-
Postów
12 850 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Korba
-
tak... myślę, że Marek Aureliusz stał się inspiracją dla Michuja
-
jak to się ma do medycyny niekonwencjonalnej czy jakiejkolwiek w ogóle.....?
-
jak to się ma do medycyny niekonwencjonalnej czy jakiejkolwiek w ogóle.....?
-
no przecież. cierpienie uszlachetnia i jest głębokie......
-
no przecież. cierpienie uszlachetnia i jest głębokie......
-
girl anachronism, ależ Ty rozpuszczona jesteś Ja bynajmniej nie twierdzę, że nie lubię, ale jakoś zawsze miałam talent do wybierania popaprańców. Teraz mam jednego, z którym na przemian rozstaję się i schodzę, w efekcie czego coraz mniej wiem o co kaman między nami....
-
girl anachronism, ależ Ty rozpuszczona jesteś Ja bynajmniej nie twierdzę, że nie lubię, ale jakoś zawsze miałam talent do wybierania popaprańców. Teraz mam jednego, z którym na przemian rozstaję się i schodzę, w efekcie czego coraz mniej wiem o co kaman między nami....
-
No. Nie lubię siebie. Nie znoszę wręcz. Szczególnie teraz. To autodestrukcja, jakaś chora wewnętrzna niechęć do siebie zdrowej. Już dawno jedna z moich terapeutek powiedziała, że uprawiam powolne samobójstwo. Boże..., jak ja nie wiem, co będzie dalej.... Dziękuję Moniko. -- 10 lip 2012, 03:33 -- chiha, widzę, że jedziemy na tym samym wózku, z tym że ja raczej nie mam zaburzeń odżywiania. Niemniej totalny brak apetytu mnie niezmiernie cieszy. Niestety przychodzi moment, że organizm się buntuje. Potrzebuje odpoczynku, regeneracji.. Ostatnio siedząc w ciągu dnia na kanapie z facetem i rozmawiając, nagle odjechałam, zasnęłam. Ocknęłam się i czułam, że opuściły mnie wszelkie siły. Było gorąco, a ja się położyłam i przykryłam kocem. Mój facet zrobił mi coś do jedzenia i dosłownie mnie karmił, a ja w trakcie jedzenia ciągle odjeżdżałam. Potem zasnęłam na całą dobę...
-
No. Nie lubię siebie. Nie znoszę wręcz. Szczególnie teraz. To autodestrukcja, jakaś chora wewnętrzna niechęć do siebie zdrowej. Już dawno jedna z moich terapeutek powiedziała, że uprawiam powolne samobójstwo. Boże..., jak ja nie wiem, co będzie dalej.... Dziękuję Moniko. -- 10 lip 2012, 03:33 -- chiha, widzę, że jedziemy na tym samym wózku, z tym że ja raczej nie mam zaburzeń odżywiania. Niemniej totalny brak apetytu mnie niezmiernie cieszy. Niestety przychodzi moment, że organizm się buntuje. Potrzebuje odpoczynku, regeneracji.. Ostatnio siedząc w ciągu dnia na kanapie z facetem i rozmawiając, nagle odjechałam, zasnęłam. Ocknęłam się i czułam, że opuściły mnie wszelkie siły. Było gorąco, a ja się położyłam i przykryłam kocem. Mój facet zrobił mi coś do jedzenia i dosłownie mnie karmił, a ja w trakcie jedzenia ciągle odjeżdżałam. Potem zasnęłam na całą dobę...
-
Jak masz zamiar jej szukać? A faceci? Nie wiem, nie rozumiem, nie znam się
-
Jak masz zamiar jej szukać? A faceci? Nie wiem, nie rozumiem, nie znam się
-
Hehe, ja dlatego postanowiłam nie dawać żadnych tekstów do podpisu... Albo ciągle zmieniałam, albo, co gorsza, siedziałam i rozważałam, który wybrać
-
Hehe, ja dlatego postanowiłam nie dawać żadnych tekstów do podpisu... Albo ciągle zmieniałam, albo, co gorsza, siedziałam i rozważałam, który wybrać
-
może zbyt bujnie miksujesz używki....
-
może zbyt bujnie miksujesz używki....
-
coś mnie zmula, lekko zaczyna głowa boleć.... ech człowiek się nie może na chwilę nawet wyluzować, damn!
-
coś mnie zmula, lekko zaczyna głowa boleć.... ech człowiek się nie może na chwilę nawet wyluzować, damn!
-
to chluśniem, bo uśniem
-
to chluśniem, bo uśniem
-
tahela, nie drażnij
-
tahela, nie drażnij
-
ja jutro muszę tylko o 8.00 oddać auto na lawetę, bo jakbym miała mało problemów i wydatków, zdechło nie wiedzieć czemu. dobrze masz, wena się Ciebie trzyma, moja, kiedyś bardzo płodna, teraz się zrobiła nad wyraz skondensowana, ale za to super konkretna, nie dla osób o słabych nerwach ja też przy piwie....
-
ja jutro muszę tylko o 8.00 oddać auto na lawetę, bo jakbym miała mało problemów i wydatków, zdechło nie wiedzieć czemu. dobrze masz, wena się Ciebie trzyma, moja, kiedyś bardzo płodna, teraz się zrobiła nad wyraz skondensowana, ale za to super konkretna, nie dla osób o słabych nerwach ja też przy piwie....
-
moja psychiatra ma awersję do wszelkiego rodzaju usypiaczy typu zolpidem i do wszelkich benzo. benzo w niskiej dawce jeszcze dostanę, ze względu na lęki, ale o zolpidemie nie ma mowy. za to moja rodzinna jest mniej surowa, tylko ma poważne złamanie nogi i nie ma jej już bardzo długo i nie wiadomo kiedy wróci, buuuuu
-
moja psychiatra ma awersję do wszelkiego rodzaju usypiaczy typu zolpidem i do wszelkich benzo. benzo w niskiej dawce jeszcze dostanę, ze względu na lęki, ale o zolpidemie nie ma mowy. za to moja rodzinna jest mniej surowa, tylko ma poważne złamanie nogi i nie ma jej już bardzo długo i nie wiadomo kiedy wróci, buuuuu