Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korba

Użytkownik
  • Postów

    12 850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Korba

  1. Guzik, a jaką dawkę bierzesz? u mnie też tak było i wtedy lekarka mi zwiększyła dawkę. i jest lepiej.
  2. New-Tenuis, Agnieszko, super, że idziesz, będzie dobrze, nie bój się -- 20 maja 2011, 16:18 -- Asiu, odnośnie tego wczoraj miałam super terapię. była to rozmowa połączona z ćwiczeniami, podczas których oczywiście się popłakałam. na końcu padło nasze ulubione pytanie "czego byś teraz potrzebowała?", ja powiedziałam "żeby mnie ktoś przytulił", więc zapytała, czy to może być ona i odpowiedziałam, że tak. i mnie mocno przytuliła. miłe to było. i dziwne dla mnie, bo ja się tak łatwo nie daję przytulać.
  3. ja też bardzo często się nakręcam. czasem już od rana przeczuwam nadchodzącą nawałnicę emocji i nic nie robię, by się przed nią uchronić, wręcz przeciwnie, czekam na nią z utęsknieniem, by się dobić. ale ten stan jest dla mnie stanem dramatycznym, mimo chwilowej przyjemności płynącej z karania się, to jest to torturowanie samej siebie, jest to coś czego nie chcę już przeżywać. chcę błogiego spokoju i spokojnych emocji, bez tych wielkich skoków i bez tego nasilenia. chcę słodkiej obojętności. a cierpienia fizycznego nienawidzę jeszcze bardziej od psychicznego.
  4. antracytowa, a Ty jesteś zdiagnozowana?
  5. Marek77, mam nadzieję, że zadziała na Ciebie pozytywnie.
  6. do mnie też nie trafia ten punkt widzenia..
  7. hmmmm... może powinnaś być na oddziale?
  8. coma, dlaczego nie chcą Cię przyjąć?
  9. brak uczuć, przeczysz sama sobie, gdybyś się nie martwiła, nie byłoby Ci źle i nie chciałabyś umrzeć.
  10. Korba

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=fI1hc8zpn_E][/videoyoutube] [videoyoutube=n1IReGYKsyM][/videoyoutube]
  11. Tak to też wygląda w Gestalcie. Tylko rozkminiasz to w odniesieniu tak przeszłości, jak teraźniejszości. Czyli w przypadku lęku przed spotkaniem docierasz do jego źródeł. Ale nie ograniczasz się tylko do dzieciństwa.
  12. linka, brakuje mi wiary, że to mi pomoże. nie mam tej słynnej motywacji, która tam jest tak cenna.
  13. szkodzi, bo ja nie mogę w pracy powiedzieć, że nie będzie mnie tydzień albo pół roku...
  14. że i tak nie wytrzymam, że ta terapia to nie dla mnie, że nie dam rady żyć w grupie, że mnie to jeszcze bardziej rozwali. że utracę kontakt z rzeczywistością.
  15. naranja, paradoksy, mam złe przeczucia. nie chcę tam iść.
  16. Moja terapia wcale tak nie wygląda... Nic w niej nie ma z nauczycielstwa, jest rozwój samoświadomości, no i nie jest powierzchowna, wręcz przeciwnie... To inne terapie tak wyglądały... I moja właśnie tak wygląda. Ta nastawiona na "tu i teraz" wcale nie bagatelizuje przeszłości. Tyle że się w nim nie babra.
  17. biorę 200mg. niestety na mnie wszystkie SSRI tak słabo działają. oczywiście, że nie jest tragicznie, ale daleko mi do stanu, który mogłabym nazwać zadowalającym. spróbuj z Fluanxolem. u mnie podziałał.
  18. 28 maja miną 2 miesiące bez cięcia
×