kilkakrotnie mi poprawiał ramiona, bo trzymałam je ciągle spięte, wysoko. ćwiczenia bolesne, ale przyjemne. końcowa relaksacja szła mi lepiej, do momentu, jak powiedział, że nasze ciało się teraz robi bezwładne, i pomyślałam, że cholera, coś takiego to ja miewam średnio dwa razy dziennie. automatycznie oddech mi się przyspieszyć, zaczęłam się wiercić i otwierać oczy. powiedział mi później, że gdy czuję lęk nie muszę zamykać oczu, obserwował mnie trochę. tak się w ogóle składa, że to jest mąż mojej terapeutki :) cieszę się, że byłam, mój kręgosłup mi jest za to wdzięczny. no i jestem dumna z siebie. powiedział mi, że samo przyjście to dla mnie 50% sukcesu. potem jak wyszłam, czułam się rozedrgana, stres wyszedł, bo tak bardzo się tego bałam. teraz po kąpieli już jest lepiej. zobaczymy co mnie będzie jutro boleć
  9. wovacuum, no właśnie, a ja się trzęsę jak galareta....
  10. Hania, zwykły. Biorę, bo jak tylko pomyślę o tych ludziach tam, to mi pikawa szaleć zaczyna.
  11. wovka, póki co.... to ja idę na 18.00 na jogę i mam taaaakieeeeeeego stresa........
  12. wovacuum, to z rozpędu i piątkę mogę
  13. to jak się sprężę, to mogę jeszcze się trójki dorobić
  14. cholibka a ja już przejrzałam
  15. Korba

    czego aktualnie słuchasz?

    Kiciusiu bo musisz zamknąć nawias ] za wklejonym linkiem. Nie nerwuj się!
  16. Korba

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=*] *po znaku = wklejasz skopiowaną część linka, tą cześć która w linku znajduje się po znaku =
  17. Korba

    czego aktualnie słuchasz?

    Krwiopij, Haniu, wiesz jak ja odkryłam jak to się robi? Weź dowolny post z wklejonym teledyskiem i zrób cytuj. Zobaczysz wtedy co się wstawia do skrótu videoyoutube.
  18. uboki i jobjawy oraz gały jakby non-stop grzały uśmiałam się muszę się przyjrzeć źrenicom, u mnie tego nie widać na pierwszy rzut oka, bo mam bardzo ciemne oczy. nom.... bardzo ciekawe.... wiesz, że jak nie pomoże, to się bardzo, ale to bardzo wk... zdenerwuję?
  19. Krwiopij, hehehe, ja o efektach pozytywnych w ogóle nie myślałam. Mówiąć o nowościach miałam na myśli właśnie uboki, tylko że ja nie wiem już co jest ubokiem a co jobjawem, hehhehe. Szczękościsk mam jeszcze po citabaxie, więc zakładam że przy sertralinie się utrzyma. Czuję lekkie pobudzenie, ciężko mi usiedzieć przy biurku. Oczy teletubisia? [Dodane po edycji:] jobjaw
  20. Dzisiaj wskoczyłam na 100 :) A tak poza tym to na razie nie odczuwam żadnych nowości... Czasem zresztą już nie wiem, co jest skutkiem ubocznym, a co jest po prostu mną...
  21. Korba

    Na co masz ochotę?

    chojrakowa, no cio.... przy niektórych zaburzeniach uzależnić się można od bardzo wielu rzeczy, praktycznie rzecz biorąc od wszystkiego i każdego. można przestać w pewnym momencie odczuwać granice i staje się to niebezpieczną grą - czy to są drugi, czy leki, czy drugi człowiek, czy jazda samochodem, czy też właśnie seks. wiem, co mówię, byłam tam. pewne stany, czynności zagłuszają brak miłości i parszywe uczucie tęsknoty. pomijając skrajności seks to fantastyczna sprawa PS. w moim rękach seks staje się czasem niebezpieczną zabawką...
×