Asiu. Nie wiem, czy ona zdaje sobie sprawę z tego, że takie gadanie kogoś może i zmotywuje, ale jeśli o mnie na przykład chodzi, doszłabym do wniosku, że jestem beznadziejna i dałabym sobie sposób. Ja wierzę, że ona się stara, ale nieskutecznie. Inaczej powinna z Tobą pracować... Och jakbym chciała, żebyś miała moją terapeutkę.... Przepraszam, że tak piszę. Ja się bardzo martwię o Ciebie.
Asiu, to jest bardzo niedobrze, teraz to byś potrzebowała nowego terapeuty, który by Cię wyprowadził bezpiecznie z relacji z obecną terapeutką.... Martwię się jeszcze bardziej...
hmmm, a gdyby podrążyła temat, mogłaby się dowiedzieć, dlaczego i w co grasz.. to byłaby też ważna wiedza dla Ciebie.
nieprawda.
Pytanie, czy prościej.............
ja też mogę dzwonić i pisać do mojej terapeutki.