Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korba

Użytkownik
  • Postów

    12 850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Korba

  1. Coma, ja mam bardzo silne pocenie nocne, muszę się kilka razy w nocy przebierać. Wczoraj pytałam lekarki i mi powiedziała, że to nie powinno być od żadnego z leków...
  2. do mojego "cudownego" zestawu leków doszedł fluanxol. teraz mam sertralina lamotrygina fluanxol doraźnie xanax i stilnox (stilnox tylko od czasu do czasu zamiast ketrelu) haha
  3. Odchodzi z firmy mój ukochany szef i ukochany mężczyzna. Być może nawet wyjedzie z miasta. Mam złamane serce i czuję się opuszczona.
  4. trauma trauma trauma dostałam wczoraj wiadomość, która mnie zdruzgotała. wróciłam do starych zachowań. uspokajacze, alkohol i krew. chcę umrzeć. w jednym momencie runęły moje nadzieje zarówno zawodowe jak i osobiste. jednocześnie ostatnie rzeczy, w których pokładałam nadzieję. teraz nie mam już nic.
  5. Korba

    Awaria, błędy

    Nio, ja też nie mogę wysłać pw. Jak klikam na nick, to nie pojawia mi się w odpowiedzi, tylko przeskakuje na profil tej osoby.
  6. A może chcecie jeszcze powiadomienia na maila i sms?
  7. Korba

    Wkurza mnie:

    wkurza mnie burdel na biurku i wkurza mnie to że nie chce mi się go posprzątać
  8. Korba

    Znowu?? ale jaka petarda

    w dodatku odpisujesz użytkownikowi, którego nie ma
  9. Aaaa... co ja gadam. zmarła w męczarniach, co ja gadam. jestem wstrętna.
  10. Ja też zawsze broniłam mojej mamy. Nie mam jednak dla niej wytłumaczenia, bo była, powiedziałabym, rozpieszczona przez los. Po prostu nie miała instynktu macierzyńskiego i kochała mnie po swojemu.
  11. eeeeeeeeeeee.... to najpierw trzeba się wyleczyć, aby tam pójść
  12. LitrMaślanki, naprawdę jesteś w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie "dlaczego"?
  13. harpagan83, a może by tak nie obrażać ludzi na pw, gdy w wątku brakuje argumentów?
  14. Vi., ja tym bardziej nie mogę pisać co chcę
  15. lakuda, no ja się nie mogłam powstrzymać... ja go wielbię! Sorry, Krzysiu, za off-top, ale to taki radosny akcent w tym wszystkim (nikomu nie zaszkodzi)
  16. coma, u Ciebie też widzę postęp..., a raczej... przemianę!
  17. jak zwykle wyskoczyłam przed orkiestre
  18. Vi., Krzysiek, nikt Cię tutaj nie nienawidzi...
  19. nawet słynne motylki muszą być przyprawione goryczą. to jest tak, że zamiast być szczęśliwą w danym momencie, płaczę nad tym, że to szczęście się skończy.
  20. Jest dla mnie niewyobrażalne, że jeszcze z kimś będę. Jak pojawia się jakieś uczucie, ja wpadam w panikę, mam ochotę krzyczeć "co to jest, co się z tym robi??!!"... To uczucie do kogoś wydaje mi się czymś obcym, czymś co się przyczepiło, jak pasożyt i trzeba się tego pozbyć zanim narobi szkód...
  21. Każda z nas ma taki poważny związek za sobą, po którym się wszystko zmieniło. Tak jak ja na to patrzę, to nie ma już odwrotu, czy też powrotu. Nie będę już umiała zaufać, pokochać bez strachu. Już nawet nie wiem, czy nie ufam drugiej stronie, ale nie ufam sobie. Chodzi mi o to, czy zaszły w nas nieodwracalne zmiany?
  22. linka, trudno powiedzieć, czy zawsze, zależy chyba od osoby. Jeśli o mnie chodzi mogę stwierdzić, że miewałam przeróźne okresy, ba - miewałam nawet całkiem dobre lata - bez leków, bez terapii... To chyba były lata 2003-2006, jakoś tak... Chyba mogę powiedzieć, że odczuwałam wtedy namiastkę szczęśliwości, miałam marzenia i cele. Życie nawet mi się wydawało ciekawe. Cóż - aktualnie jestem na całkiem drugim biegunie tego stanu. Właściwie mam wrażenie, że właśnie do tego przeciwległego bieguna przyciąga mnie jakoś magnes. Mogę odejść, nawet bardzo daleko, ale w końcu i tak, zawsze tam wracam. Teraz już mi się nie chce się z niego ruszać. Nie mam sił.
×