Skocz do zawartości
Nerwica.com

montechristo

Użytkownik
  • Postów

    768
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez montechristo

  1. Ja tak miałem. Na maksa. Nie wiedząc że to depresja. Miałem tak: - skrajne otępienie, dochodziło do sytuacji że w pracy na spotkanich nie wiedziałem o czym jest rozmowa, nie byłem wstanie podażać za wątkiem, - nie byłem wstanie nauczyć się nic nowego, nic - na egzaminie na Sghu - pamietam że nie byłem wstanie pisać słów, myliły mi się litery - szok - ciężko było mi sie wysławiać od kiedy biorę leki, antydepresanty jest dużo lepiej plus do tego właczyłem nootropil, riwestygminę, Acetyl L karnitynę, magnez, omega 3, lecytyna, cholina, gotu kula, miłorząb, odżywki aminokwasowe, witaminowe, minerały, uczę się technik zapamietywania, ćiwcze koncentrację, biegam i trenuję na siłce (to pomaga na mysłenie), mam die jest lepiej ale to co ja wtedy maiałem to był szok - myślałem że mam alzhaimera lub gorzej
  2. To prawda. Nie warto. Cena nieraz jest bardzo wysoka. Za wysoka.
  3. Ja kiedyś próbowałem.... Ile czasu uważasz na początku będzie ok ? jakaś muzyka? inne rekwizyty? kadzidełka? świece?
  4. Mi psychiatra dodała CITAL 10 mg, ja sie czuję serio ok. Coraz lepiej, i staram się trzymać ,,za buzię" zgodnie z instrukcjami na terapii - ostatnio byłem na spotkaniu o prace - miałem prezentację 2 godziny i byłem tak zadowolony że szok. Może ją dostanę. A w piatek zadzwonił jakiś headhunter po angielsku i ja z nim normalnie rozmowiałem over 30 minut - to też sukces dla mnie zawsze to był problem. No i umówił mnie na inteviev na Sales Managera do mojej byłej konkurencji. To mnie buduje, po powrocie z Londynu czuje się najlepiej, jestem szybszy, bardziej aktywny, mam więcej silnej woli, sprawniej myślę, jakos jaśniej, wraca mi życie:) powoli ale tak, już się nawet przymierzma do rozporawy doktorskiej, a też ją odsuwałem ponad rok... [Dodane po edycji:] No właśnie...a ja tak nie miałem....nie miałem mechanizmów obronych, każdą ,,obsuwę" brałęm na siebie, nigdy na kogoś lub okliczności - jak coś było źle to winy szukałem u siebie, byłem perfekconist,ą, pracocholikiem, i dzieckiem uzależnionym od sukcesów, a teraz sie ucze żyć inaczej, już zaczyanm się cieszyć z małych spraw, i jest ok, dużo pracy przedemną ale ja sie nie boję - bo najbardziej docenaimy to co nam przychodzi najciężej...
  5. A miałem intensywną niedzielę. Wstałem, higiena, TVN Rymanowski, śniadanie, musiałem jechać do rodziców, a potem do konstancina na działkę którą wynajmujemy, spisaliśmy umowę, wróciliśmy, ja do siebie na mokotów, objad, ucze się anglika, kościół, znów anglik i TV, i książka [Dodane po edycji:] No musze uważać...na terapii to przerabiam, zawsze się chciałem ścigać i wygrywać, i wiele razy tak było, a teraz się uczę że mogę być 3, 5 czy 123 i jest ok.
  6. Jasne że jest masę rzeczy lepszych do robienia - ja korzystałem na maksa z życia i też tak mam dalej zamiar robić, moze trochę wolniej i bardziej dbając o siebie ale korzystać na maksa. Zarówno maksymalnie wymagajac od siebie jak i biorąc z życia. To oczywiste - ambitni ludzie tak mają. Nawet jak walcze z depresją to wszelkimi dostępnymi metodami, nie na pół gwizdka, tylko na maksa
  7. Myślę że nie - w moim przypadku były to wielokroten wizyty u psychiatry(2 dobrych specjalistów) poprzedzone niemoznością wykonania jakichkolwiek czynności, skrajnym smutkiem, myslami samobójczymi, stanami otępienia(tak działa depresja w powaznym stadium), brakiem jakiejkolwiek aktywności, wolnopłynącym lękiem, i lękiem napadowym, wieloma objawiami somatycznymi, i td...to trwało ponad 3 miesiące zanim zostałem zawieziony do lekarza... Ja nie mówie o tzw. filmowej depresji gdzie ktoś palnie ,,ma depresję" bo sie smutno czuje - to są bzdury, bo kazdy człowiek tak ma i kiedyś z takimi stanami dawąłem sobie radę samą silną wolą
  8. Tak ...dużo racji ale jest jedno małe ale.... Z depresją jest tak....że nawet jak sie zrobi wszystko i sie z niej wyjdzie, i potem utzymuje się higieniczny i zdrowy tryb życia to i tak moze być nawrót i to jest irytujące. Ja oczywiści się nastawiam że ja wygram, bo jestem zdeterminowany dość mocno, mam środki na leczenie i wystarczająco dojrzałości żeby wytrwać w terapii i pracowac nad sobą - reszta zależy od kogoś na górze
  9. Dzięki dzięki - Tobie również. Działamy działmy musi być lepiej. Tylko kiedy?:)
  10. Stronka niezła i sa solidni. Zamawiacie i macie. I taniej niż w Polsce. Ja biorę tam Piracetam. A jest jeszcze lepsza tylko że ze stanów i jest dużo więcej leków do zamówienia z grupu psychotonicznych czyli polepszających ,,cognitive" polecam również
  11. No tak - zamawiasz i masz w ciągu tygodnia. Płacisz przy odbiorze jak Ci do domu przniosą. tu masz linka: http://www.docsimon.com/fees.php
  12. Ja jak mi się śniły zęby to zawsze miałem zmainę na lepsze - ponieważ zęby oznaczają zmianę - ale nie zawsze na gorsze - będzie ok. Nie wiem jak z brudną wodę...ale chyba nie ok
  13. kiedyś tak - przed deprechą.\ Teraz tak sobie....może od leków. Denerwuje mnie to
  14. znam znam - to jest budujące że komuś się udało. Zastanawiam się jak by w % ocenić (ale nie opierając się na ogólnych statystykach) to ile osób bezpowrotnie żegna sie z depresją? Ile to moze być %? mówie o pierwszym epizodzie
  15. Witam, Ja walczę ponad 2 miechy i jest coraz lepiej - serio. Wiem że jeszcze mam przed sobą 7-8 miesięcy ale już myśle o tym jak przyjdzie ten moment... W związku z tym mam zapytanie - czy jak kończyliście lecznie i schodziliście z leków to jak to pamiętacie? i czy już potem było ok? Czy dało radę wygrac z tym cholerstwem?
  16. mozna to zamówić w sklepie on line - ja tak zrobiłem. Zaczynam prawdopodobnie pracę, i mam sesję i musze jako tako myśłeć polecam zamówieć bez recepty
  17. Pani P dorzuciłam mi CITAL 10 mg na dzień do 250 mg Trittico - wszystko ok ale już się zastanawiam jak to będzie jak będę z tego ,,schodził"....
  18. Mi piracetam pomaga - mogę się skoncentrować bardziej na czytaniu i naucę. Mam kłopot z angielskim ale z tym zawsze miałem niełatwo. Chyba do 4,8 g na dzień to bym nie doszedł. po 1,8 już czuję różnice - subtelną ale czuję.
  19. Niestety tak. Ale przy odrobinie szcześcia i sporej pracy da radę to zmienić. Ważne żeby być świadomym pewnych sytuacji i próbować coś z tym zrobić. Zastanawiam się jak wielu ludzi nawet nie jest świadomych pewnych sprawa i wcale nawet nie podejmuje próby ich zmiany - ponieważ oni sie nad tym nie zastanawiają- moze i mają lepiej?
  20. A najlepiej połączyć to z np. zjedzeniem lub wypiciem czegoś dobrego. Sam się zbieram na wyjście i też to musze jakoś ,,ustawić"
  21. No ja to biorę 1,2 - 1,5 grama max i widzę efekt A jak koleżanka mówi o 4,8 grama - to musi być juz sztuczna inteligencja
  22. dla mnie 4,8 to szok. Myśle że jak bym wzią 2,4 to bym wyrecytował wierszyki ze szkoły podstawowej nawet przy depresji mnie to interesuje żeby po pira był trwały efekt
×