-
Postów
12 850 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Korba
-
Posiadanie męskiego charakteru nie wyklucza eleganckiego zachowania.
-
Bura, myślę, że możesz doraźnie zażyć hydroksyzynę.
-
W. nie trzeba niczego uczyć Byłam z nim kiedyś na bankiecie i czułam się jak.. Kobieta...
-
Dla Hani [videoyoutube=7Y26KpgZknY][/videoyoutube] It's a fire These dreams they pass me by This salvation I desire Keeps getting me down Cause we need to Recognise mistakes For time and again So let it be known for what we believe in I can see no reason for it to fail.... Cause this life is a farce I can't breathe through this mask Like a fool So breathe on, sister breathe on From this oneself Testify or tell Its fooling us now So let it be known for what we believe in I can see no reason for it to fail... Cause this life is a farce I can't breathe through this mask Like a fool So breathe on, little sister, breathe on Ohh so breathe on, little sister, like a fool
-
Monika, wydaje mi się, że Ty potrzebujesz trochę czasu dla siebie. Żeby pomyśleć o sobie. Zaakceptować swoje uczucia, a nie myśleć, że ciężko z Tobą wytrzymać. Myślę, że za dużo od siebie wymagasz, masz dużo obowiązków, masz odpowiedzialną pracę, chcesz wszystkiemu podołać, wszystkich zadowolić - zrobić to, co uważasz za słuszne, a przy tym nikogo nie urazić. Wiesz, że nie da się wszystkich uszczęśliwić. Jesteś chyba na takim etapie, że powinnać na chwilę zatrzymać się i pomyśleć "zaraz, a czego ja potrzebuję? co jest dla mnie dobre". Nie ma w tym nic złego, to jest zdrowy egoizm.
-
Monika! Nie widzę powodu, by Cię zlinczować.. Pomyśl, nie można się zmusić do miłości... Nie możesz siebie obwiniasz, że ktoś nie spełnia Twoich oczekiwań, wyobrażeń o mężczyźnie, związku.... Nie możesz z kimś być, tylko dlatego, że wydaje Ci się, że powinnaś...
-
Eminem All Time Top 40 na MTVRocks
-
Asiu, a co Twoja terapeutka na to? Kwestią zasadniczą wg. mnie tutaj jest to, czy to po prostu Twoja orientacja, np. biseksualna, czy doświadczenia z dzieciństwa.
-
[videoyoutube=jIBcarAwsjw][/videoyoutube]
-
Asiu, kochanie moje, wszystkiego najlepszego! Życzę Ci, abyś pokonała wszystkie przeciwności losu, przede wszystkim, abyś była zdrowa, abyś poczuła radość życia, tą wielką, wszechogarniającą, ale i przyjemność z drobiazgów. Żeby w Twoich emocjach zapanował spokój, klarowność i bezpieczeństwo. I żeby spełniły się wszystkie Twoje marzenia i cele. Jednym słowem, Asiu - abyś dostrzegła swój potencjał i swoją siłę i wszystkie piękne rzeczy, które masz w sobie! Ściskam! Asiu, napisz o tym chaosie w uczuciach? Dobrze spędziłaś czas z P.?
-
maksimek, każdemu bym to samo powiedziała, ale tak ciężko mi uwierzyć w to, że ja również się w tym mieszczę
-
Tego mi bardzo brakuje, Shadu obiecałeś, że będzie później
-
Dlaczego odpada? Kupiłam maść na blizny. Muszę się pozbyć tego świństwa.
-
Monika, jak czytam to, co piszesz na temat G., wyczuwam w Tobie bardzo duży dystans, wydaje mi się, że nie jesteś pewna, czego właściwie chcesz. Spójrz na przykład na ten zwrot "To jest moje mieszkanie, ale on oczywiście może się wprowadzić". Moniko, czy umiesz nazwać to, co do niego czujesz? Mówisz o oczekiwaniach - czy on je w części spełnia? Czy on mógłby je spełnić, gdybyś mu o nich powiedziała? Takie odnoszę wrażenie, że Wasz związek tkwi w takim jakby zawieszeniu. Może się mylę, ale przyznam Ci, że dużo o tym myślę. Mój uskrzydlony nastrój trochę padł. Odezwał się mój krytyk, który powtarza mi, że jestem idiotką i żeby dać sobie spokój.
-
wyspałam się, byłam rano na terapii, zakupiłam leki za bagatela 150zł, wróciłam do domku i się relaksuję, bo posprzątałam już wczoraj. będę coś oglądać, a potem hmmm może pójdę kupić sobie coś do ubrania, kto wie... Linka, świetne buty!
-
Moniko, dziękuję Ci, że tak żywo się tym przejmujesz. Basiu, Ty też. Ja będę celowała, żeby to wyjście miało miejsce wieczorem, czyli by było raczej kolacją. A co będzie, co mu powiem, czy dam mu jakiś sygnał, zobaczymy. Ale będę chciała dać mu to do zrozumienia, bo po piewsze, jeśli tego nie zrobię do końca życia będę gdybać, a po drugie jestem pewna, że on nie ma pojęcia o moich uczuciach. Niestety ja potrafię być miła, zabawna i kobieca, gdy na kimś mi nie zależy. Ale gdy na kimś mi zależy, zachowuję się z dystansem, jestem do bólu zasadnicza i zimna. Jeśli pójdzie nie po mojej myśli, będzie mi bardzo ciężko się uporać i liczę się z tym, że tak będzie. Ale wiem, że bardzo to odchoruję. Niestety.
-
Moniko, a jak z G.?
-
drugi dzień przyjemnego przypływu energii i dobrego humoru... szok!
-
Moniko, Asiu to jest spotkanie raczej prywatne. Wychodzimy ot tak - coś przekąsić. Jeszcze nie wiem kiedy. Ale wyjeżdżając wczoraj zapewnił mnie, że o tym pamięta. Tak, w czwartek miałam nastrój bardzo histeryczny. Teraz jestem uskrzydlona, bo jestem z NIM umówiona, mam ochotę o tym krzyczeć, ale też nie chcę się nakręcać, aby się potem rozczarować. Naprawdę mam dziś dobry humor, mimo że dziś na terapii się popłakałam. Troszkę się wkurzyłam na terapeutkę, która usiłowała rozłożyć moje uczucie na części pierwsze. Moje uczucie opuszczenia, tego że jak on zniknie to umrę, strach o to, kto teraz za mną będzie stał murem - to według niej postawa dziecka krzyczącego "nie zostawiaj mnie, bo nie dam sobie rady". Oczywiście padła kwestia "tatusiowa", co mnie kompletnie zirytowało i wtedy zaczęłam płakać. Zapytałam jej czy do cholery ja nie mogę być kobietą, która odbarza uczuciem mężczyznę, bez podtekstów zaburzeniowych? Powiedziałam jej, że przez tą rozmowę czuję jakby to co czuję było głupie i niewłaściwe. Niemniej ja sama doszłam do wniosku, że muszę ogarnąć histerię. Chcę być w formie przez ten czas, bo inaczej wszystko zepsuję. Chcę mu dać do zrozumienia, że mi na nim zależy, zamiast obrażać się jak dziecko za to, że mnie zostawia (trochę się tak zachowałam w czwartek). I ogólnie mam wielką ochotę się rozpieścić, iść do fryzjera i kupić sobie coś ładnego do ubrania. A teraz będę sobie o nim myśleć...
-
[videoyoutube=eiEiFARVicU][/videoyoutube]
-
Tak, Agnieszko. Ale jest jeszcze do końca lutego. No i się umówiliśmy, hihi Tym żyję, ale boję się, że pokładam w tym za duże nadzieje. I boję się co będzie z moim działem. Ale dziś jestem nastawiona, że musi być wreszcie dobrze! I będzie!
-
Domi, to prawda. Doświadczam tego od wczoraj... A bardzo boję się zmian.
-
New-Tenuis, można dyskutować i się spierać, ale pisanie "ch... Ci do tego, spier.... debilu" itp. oraz wyzywanie od ćpunów nie jest przyjemne. Ja nie napisałam nic obraźliwego. Może i atakowałam, ale nie byłam chamska. Kiedyś tu czegoś takiego nie było. Nikt się tu nie kłócił.