-
Postów
12 850 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Korba
-
naranja, ale mnie na samą myśl paraliżuje i boli całe ciało. W głowie mi się kręci, dostaję leków, blokuję się. Mówiłam o wątpliwościach terapeutce, mówię o nich wszystkim... i zbijam wszystkie argumenty.
-
_asia_, Asiu.... nieźle...
-
Tylko, że ja nie wiem, co z tymi wątpliwościami robić. Jest z nimi tak, jak ze złymi emocjami w stosunku do matki. Zauważam je, ale rozmyślanie o nich mnie przeraża, automatycznie truchleję, zamieram, blokuję się, zaczyna mnie boleć ciało, wszystko się we mnie trzęsie... naranja, nie wiem, miała jechać tam na 17, może już ją zostawili na pobyt diagnostyczny, bo się nie odzywa.
-
dominika92 dobrze mówi Comuś.
-
piję kawkę, słucham Coldplay-a i usiłuję nie pracować - przychodzi mi to z łatwością
-
Mam...mam tak dokładnie, naranja..... Nie bredzisz.... Czuję to wszystko...
-
Asiu, to jest świetny pomysł! to jest wspaniałe, bo ona podczas ćwiczeń kontroluje co się dzieje ze mną na poziomie emocji, a pomiędzy ćwiczeniami o tym rozmawiamy. ja się ostatnio bardzo niepewnie czuję, jeśli chodzi o ciało, jestem taka "galaretowata" w odczuciu, tak jakby moje wnętrzności i moja skóra się trzęsły i nie miały silnej podstawy, jakbym w każdej chwili się miała rozpłynąć, złamać, albo przewrócić.... pracujemy nad odnalezieniem naturalnej siły w ciele...
-
to co piszesz znacząco zniechęca mnie do terapii w szpitalach.... nie chcę, aby zmieniano mnie wbrew mojej woli, na nie moich warunkach...
-
to prawda. znam to, dlatego chyba rzuciło mi się to w oczy. wielokrotnie mi zarzucano, że na wszystko mam kontrargumenty, że wręcz atakuję, choć wcale nie muszę się bronić, zawsze muszę stawiać opór i mieć inne zdanie. nie jesteś, tutaj Twoja obecność nie wymaga zaznaczenia, jesteś tu i Cię widać
-
Może i są gorsze przypadki, ale uważam, że Rachel przeszła cholernie ciężką drogę i lekkim przypadkiem również nie była. naranja, zauważyłam, że uwielbiasz kontrargumentować -- 27 maja 2011, 10:28 -- Asiu, ale mówiłaś, że ciężko Ci się otwierać przy osobie, na której Ci zależy. Ja je dopuszczam, zauważam ich obecność, ale ich nie zatrzymuję, tylko zamykam. Przez zablokowane emocje mam takie problemy z ciałem. Dlatego pracujemy z ciałem teraz na terapii.
-
carmen1988, idziesz jak burza
-
jak mi się nie chce iść do pracy!!!! może uda się szybciej urwać.... no ale w końcu jest piątek, to powód do radości :)
-
[videoyoutube=bv9CVuNRgCo][/videoyoutube] [videoyoutube=7HkjGg_pPJU][/videoyoutube] [videoyoutube=EuTA4jlpWA][/videoyoutube] -- 27 maja 2011, 18:09 -- [videoyoutube=Lb9X5jMofEo][/videoyoutube]
-
Asiu.... cokolwiek odczuwam w związku z nią to jest takie..... jakby za mgłą, na tyle gorzkie, że nie chcę tego czuć. Nie umiem się przy tym zatrzymywać. Dopiero nauczyłam się akceptować swój negatywny stosunek. Kiedyś byłam na cmentarzu i nakrzyczałam na rodziców. Raz mi się udało. Teraz mnie znowu blokuje. Nie czuję nic, prócz goryczy. -- 27 maja 2011, 08:41 -- Asiu, ja myślę, że to jest dobry pomysł.... Tobie jest potrzebny terapeuta, z którym nie powoduje w Tobie aż takich emocji... Chociaż podejrzewam, że nie skorzystasz z tej opcji. To nie jest dobre, że boisz się jak będziesz funkcjonować przez 2 miesiące. Nie możesz być aż tak uzależniona od terapeutki. Chociaż porównując do Rachel z "Uratuj mnie", z takich przypadków też się wychodzi na prostą. Tyle że wspominałaś, że masz problem z otwieraniem się przed bliskimi osobami. A przed terapeutką powinnaś otwierać się całkowicie. Pisałaś, że pomijasz niektóre myśli, które są istotne. Tak można w stosunku z koleżanką, nie z terapeutką. To utrudnia Waszą pracę. Trzymaj się ciepło, Asiu, namawiam Cię do spróbowania kontaktu z innym terapeutką podczas nieobecności Twojej terapeutki. Tak na próbę...
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
Korba odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Zarówno terapeutka, jak i psychiatra temu bardzo kibicowały. -
paradoksy, brawo! carmen1988, też mi się szalenie podobał "Cień wiatru". Radość mi sprawił powrót do domu, kąpiel i kot...
-
Przyszedł murzyn do babci zjadłem obiad. Kotlet mielony, ziemniaczki i surówka proszę o zaprzestanie złośliwości. to już jest nudne. Ledwo wytrzymałam podróż powrotną z Wawy. Ponad 4 godziny, ból stawów i kręgosłupa, 3 ketonale zeżarte. Te dni mnie wykończyły. A tak kochałam zawsze delegacje
-
Trasa Warszawa - Katowice
-
jadę z Wawy i sobie rozmyślam o W i o tym, że już chcę być w domu.
-
Jest mi trudno wspominać dobre chwile, chociaż było ich trochę. Niestety terapia odblokowała złe emocje związane z mamą i teraz odczuwam głównie gorycz.
-
wcześniejszy wyjazd z Warszawy
-
Można pisać o wszystkim, co dotyczy dzisiejszego dnia, nawet jak są to pierdoły.
-
esprit, opamiętaj się.