Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korba

Użytkownik
  • Postów

    12 850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Korba

  1. właściwie już nic. serce bije, reszta już umarła. w końcu i serce da sobie spokój.
  2. powiem Wam, że nawet Mielno by mnie usatysfakcjonowało
  3. mmmmmm Malediwy... byłam.. chętnie bym się tam przeteleportowała
  4. *Wiola*, nie czaj się, dziołszka mam desperadoska żurawinkowego, pyszunia -- 05 lip 2012, 22:55 -- halenore, może lepiej przy basenie
  5. mnie dziś trzeba towarzystwa, więc przyszłam
  6. mam dokładnie to samo. a kiedyś żyłam z przekonaniem, że im cieplej, tym lepiej... teraz miewam wręcz "słońcowstręt".
  7. A co to się dzieje? Nikogo nie ma?
  8. problem w tym, że w stosunku do mnie moja siostra nie akceptuje kompromisów.
  9. straszne to. siostry, a dzielą nas lata świetlne....
  10. tak, siostra. nie sądzę, żeby kłamała. w końcu to zweryfikuję u lekarki. po prostu nie jestem zadowolona, ani pewna, że lekarka powinna była/miała prawo tak postąpić. jest starsza ode mnie o 6 lat. -- 04 lip 2012, 20:27 -- Agasaya, ja wiem, że intencje siostry są dobre, ale kompletnie nietrafione. jakiś psychiatra jej powiedział, że borderów trzeba trzymać krótko i traktować jak małe dzieci. co Ty, borderka, sądzisz o takim czymś? bo jak dla mnie to wysoce nieskuteczne.
  11. no mam nadzieję, jednak boli to bardzo, sama myśl. acha, w dodatku spotkała się z moją psychiatrą. poza moimi plecami. lekarka to przede mną utaiła. to jest chyba coś nie halo???
  12. tak, to mam na myśli, ale sama pewnie wiesz, jak czasem ciężko uchwycić się czegoś pozytywnego, ba, ujrzeć to.
  13. Nie bardzo. Były próby, ale to jakbyśmy rozmawiali różnymi językami. -- 04 lip 2012, 14:38 -- Tak się nakręciłam, widzisz, że rzygam z nerwów od wczoraj. Moja siostra potwierdziła, że jak tylko pojawi się podstawa ku temu, to mnie ubezwłasnowolni. -- 04 lip 2012, 14:40 -- No nie było. Ale straszenie mnie tylko pogarsza sprawę. Bo zaczęłam się panicznie bać i powoli popadam w paranoję.
  14. moja rodzina zawsze gardziła moim zaburzeniem. teraz ja gardzę ich pomocą, która polega na zamknięciu mnie. nie rozumiem tego. nie widują mnie codziennie. nie widzieli jak zajebiście wypadłam na ostatniej rozmowie kwalifikacyjnej. bo w końcu to ja żyję od lat z bpd, i oprócz traumatycznych sytuacji, odniosłam sporo sukcesów. ale oni przy pierwszym potknięciu robią ze mnie debila, cytuję " nie mającego kontaktu z rzeczywistością".
  15. *Wiola*, niestety, ale nie. choruję od wielu lat. nagła troska mająca rozwiązać problem nic dla mnie nie znaczy.
  16. Agasaya, moja rodzina o mnie, za przeproszeniem, gówno wie, widuję ich max rzadko. wytworzyła się cała siatka ludzi, która dostarcza sobie straszliwych informacji na mój temat. i nie, nie wpadam jeszcze w paranoję, choć już jestem bliska. moja rodzina się o mnie nie martwi, moja rodzina chce mieć problem z głowy.
  17. Agasaya, ale ja nie wiem, co robić. ja autentycznie wpadam w paranoję i jedyne co myślę, to ucieczka stąd.. o nie, nie ułatwię jej sprawy. wiesz, że ona wysłała do mnie policję, sugerując, że żyję w patologicznym związku? tymczasem przyszedł sam dzielnicowy, kompletnie zdezorientowany. akurat mieszkanie świeżo posprzątałam, podjęłam go kawą i opowiadałam, że nazajutrz mam rozmowę kwalifikacyjną. bardzo dziwne, że wypadłam na niej dobrze, skoro wg mojej rodziny straciłam kontakt z rzeczywistością. czujesz? nie no ja tego nie czuję, we mnie to budzi wściekłość.
  18. tahela, rzecz w tym, że dotarłam do punktu, w którym wiem, że lepiej nie będzie. Agasaya, mam żyć dla siebie w ubezwłasnowolnieniu? bo do tego moja rodzina dąży. nie dziękuję. prędzej się poszatkuję na śmierć niż dam się zamknąć, tylko dlatego, że moja rodzina wykańcza się przeze mnie. nie no kurwa to już jest gruba przesada............
  19. moja siostra po wielu latach poczytała o moim zaburzeniu i jedyny wniosek, który z tego wyciągnęła to to, że jestem manipulatorem, kłamcą i przede wszystkim jestem uzależniona od wszystkiego, co tylko uzależnia.\ to upoważnia ją do starań zamknięcia mnie w jakiejś zamkniętej placówce, jak przypuszczam, do usranej śmierci. jestem wysoce rozczarowana, że nie doceniła mojej wyjątkowej borderowej inteligencji... chociaż, cóż się dziwić. lepiej być popapranym niż zwyczajnym, przeciętnym i prostym. lepiej być samotnym, bo nikt z takim okazem bordera jak ja nie wytrzymuje.
  20. tahela, to nie jest proste. 4 próby i wciąż, wybaczcie łacinę, kurwa, dycham. mam już tego serdecznie dość, że zawsze w końcu się budzę. sprawia to, że opracowuję plan idealny, który kiedyś wypali. a obserwując klimaty wokół mnie, im wcześniej, tym lepiej.
  21. ja się nie ciełam 7 miesięcy! heh
  22. Agasaya, ja już nie mam sił. mam wrażenie, że niewiele muszę sobie pomagać. moja dusza już jest martwa, wystarczy poczekać, aż reszta dołączy.
×