-
Postów
147 -
Dołączył
Treść opublikowana przez polo
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
polo odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Bazylek-ja miałem coś zbliżonego ze szczęką; jak bylem maly, to znajomy ortodonta, powiedzial mi, że ogólnie zgryz ok, ale "jak chce miec idealny" to powinienem taki aparacik na noc nosic. Nosilem go pare tygodni, nic oczywiscie nie mogl w tym czasie naprawic czy zepsuc, ale ogolnie byl to wlasnie czas rozwijania sie mojej nerwicy i przez to zacząłem zwracać na moj zgryz, a bradziej żuchwe, wiekszą uwage. A że nerwica atakuje zwykle czesci ciala ktore sa najslabsze lub na ktore najbardziej zwracamy uwage, to od pewnego momentu zaczelo mi sie wydawac, że zuchwa wysuwa mi sie zamoistnie do przodu i że caly czas mam napiete stawy skroniowo-zuchwowe (jeszcze zaznacze, ze to nie tak, ze wydawalo mi sie-rzeczywsicie tak bylo, ale przez myslenie o tym nakrecalo sie jeszcze bardziej); Zjezdzilem duza liczbe ortodontow, chirurgów szczekowych i wszystko ok bylo. Dopiero jak dowiedzialem sie, ze nerwice mam, psychiatra powiedzial mi ze to jej objaw. Trudno mi bylo w to uwierzyc, ale w koncu mnie przekonal. Przestalem o tym myslec (nie bylo to wcale latwe,bo jak sie czlowiek stara o tym nie myslec to jest jeszcze gorzej, to musi byc plynny proces) i po dluzszym czasie przestalo mi przeszkadzac, potem ustapilo. -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
polo odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Największym problemem jest to, że każdy terapeuta uważa swoją szkołę psychoterapii za najlepszą i chciałby ją do wszystkiego stosować. Nie słyszałem jeszcze o terapeucie, który odesłał pacjenta do kogoś innego, bo uznał, że inny nurt lepiej sobie ze sprawą poradzi. A pikne by to było. Dlatego myślę, że warto samemu poczytać o różnych szkołach psychoterapii, jakie są dowody na ich skuteczność itp; najlepiej po angielsku, bo zachod jest daleko, daleko przed nami w tej materii . Wtedy wybrać się do jakiegoś doświadczonego terapeuty tego nurtu i spytać się, czy uważa, że jest w stanie nam pomóc. W takim przypadku sami będziemy też mocniej przekonani do terapii, a co za tym idzie, bardziej zaangażowani. Ja poszedłem tą drogą i udało się. -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
polo odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Wydaje mi się, ze powinienes spróbować Góral terapii poznawczo-behawioralnej. W niej akurat już od pierwszych miesiecy powinienes czuć progres. -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
polo odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Hej Paula, przy braniu lexapro minimalna dawka terapeutyczna to wlasciwie 10 mg (przy lękach spolecznych zaczyna sie od 5, ale juz po tyg,2 tyg zwieksza sie do 10) i taka wlasnie bralem (odstawialem stopniowo, biorac znow jakis czas 5 mg; 5 miesiecy temu calkowicie odstawilem). Jak bralem lexapro 2-3 lata temu (pierwsza moja przygoda z tym lekiem, wtedy bez żadnej terapii), to doszedlem do 20 mg i tez nic mi sie nie stalo. Lexapro jest bardzo bezpiecznym lekiem i ma najmniej z ssri efektow ubocznych (ale jest za to wzglednie drogi)-wtedy żyłem normalnie, ale czułem, że jest to zasługa leków i że to minie. Tak-cierpiałem na lęki społeczne; i lexapro i terapię poznawczo-behawioralną polecam na to; śmiem twierdzić, że jak już się zapisalas na takowa terapie, to masz ogromne szanse:) Marcina Ohla kojarzę, bo też go rozpatrywałem jako terapeutę, ale ostatecznie wybralem Panią Wudarczuk;juz nie pamietam co zawazylo. Ale o Ohlu nawet na nerwica.com czytalem, że po 8 sesjach wyleczyl forumowicza z natrectw; wiadomo, ze nie mozna po jednym wpisie zachwalac, ale dla mnie jest to znak, ze preferuje terapię krotkoterminowa; i bardzo dobrze gg nie mam ale zapraszam na chata na strone do ktorej link na dole;ja jestem tam pod nickiem paolo jones i czesto tam siedze;zapros mnie do znajomych i wtedy umowimy sie na chata prywatnego,chetnie pomoge Ci jak tylko bede w stanie powodzenia ze wszystkim! -
Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...
polo odpowiedział(a) na madeline20 temat w Nerwica natręctw
refren-bardzo fajnie napisalas; a jezeli stan jest naprawdę poważny to leki lub krotka psychoterapia. Z lekami jest tak, ze prawdopodobnie cie nie wylecza trwale (a moze wylecza to nawet zle sformuowanie, bo niektorzy maja osobowosc anankastyczna od urodzenia), ale na 90% w znacznym stopniu zredukuja natrectwa w czasie jak je bierzesz. Ja zaczalem terapie poznawczo-behawioralna (ktora na natrectwa uwazana jest za najskuteczniejsza, choc oczywiscie nie mozna uogólniać) bez lekow i natrectwa uniemozliwialy mi wlasciwe stosowanie sie do wskazowek terapeuty. Dopiero jak dolaczyłem ssri, po 5 miesiacach terapii bylem juz zdrowy plus teraz (po pol roku od odstawieniu lekowi skonczenia terapii) jestem prawie pewien ze natrectwa nigdy nie wroca(w tej rozrosnietej formie), bo mam juz zakodowane mechanizmy jak ich nie dopuszczac . W moim przypadku natrectwa obecne byly od dziecinstwa, nie byly zadna ucieczka od swiata, tragedii jakiejs (jak np. w detektywie monku:)).Przez to jednak, ze nie wiedzialem co sie ze mna wlasciwie dzialo rozrosly sie one do takich rozmiarów ze musialem sie leczyc. Jezeli nie macie za soba zadnej traumy, to nie dajcie sie namowic na psychoanalize tylko, w moim przypadku sytuacje z natrectwami tylko to pogorszylo. Trzymam kciuki -
didol, ja miałem tak samo z długoterminową psychoterapią (2 lata), coś tam się o sobie dowiedziałem, ale mimo wszystko na natręctwa nic nie podziałało. Za to po paru miesiącach terapii poznawczo-behawioralnej (wspomaganej lexapro, ale da sie tez bez lekow, jesli nie jest z Toba bardzo zle) jestem zdrowy.
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
polo odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Mi się wydaje Lubomir, że to jest tak, że jak ktoś ma zakodowane w sobie jakieś destrukcyjne dla siebie schematy myślowe, to wstrząs pomoże tylko krótkotrwale. Jeśli problem leży w tym, że świat kogos przytlacza, to rzeczywiscie przydaje sie wsparcie plus wziecie sie w garsc; ale jeśli leży wewnątrz mnie, to czasem psychoterapia jest niezbedna -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
polo odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Nie mogę się z Tobą do końca zgodzić Góralu. Jeżeli kogoś lęk tak przytłacza, że boi się wyjść z domu, trzęsie się ciągle,nie wie co się z nim dzieje, to ma sobie z tym poradzić bez leków i psychoterapii? Rozumiem Twoje rozgoryczenie, jeżeli chodzi o psychiatrów i psychologów. Pierwszy psychiatra do którego się zgłosiłem skierował mnie na psychoterapię w stylu psychoanalizy i, zawierzając, że tak być musi, stracilem 2 lata z życia.Nie potrzebowałem płatnego przyjaciela ani osoby która wysłucha, jakie mialem sny. Potem trafilem jednak do psychiatry, który przepisal mi lek ktory pomogl mi ruszyc z miejsca plus skierowal na krotką terapie poznawczo-behawioralna. I to wystarczylo. Dopiero, gdy poznałem mechanizmy mojego zaburzenia,mogłem świadomie stawiać czoła moim lękom (i to bez większego wysiłku-najgorsza była wcześniejsza niewiedza, co się ze mną dzieje, nawet proste wytłumaczenie mechanizmow powstawania objawow somatycznych juz na poczatku terapii bardzo duzo mi dalo). -
Mi lexapro pomoglo jeżeli chodzi o objawy somatyczne, ale to przede wszystkim działało w ten sposób, że przestawały mi przeszkadzać aż tak bardzo, przestawałem na nie zwracać uwagę i wtedy przerywane było błedne koło i w ten sposób również fizycznie objawy zanikały
-
Martenzyt-masz dużo racji, ale czasami potrzebna jest mimo wszystko terapia poznawczo-behawioralna, która dokładniej wyjaśni ci co się z tobą dzieje i nauczy radzić z ta nieszczesna derealizacja. Ja np,bez terapii i leków nie bylbym w stanie zapanować nad tym, bo po prostu odlatywalem, zupelnie nie wiedzialem co sie ze mna dzieje. Dopiero po wzglednie krotkiej terapii i lekach, zaczalem to olewac, az w koncu zupelnie o tym zapomnialem i zniknelo.
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
polo odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Paula-na terapię chodziłem w Warszawie, prywatnie, do Pani Wudarczyk, którą bardzo, ale to bardzo polecam. O Ohlu słyszałem, ale tylko tyle, że słyszałem. Leków nie biorę już od dłuższego czasu, brałem 3 lata temu lexapro przez pół roku i bardzo pomagało, żyłem normalnie, ale po odstawieniu wszystko wrocilo. Rok temu postanowilem sobie, by uporać sie z tym wszystkim ostatecznie i zapisalem sie do Pani Wudarczuk. Jednak moj stan byl na tyle zaawansowany, ze po 2 miesiacach terapii zdecydowalismy sie sprobować z lekami. Psychiatra przepisal mi prozac i to w duzej dawce, co okazalo sie zgubne, bo lęki nasilily sie niesamowicie i przezylem najgorszy tydzien-2 tyg w zyciu przez to (ale o tym moze przy innej okazji).W kazdym razie szybko zmniejszylem dawke i po miesiacu bylo juz ok, worcilem do malej dawki lexapro. I to był strzał w dziesiątkę, bo mogłem "trzeźwiej" uczestniczyć w psychoterapii,a nie mialem zadnych ubocznych skutkow. Pochodzilem jeszcze 3 miesiace na terapie, leki bralem chyba 2 miesiace dluzej i udało mi sie. Z grubsza-same leki pomoga, ale wszystko prawdopodobnie wroci jak odstawisz, sama terapia często tez nie pomoze bo bedziesz zbyt zakrecona wokol objawow, za malo serotniny, zeby ruszyc bedziesz miala:)(ale jezeli radzisz sobie, to probuj bez lekow);w kazdym razie, polaczenie tych dwoch drog daje duża szanse na wyzdrowienie. Napisze jeszcze ze psychoterapia poznawczo-behawioralna polegala u mnie przede wszystkim na wytlumaczeniu mi mechanizmow nerwicy, tego, co sie ze mna dzieje, a potem podaniu mi konkretnych sposobow radzenia sobie z tym. Po terapii przyszlo naturalnie "zaglebienie sie w zycie". -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
polo odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Ja 3 lata przed behawioralną miałem 1,5 roku czegoś ala psychoanalizy, ale nic nie dało;na pewno na każdego może to inaczej działać, ale ogólnie w zaburzeniach lękowych odchodzi się od psychoanalizy na rzecz poznawczo-behawioralnej z elementami innych, zależnie od problemów -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
polo odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
4 miesiące, raz w tyg -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
polo odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Ja wyszedłem z tego dzięki lekom i psychoterapii poznawczo-behawioralnej. Pisałem na różnych forach, także tutaj o swojej (mogę już z całą pewnością powiedzieć) wygranej walce z nerwicą (po 10 latach jej trwania...). By nie odpowiadać każdemu z osobna, założyłem blog na którym opisuję dokładnie jak to wyglądało. -
Witam, wchodzę na forum po półrocznej przerwie. Obiecałem sobie, że jak już będę pewny, że udało mi się z tego wyjść, to napiszę na forum o swoich doświadczeniach. Miałem te same objawy o których piszecie, stwierdzoną nerwice lękową, elementy fobii społecznej i ocd. Z nerwicą borykałem się razem ponad 10 lat. Rok temu postanowiłem sobie,że nie ma sensu tak żyć, że musi być jakiś sposób na to, żeby z tego wyjść (juz wcześniej miałem próby z lekami, które nieco pomagaly, a także 2 letnia psychoterapie w stylu psychoanalizy-z perspektywy czasu zupelnie niepotrzebną). Zacząłem od zapisania się na terapię poznawczo-behawioralnej do doświadczonej psychoterapeutki-prawie od początku widziałem, że ma to sens (w przeciwieństwie do psychoanalizy, przez którą przechodziłem 4 lata wcześniej), jednak moje objawy były tak silne, że uniemożliwiało to skuteczną terapię. Zacząłem łykać lexapro, które już kiedyś nieco mi pomogło, ale wpadlem w pułapkę znalezienia "tego idealnego leku", pomysłałem, że spróbuję jak działa na mnie seronil, potem sertralina i paroksetyna. Psychiatra przepisał mi seronil i po około miesiącu musiałem brania przerwać terapię poznawczo-behawioralną. Przeżyłem najgorsze 2tyg w życiu. Za szybko doszedłem do dawki 60 mg seronilu (było to szybko, ale dopuszczalnie przez psychiatre) i przy tej dawce poczułem nagle, że nie wiem co się ze mną dzieję. Wtedy nie wiedziałem jeszcze,że jest to depersonalizacja spotęgowana do kwadratu,dopiero psychiatra wytłumaczył mi przez telefon, że seronil może tak czasem działać na lękowców (ale nie na wszystkich oczywiście, po seronilu miałem jeszcze epizod z sertaliną i na mnie działała podobnie jak seronil, także tak już po prostu mam,tylko lexapro było ok dla mnie). W każdym razie, tak jak zawsze objawem mojej nerwicy była depersonalizacja w stresowych sytuacjach, tak wtedy miałem taki stan zafundowany non-stop...Żeby nie przedłużać tego posta-po seronilu i sertralinie wrocilem do terapii poznawczo-behawioralnej i lexapro i po 2-3 miesiacach moglem powiedziec, że skonczylem moją 10 letnia mordęgę. Teraz, po następnych paru miesiącach mogę powiedzieć, że najbardziej sensowne na nerwicę (nie chcę generalizować, ale jak czytam o osobach, które z tego wyszły, to właśnie po tym rodzaju psychoterapii) są terapia poznawczo-behawioralna połączona, jeśli to konieczne, z lekami. Początkowo bardzo pomocna jest świadomość tego, co się z nami dzieje (przez pierwsze 4 lata nie podejrzewałem wogóle, że mój stan ma związek z psychiką), a potem, w dalszym procesie zdrowienia, zajęcie się hobby lub po prostu, jeśli to już potrafimy, tzw. normalnym życiem i powolnym zapominaniem, że istnieje coś takiego jak nerwica. Reasumując_głównym sposobem na wyjście z tego były dla mnie leki i paromiesięczna psychoterapia poznawczo-behawioralna-"zajęcie się życiem" przyszło u mnie po tych dwóch "lekarstwach" samoistnie. Ameryki nie odkryję, ale stwierdzę jeszcze, że można na samych lekach jechać (jeżeli stosuje się je rozsądnie:)- pomaga, umożliwia w miarę normalne funkcjonowanie, ale dopiero terapia poznawczo-behawioralna zapewnia, że po ich odstawieniu albo gdy nadejdą tzw. gorsze dni, będziesz wiedział co robić, by nerwica nie wróciła. Pozdrawiam wszystkich, życzę wytrwałości i powodzenia w walce, trzymam kciuki:)
-
aha, dzis byłem u nowego psychiatry i zaproponował mi paroksetyne, ja wolalem sertraline, powiedział, że też dobra, bo mniej skutków ubocznych i ją będę brać;stopniowo bede zwiekszac dawki, przez 3 miechy (mysle ze bez relanium sie obejdzie, ale bede mial na wszelki wypadek);jak z tym lekiem nie trafię, to wenlafaksynę (effectin) sprobuje w dalszym rzucie, po nastepnych 3 miechach ewentualnie paroksetyne-ostatnia- z racji tego, że najmniej efektów ubocznych. Jak nic z tego nie pomoze to wroce do lexapro bo to pomagalo nie jakos super, ale przynajmniej umożliwiało funkicjonowanie. Ale coś czuje ze ta sertralina bedzie strzalem w 10 i na tym skoncze.(przestrzegam tez przed takim podejsciem probowania leków aż się znajdzie ten idealny, szukac trza takiego ktory po prostu pomoże znacznie, powiedzmy w 70-90%)-dlatego tak ważna jest psychoterapia poznawcza w trakcie brania lekow-zeby ktos obiektywnie ogladal cie co np 2 tyg i mowil jak sie zmieniasz plus uswiadamial tobie caly czas ze swiat nie jest idealny i nawet jak lek nie zniweluje w 100% objawow to zycie i tak moze być fajne, a objawy moga odejsc juz calkowicie jak bedzie cały czas brac (znaczy np 2 lata) leki plus terapia poznawcza i powoli zapomnisz o nerwicy, zajmujać się hobby,innymi sprawami itd-wtedy moim zdaniem nerwica tez nawet fizycznie w 100% moze zniknąć. Ale podkreslam, ze samo zajecie sie hobby i odwrocenie uwagi nie pomoze, (jezeli stosuje sie farmakologioe jako pojedynczy czynnik, to z tych trzech moim zdaniem pomaga najlepiej)dopiero polaczenie tych 3 czynnikow plus moze jeszcze z zapoznawaniem sie w necie z mechanizmami nerwicowymi, ocd, fobii na forach polskich i zagranicznych moze dac wyzdrowienie w 100%, a napewno w tym stopniu ze nerwica stanie sie czyms takim jak np. krzywy nos:) [Dodane po edycji:] znaczy paorksetyna-najwiecej efektów ubocznych:)(ale najsilniej na fobie dziala; jeszcze przypomne ze mam fobie spoleczna polaczona z ocd; przy samej fobii bardzo wazne jest pewnie po prostu przelamywanie sie (ale zdecydowanie biorac leki), czyli coraz czestsze kontakty z obcymi itd;ja ogolnie nie uwazam sie za odobe niesmiala a ocd, bez lekarstw uniemozliwialo mi takie przelamywanie sie-wystepowaly natretne mysli czy to juz jest wystarczajace przelamanie czy nie i takie tam glupoty;a funkcjonowalem bez lekarstwa z wielkim trudem , ale normalnie-czyli studiuje, ale poce sie niemilosiernie itp, jestem roztrzesiony,(ale dawalem rade) dopiero nasilenie ocd uniemozliwilo mi walke z tym wszystkim.
-
też bym nie faszerował się xanaxami czy relanium na zapas, po prostu mam żal do lekarza, że nie uprzedił mnie że jest coś takiego jak Relanium żeby przetrwać, i nie strasze przed SSRI, bo swietnie pomagaja, nie strasze nawet przed Seronilem jako takim, tylko radze ostrożnie z dawkami (czyli dokladnie jak przepisal lekarz w większości przypadków), bląd tez z mojej strony ze nie zadzwonilem do niego w trakcie tych 3 tyg jak lęk się nasilał, tylko , tak jak wczesniej zalecal zwiekszylem dawke do maksimum. Wtedy powiedziałby mi o tym relanium. Czyli ja bym z perspektywy czasu przez 3 tyg brał 20 mg, przez nastepne 3- 40 mg, po kolejnych trzech zwiekszyl do 60 mg czyli tak jak jest ogolnie przyjęte, ulotkach itd. Wtedy lęk by się też na pewno nasilał, ale byłby do zniesienia.Jeszcze raz podkreślamże fluoksetyna najwolniej z ssri sie rozkreca, dlatego tak trzeba czekac na efekty kolejnych dawek, niby ma być z tego powodu bezpieczna, ale paradoksalnie dla mnie było to zdradzieckie. Najważniejsze jest to, że możecie być pewni, że co by nie było, to fizycznie prozac,seronil sa bezpiecznymi lekami i nic wam sie trwale nie stanie. Podtrzymuje jednak że 5 dni które przeżyłem było najgorsze w moim życiu, naprawde trudno opisac mi ten stan i wiadomo, że to było moje subiektywne odczucie-ale to z tego jak tak się właśnie czułem-sparaliżowany lękiem, nie moglem wyjść do sklepu, przez te 5 dni nawet siedzenie w łóżku mi nie pomagało, nigdzie nie mogłem uciec przed tym stanem zagrożenia, zasną też nie z racji pobudzenia, jakie seronil mi zafundował-przez 5 dni spałem może z 15 godz, wiecej nie moglem;od początku brania seronilu minęło do dziś ponad 5 tyg (tydzień temu odstawilem mniej wiecej, zaraz po tym jak wystapil ten 5 dniowy stan),depresyjnie pomógł, z pewnością siebie też (niby zbliżone pojęcie do braku lęku, a jednak tak różne jak się okazuje);z pozytywów-wiem juz jak skuteczna może być farmakologia-jeśli lęki tak się nasiliły przez jeden lek, to drugi może je zmniejszyć,trzeaba probowac róznych(ale 2 miesiace-3 dany lek najlepiej zeby moc sie wypowiadać, jak da isię radę). Odnosnie psychoterapii, to chodziłem przez 1,5 roku na zwyczajana, czylik opowiadanie o emochach itd-nic nie pomogło, zreszta psychiatrzy mowia ze jesli do fobii dochodzi ocd nie spowodowane konkretnyą traumą z przeszlosci to moze to nawet pogorszyc stan;teraz poł roku chodze na poznawczo-behawioralna, bardzo pomaga, ale bez lekaów nijak bymmógłłł stosować zalecenia psychoterapeutki. Moim zdaniem na odd czy fobie najlepszymi sposobami jest polaczenie farmakoterapii, psychoterapii poznawczo-behawioralnej plus czytanie w necie, na forach i profesjonalnych stronach jakie są mechanizmy tych naszych zaburzeń. Jeszcze zaznacze, że 3 lata temu miałem dłuższy epizod z lexapro-7 miesieścy- i pomogł ,ale na pewno moglo byc lepiej, a przede wszystkim nie mialem wtedy terapii poznawczo behawioralnej.Teraz, zaraz przed seronilem bralem 1,5 miesiąca lexapro, z tym że zadziałało już gorzej nicż wczesniej, dlatego zmiana na seronil. Wesołych wszystkim!bedzie dobrze
-
nigdy nie ćpałem, amfy nigdy nie próbowałem-to lekarz potem powiedzial ze do tego stanu to fobicy czasem porownuja;a trawke palilem z 5 razy w zyciu i zwykle wlasnie mialem lęki nasilone;jezeli lekarz przepisal-bierzcie, tylko powoli zwiekszajcie dawki zeby zobaczyc jak to na was dziala i miejcie przy sobie relanium na pierwsze 3 tyg adaptacyjne kiedy to lęki zawsze mogą się nasilać nieco;na depresje zapewne jest to tak wogole swietny lek, bo nawet podczas tego mojego 5 dniowego stanu nie zalamywalem sie, na ocd pewnie też, na lęki już niekoniecznie
-
chciałbym przestrzec przed używaniem seronilu, prozaku (ogólnie fluoksetyny) na nerwice lękową i fobię społeczną;niesamowicie potęguje objawy a działanie jest opóźnione i potem bardzo długo schodzi (ale oczywiscie tak podzialalo na mnie, na innych moze dzialac inaczej, z tym, że na forach ogólnie się nie poleca tego na lęki i fobie) Jeżeli wam to ktoś przepisał to oczywiście spróbujcie, ale bardzo,bardzo powoli zwiekszajcie dawke (bo efekty zwiekszenia widac po około tyg dopiero, a od poczatku brania przynajmniej 3 tyg sie stabilizuje ten lek w organizmie) i badzcie zawsze zaopatrzeni w relanium czy cos takiego bo to niweluje ten okropny stan ktory mialem po tym od ręki na parę godzin, potem mozna brac nastepe relanium itd,nawet do miesiaca az stan sie ustatkuje. Utrzymywał się u mnie ponad tydzien po odstawieniu ten straszny stan po seronilu(bez relanium wtedy funkcjonowalem). Oczywiscie bardzo możliwe że te moje objawy nieporządane by przeszły po jakimś czasie ale nie wyobrazam sobie zeby ten lek mi na dluzsza mete jakos pomogl( i z tego co czytalem bardzo nielicznym pomogl na nerwice lekowa lub fobie, raczej aktywizował, poprawial humor, zwiekszal nieco pewnosc siebie.)Ja najpierw bralem lexapro przez poltora miesiaca, doszedlem do 20 mg, ale lekarz zaproponowal mi zmiane na seronil(lexapro nieco pomagalo, nie zwiekszalo lekow, ale głownie antydepresyjnie dzialalo, chociaz pewnosc siebie tez zwiekszalo). Przeszedlem od razu na 40 mg seronilu z dnia na dzien po lexapro(i to rzeczywiscie mozna ogolnie zrobic bo 20 mg lexapro mialo dzialac podobnie silnie jak 40 mg seronilu), po 3-4 tyg lekarz kazal zwiekszyc do 60 mg czyli wlasciwie maksymalnej dawki. Przez 3 tyg od poczatku brania seronilu lęki systematycznie się powiększały(napomkne jeszcze ze mialem zdiagnozowana fobie spoleczna i ocd, ale w takim nasileniu ze jakos funkcjonowalem bez leków, chocoaz slabo), ale walczylem dalej,pomyslalem ze takie efekty uboczne musza wystapic na poczatku , po tych 3 tyg zwiekszylem dawke seronilu do 60 mg i po 6 dniach-koszmar,nagle poczulem brak kontaktu z rzeczywistoscia, uczucie odrealnienia, depersonalizacji, , stan taki utrzymywal sie przez ponad tydzien od odstawienia(od razu odstawilem seronil jak wystapil ten stan), myslalem ze nie wytrzymam,po 5 dniach zadzwonile do lekarza i powiedzial ze nie jest to nic niebezpiecznego,zaden zespol serotoninowy, tylko tak mi sie zwiekszylu leki ze nie wiedzialem co sie ze mna dzieje i poczulem sie w innym swiecie, dopiero wtedy powiedzial mi zeby wzial relanium i rzeczywiscie pomoglo, ale to co przezylem to najgorszy tydzien w zyciu, poczekam 3 tyg az zejdzie i sprobuje z sretralina. Seronil dzial czasem jak amfa troche takze aktywizuje za bardzo, nie mozna usiedziec w miejscu-tak dziala czesto na fobikow,tez jak po marihuanie np lęki mogą się zwiększyć.