Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korba

Użytkownik
  • Postów

    12 850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Korba

  1. ach no wiesz,robota pali mi się w rękach, że aż strach się bać, planuję zrobić kilka nadgodzin, przypuszczam, że załatwię wszystkie sprawy zaplanowane na przyszły tydzień, zgodnie z maksymą "co masz zrobić w przyszłym tygodniu - zrób dziś", po pracy pójdę na 3-godzinny aerobic, potem jeszcze mam lekcję tańca na rurze, szybciutko do domu, przebrać się, bo przychodzi do mnie 15 znajomych, walniemy co nieco, potem pójdziemy na dicho i do rana dance dance dance
  2. Krwiopij, Haniu, a ja myślałam, że Ty już okna pomyłaś, 3 daniowy obiad zrobiłaś, i kończysz prasować 3-cie pranie. Potem pewnie zabierzesz się za szycie zasłon, a przed snem dla relaksu szydełkowanie
  3. ja mam znowu zespół warzywno-otępienny. nic prawie dziś nie zrobiłam.
  4. Krwiopij, Haniu.... komu mam tym razem wpier dolić...........? to słaba jestem..., ja bywałam co najwyżej albo leniwa, albo kapryśna, albo mazgajowata, albo nieodpowiedzialna...itp.
  5. debil, ja tak robiłam przez wiele lat, ni stąd ni zowąd opanowywała mnie postawa "a chOj, pier dole leki" - odstawiam..... a potem schiza... i znowu do psychiatry z podkulonym ogonem.... i za chwilę ten sam schemat. no i patrz gdzie mnie to zaprowadziło.... (do ciemnej dupy...)
  6. Korba

    zadajesz pytanie

    żebyśmy nie zapomniały że żyjemy? odbija Ci czasem? mówię o takim dosłownym FIZIU, ŚWIROWANIU, nie o dole, czy rozpaczy
  7. Korba

    zadajesz pytanie

    kofeina kto pije ze mną kawkę?
  8. wróciłam od mojej lekarki rodzinnej - ten stan zapalny to niestety kwestie gina i muszę iść czym prędzej oprócz tego mam skierowanie do reumatologa i na rentgen płuc. ogólnie przyszły tydzień przebiega u mnie pod znakiem wizyt lekarskich, najciekawszy będzie wtorek: - rozmowa z psychiatrą z oddziału dziennego - testy u psychologa diagnosty
  9. Korba

    zadajesz pytanie

    czasem lubię. z ziemniaczkami i koperkiem i jajem sadzonym... a Ty?
  10. nie, Ty po lewej bo młodsza i masz gęstsze włosy
  11. Korba

    cześć i czołem

    Rok dwa tysiące drugi. 10 kwietnia 2010. Tą straszną depresję. nie, edytuję. 10 kwiecień 2010
  12. Korba

    zadajesz pytanie

    świeca zapachowa, przy kadzidełku mnie dusi przez nerwicę, kiedyś lubiłam.... siedzisz w pracy czy w domu?
  13. ja się zgadzam! razem się zestarzejemy............................:
  14. Korba

    zadajesz pytanie

    teraz w ogóle nie lubię wychodzić... pytanie j.w.
  15. Korba

    zadajesz pytanie

    chyba wiosna iść dzisiaj na jogę? mam zły humor i strasznie mi się nie chce.
  16. Ja mam lęk wysokości. Jak już przełożę nogi na drugą stronę, to nie po to, by posiedzieć
  17. Krwiopiju, tak, wiem, pamiętam nawet, że mi się w którymś wątku oświadczyłaś
  18. bo jestem popier dolona i wszyscy ode mnie uciekają
  19. Jestem pionowa Lecz wolałabym być pozioma. Nie jestem drzewem zakorzenionym w ziemi, Ssącym minerały i macierzyńską milość, Żeby każdego marca rozbłysnąć liściem, Nie jestem też tak piękna jak kląb ogrodowy, By wzbudzać okrzyk zachwytu wspaniałą barwą, Nieświadoma, że wkrótce utracę swe płatki. W porównaniu ze mną drzewo jest nieśmiertelne A główka kwiatu bardziej godna podziwu. Ja zaś pożądam długowieczności drzewa i śmiałości kwiatu. Dzisiejszej nocy, w bladym świetle gwiazd, Drzewa i kwiaty rozsiewają świeże zapachy. Przechadzam się pośród nich, lecz mnie nie widzą. Wyobrażam sobie, że kiedy śpię, Jestem do nich bardzo podobna- Myśli mi się mącą- To położenie jest dla mnie naturalne, Gdyż wtedy rozmawiam swobodnie z niebem, A stanę się użyteczna, gdy położę się już na zawsze: Wówczas drzewa choć raz mnie dotkną, a kwiaty znajdą dla mnie czas. Moja ukochana Sylvia Plath
  20. Krwiopij, Haniu, wspomnienia. I powtarzające się mechanizmy. Nigdy z tego nie wyjdę. Nigdy z nikim nie będę.
  21. co do sypiania, to ja czasem sypiam, a czasem nie... często się wybudzam, często wcale nie mogę zasnąć. niezależnie od tego rano mam paraliż cielesno-mózgowy. lęk, niechęć, rozpacz...
  22. Jestem. Jestem rozbita na milion kawałków. Wczoraj już zmierzałam w kierunku łazienki, już witałam się z żyletą, na szczęście szybko łyknięte imovane x2 mnie zmuliło i padłam spać. Chce mi się rzygać, chce mi się wyć, jest mi duszno, zimno i gorąco, bleeeeeeeee. Idę do rodzinnego na 12.00. Co do dnia to chcę skończyć te cholerne poprawki do wymagań zamawiającego, spier dolić do domu i zamknąć się w swoim świecie do końca weekendu.
  23. i ten lęk, który nie pozwala ruszyć do przodu...., ten bezwład...
×