-
Postów
12 850 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Korba
-
bretta, też lubię Lene Martin [videoyoutube=Yam5uK6e-bQ][/videoyoutube] [videoyoutube=G6Kspj3OO0s][/videoyoutube]
-
Monika, bardzo ładnie
-
mam ochotę na to co zawsze o tej porze.
-
właśnie zrobiłam sobie najprzyjemniejszą kąpiel od dawna.... czekoladowy płyn, radosik, fajurki i Kate Earl. p r a w i e się zrelaksowałam. w ogóle nie myślę o jutrze, jakby to była nieprawda.
-
o bosz....
-
Kasia, a czemu po prostu do niej nie zadzwonisz? Czemu ma być na Ciebie wściekła?
-
paradoksy, znowu się przeprowadzacie?
-
oficjalnie stwierdzam. mój kot jest szalony. ma wyczucie, kiedy załatwiam ważny telefon lub pracuję nad czymś ważnym. ale najgorzej jest przy rozmowach telefonicznych, no, umawiałam dziś sobie różne badania i wisiałam na telefonie. jak zwykle moja Besti rzucała się na moje przedramię, wpijała w nie pazurami i zębami i szarpała się ze mną. nie wspomnę, że to bolało, bo ona wbije pazura i ciągnie za skórę i tak całą rozmowę, ja ją odpycham, a ona się rzuca jak z wścieklizną i gryzie papiery jak mam rozłożone przed sobą. następnie zrzuciła kolejny kwiatek z parapetu i siedziała zadowolona wśród ziemi. to nie jest pers. to jest dziki kot. z dżungli.
-
chojrakowa, i ja jestem z Ciebie dumna. radość sprawił mi W. i to że mimo L4 zajrzałam do pracy i załatwiłam kilka ważnych spraw.
-
a to praca, którą i tak zamierzasz zmienić? to nie warto iść kosztem zdrowia. musisz wyzdrowieć i nabrać sił do następnej.
-
Już sobie polazł Kasiu, przecież nie będzie spał przy kompiku. Super,że porozmawialiście. Odpisałam na PW. Jak się teraz czujesz kochana? No jak spał, jak to rano było Potem jeszcze pisaliśmy, opowiadał mi o 3-dniowym maratonie karate, na którym teraz był. Postanowiłam przez jakiś czas mu nie jęczeć... -- 21 mar 2011, 19:34 -- Panna_Modliszka, Iza, co się dzieje?
-
jutro o 12.00. tak mi zaznaczali, że mi nie wolno się spóźnić ani minuty, że wyjeżdżam już o 9.00! koleżanka specjalnie wzięła urlop, żeby ze mną jechać. na wypadek jakbym wymiękła.
-
Macierewicz Basia witaj w klubie bywalców ER Lepiej się trochę czujesz? Wkurza mnie też że wyprałam puchową kurtkę w pralce. Na metce napisane że można, a gówno prawda
-
Dzień dość produktywny. Pojechałam do szpitala do mojej psychiatry po historię choroby i skierowanie na jutro do 7F. Dostałam od niej 14 stron z opisem każdej wizyty od prawie 2 lat. Przeczytałam to wszystko, opisy tego co mówię, całe cytaty moich wypowiedzi. Nawet tzw. "stan warzywno-otępienny", "stan nie-wytrzymam"! I wiele jej dopisków, powtarzające się słowa: anhedonia, zachowania autoagresywne, niekontrolowanie emocji, napady lęku, histeria, zmienność nastrojów, spadek nastroju, myśli "s.". Naprawdę czytając to i myśląc o sobie jako obcej osobie, dochodzę do wniosku, że to straszne 2 lata. Że to katorga żyjącego człowieka. Notabene już na pierwszej wizycie 30.06.2009 mam jej dopisek i wymienione kolejno: zaburzenia depresyjne zaburzenia lękowo-depresyjne zaburzenia osobowości. Czyli od początku podejrzewała z.o. Gdzieś w środku jest napisane, że idę na testy i zapytanie podkreślone "dlaczego tak ważna diagnoza?" Ech. Wyglądam na bardzo zmęczoną, zniszczoną psychiką osobę. Niech tylko spróbują mnie tam jutro zignorować.... Jestem na zewnątrz spokojna, ale w środku czai się strach przed jutrem.
-
Już sobie polazł
-
Ja już sama nie wiem..., być może fakt, że mogę przebywać wśród swoich, trochę mnie odciąga od wyjścia do świata i odcięcia się od dolegliwości. Choć nie wiem, jak miałabym się odciąć od swojego stanu psychicznego i fizycznego. Próbuję, teraz jak jestem w domu, zająć się czymś. No to trochę sprzątam, piorę, odpoczywać konstruktywnie nie umiem, ledwie daję radę film obejrzeć w całości... Tak mnie nosi i jednocześnie ogranicza rzeczywistość, z którą się mierzę sama, że potrzebuję przyjść na forum... I tak to wygląda.
-
_asia_, Asiu kochanie... trzymaj się mocno, tulę. Jeśli to reakcja na leczenie, to znaczy, że wszystko jest na dobrej, choć tak uciążliwej, drodze. Trzymam kciuki, żeby tak właśnie było. No i fajnie, jęczę W. na skypie. Dziwię się, że chce mu się to czytać i jeszcze odpowiadać
-
NoOneLivesForever, mi osobiście pomaga, jakbym nie miała komu tego wszystkiego opisać, chyba bym prędzej popadła w szaleństwo lub się zabiła.
-
nie wiem, co się ze mną dzieje. mam w sobie tyle agresji. nawet w stosunku do W. chce mi się bić, kopać, gryźć, wyć, krzyczeć. -- 21 mar 2011, 10:41 -- kasiątko, jak to odmówiłaś szpital?
-
lekko.
-
a ja nigdy nie miałam żadnych szwów, bo nie mam ochoty za każdym razem lądować na pogotowiu, a potem w psychiatryku
-
nie licytujemy się tutaj.
-
Objawy BPD, stwierdziliście - jestem wyleczony?
Korba odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia osobowości
IntoxicatedRabbit, sama sobie zdiagnozowałaś to bpd? -
Marku, dziękuję. wczoraj miałam koszmarny dzień. w ogóle ostatnio tak mocno rządzą mną emocje, że najmocniejsze środki uspokajające i nasenne nie działają. łykam je jak cukierki i jestem tym mocno przerażona. dzisiaj jadę do mojej lekarki po historię choroby, jutro do Krakowa w następne dni różne badania. jak dobrze że mam L4.
-
wiele bym dała, aby to wiedzieć...