Skocz do zawartości
Nerwica.com

polo

Użytkownik
  • Postów

    147
  • Dołączył

Treść opublikowana przez polo

  1. Zdecydowanie polecam zacząć od innej jego - homo deus (jeśli interesują Cię przede wszystkim przyszłe możliwe kierunki rozwoju ludzkości) lub sapiens - jego wcześniejsza książka, gdzie przedstawia historię ludzkości plus pisze nieco o predykcjach, które rozwija w homo deus
  2. polo

    Cześć po 9 latach :)

    Te 9 lat temu po terapii i kuracji lekami postanowiłem sobie, żeby się podzielę wszędzie gdzie możliwe moją drogą wyjścia z tego (lęki plus natręctwa) no a potem, jak to zwykle bywa, 'wsiąkłem w życie' i zaprzestałem się udzielać. Ostatnio wszedłem na swoją starą skrzynkę mailową i sobie przypomniałem o nerwicy.com
  3. polo

    Cześć po 9 latach :)

    Postanowiłem zajrzeć tu z powrotem po długim niebycie. Jest może ktoś jeszcze z tak długim stażem?
  4. polo

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=SmVAWKfJ4Go&feature=related][/videoyoutube]
  5. korppi- na pewno jest w pewnej części nerwica tym spowodowana, że jesteśmy trochę bardziej "delikatni" niż inni. Ale z drugiej strony nie jest to tożsame. Ja czuję coś takiego, że te wszystkie lata z nerwicą umocniły mnie bardzo jako człowiek, bo zmagałem się z rzeczami, które innym ludziom nawet do głowy nie przychodzą. Pozdrawiam
  6. I właśnie takie myślenie sprawi,że faktycznie tak będzie...to tylko dowód na to,że nie jesteś gotowy na odstawienie leków ale same leki nic nie pomogą. Trzeba zmienić swój sposób myślenia, leki to tylko pomoc w przetrwaniu tego najtrudniejszego okresu kiedy powinno się chodzić na terapie i walczyć o siebie. Jak ktoś poprzestaje tylko na lekach to niech się potem nie dziwi ,że znowu to samo. Pomyśl jak to będzie kiedy pewnego razu lekarz odmówi Ci leków? chyba chcesz być na to przygotowany? terapia to jedyny sposób... Ja myślałam tak jak Ty ale doszłam do pewnego etapu kiedy powiedziałam lekarzowi,że nie chce leków,jestem dość silna żeby ich nie brać-to naprawde możliwe ale nie uwierzysz dopóki sam nie dojdziesz do tego etapu. nie biore leków od prawie 2 miesięcy i nie jest idealnie ale o niebo lepiej. Bez terapi tego bym nie osiągneła. Chodziłam na NFZ, do psychologa dojeżdzałam 30km bo jestem z b.małej miejscowości ale było warto! to w końcu walka o siebie! życzę dużo wytrwałości i trzymam kciuki! Ja jestem akurat gorącym zwolennikiem leków, czasem jak lek podpasuje, to nawet nie wskazane jest odstawiać go wcześniej niż po roku. Zgadzam się, że w większości przypadków lek nie załatwi sprawy do końca, ale mi, jak jeszcze nie byłem na terapii i polegałem tylko na lekach, dały możliwość studiowania, normalnego w miarę funkcjonowania, znaleznienia dziewczyny itp.
  7. amalka-jaki lek i jaki rodzaj terapii? Pozdrawiam i gratuluję z całego serca
  8. korppi-dla mnie też derealizacja była chyba najgorszym objawem. Z widocznych dla innych była to potliwość, z niewidocznych-właśnie derealizacja. Był czas, że miałem ją tylko w sytuacjach społecznych, ale czasem przeciągała się także na dłuższe okresy.
  9. namiestnik-w niecały miesiąc doszedłem do 60mg, nie było to oczywiście dokładnie tak jak psychiatra zalecił, ale też nie bardzo inaczej, on miał bardzo luźny stosunek do tego leku, pewnie na depresję tak duża dakwa tak szybko osiądnięta nic by złego nie zrobiła, ale na lęki się inaczej stało
  10. Onel-obawa przed schizofrenią i ogólnie umownym szaleństwem jest cechą charakterystyczną większości lękowców. Ten lęk to po prostu objaw nerwicy.
  11. marta-gorąco zachęcam Cię mimo wszystko do brania leków, szczególnie jak na terapię nie chodzisz. Ale to, że akurat z seronilu zrezygnowałaś będąc lękowcem to chyba dobrze. Seronil, szczególnie na początku, pomimo tego że działa antydepresyjnie, to może wzmagać lęki. Ja za szybko przeszedłem z nim na maks dawkę i miałem tydzień derealizacji bez przerwy zaserwowany. No ale są inne ssri, które bardziej się w lękach specjalizuja,pozdrawiam i trzymam kciuki
  12. Ja raz zmieniałem uczelnie i miasto, potem wziąłem jeszcze zdrowotny urlop na tej nowej uczelni, to wszystko było 4 lata temu, teraz kończę studia i jest git, po 10 latach zmagań z lękami i natręctwami czuję się w końcu zdrowy, ale trochę żałuję, że straciłem na nerwicę podobno najpiękniejsze lata zycia
  13. polo

    Fobia szkolna

    Ja teraz kończę już studia i dopiero względnie niedawno sobie poradziłem ze swoimi lękami. W każdym razie w liceum szczególnie, jak były wystąpienia publiczne albo jak siedziałem w pierwszej ławce to był dla mnie horror
  14. jaga70-ale nurt pewnie psychodynamiczny, tak?czy przy grupowej w ogóle nie ma jakiegoś podziału na poznawcze, behawioralne czy psychodynamiczne?
  15. Na 90% tak,no chyba,że uzna, ze w ogóle leków w Twoim przypadku nie potrzeba, pozdrawiam
  16. polo

    Natręctwa myśli...

    Virginia, ja zmarnowałem dwa lata życia na szukanie wewnętrznych konfliktów na terapii psychodynamicznej. A pół roku terapii poznawczo-behawioralnej plus ssri wyleczyło mnie skutecznie. Zapraszam na moje wpisy blogowe.
  17. Brzmi super, czy tak jak ja przeszedłeś terapię poznawczo-behawioralną?Pozdrawiam
  18. Sober, ja także z towarzyskiej osoby, przez nerwicę, stałem się nieco odludkiem. Ale mogę Cię pocieszyć, że po wyzdrowieniu wracasz dawny "Ty", oczywiście z bagażem doświadczeń i cierpienia ze sobą, ale zawsze "Ty". Trzymam kciuki
  19. wojor-nerwica ma niestety to do siebie, że atakuje nasze najsłabsze "organy" lub te, na których się najbardziej skupiamy. U mnie było tak np. ze stawami skroniowo-żuchwowymi,pozdr
  20. polo

    Natręctwa myśli...

    LukLuk-ja miałem coś takiego, że rozwój mojej nerwicy zwalałem przez parę lat na jedno proste wydarzenie-ze znajomy lekarz zakwestionował mój stan zdrowia (fizycznego) i że od tego wszystko się zaczęło (natrętne myślenie o tym, objawy fizyczne, lęki itd), ale z perspektywy czasu to nerwica jest w dużej częsci biologicznie uwarunkowana i jakby się nie rozwinęła wtedy to pewnie w innym czasie po prostu. Tak jak piszesz jednak-klucz do sukcesu na początku to przerwanie błędenego koła, czasem bez leków się nie da. Pozdrawiam.
  21. kuhajlan-jezeli mówisz, ze masz już tak duza wiedze,, to zgadzam sie, że mozesz pomoc sama sobie, świadomość mechanizmów choroby też była w moim przypadku chyba najważniejsza obok leków. Z tym że ja, poza własnymi poszukiwani, uzyskałem ją także na terapii krótkiej. Pozdrawiam
  22. Wreszcie w rodzinnym mieście...
×