
natrętek
Użytkownik-
Postów
804 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez natrętek
-
Ja staram się na nikogo nie najeżdżać, jeśli tylko na to nie zasługuje. Jeżeli przegina to wiadomo, że wywoła to u mnie odpowiednią reakcję. U mnie różnie, są dni kiedy jest w miarę znośnie i są też takie dni, że oprócz leków, które łykam regularnie muszę się wspomagać benzo, bo wiadomo w pracy trzeba być niezależnie od tego jak się czujesz. Dlatego też każdy mój dzień to jest walka z samym sobą. Nieraz wstaję i mówię sobie, że nie idę do pracy, bo nachodzą mnie przykre stany, ale łykam wtedy dodatkowo benzo, bo czy będę w domu czy w pracy to będę się czuł podobnie do dupy (z tym, że w domu można się ukryć przed ludźmi, a w pracy jest się narażonym non stop na ekspozycję na różne osoby), więc zaciskam zęby i na siłę idę do pracy. Tym bardziej teraz, kiedy się przeprowadziłem od rodziców.
-
Tak magic, ja cały czas pracuję. Jeżeli to ma być wyznacznikiem zdrowia to prawdopodobnie jestem "najzdrowszy" z nas tu wszystkich, co nie znaczy,że całkiem zdrowy. To prawda, jeżeli osobowość jest skopana tak jak w moim przypadku, to leki za wiele nie pomagają, działają tylko wspomagająco a całą resztę powinno się przepracować na psychoterapii albo poddać się terapii o nazwie "normalne życie" co póki co na szczęście mi jeszcze wychodzi. Leki nie wyciągają mnie całkowicie z tego dystymicznego stanu, odczuwam często zniechęcenie, ocieżąłość umysłową i brak koncentracji. Nie wiem co jeszcze mógłbym brać, żeby pozbyć się tych przykrych stanów. To taka właśnie jak piszesz depresja na lekach i nie wiadomo co jeszcze można zrobić ?
-
Jak byłem 3 lata temu na 3 miesięcznej terapii na oddziale dziennym to po jej zakończeniu w rozpoznaniu miałem zaburzenia lękowe uogólnione,zaburzenia osobowości mieszane. Do dzisiaj leczone u mnie głównie SSRI+sulpiryd i benzo. Nie brałem nigdy spamilanu, ale też opcja warta rozważenia. Szkoda, że ta lyrica tyle kosztuje, chyba pozostaje nam czekać na obniżke ceny, bo teraz to niepewna i kosztowna inwestycja.
-
Skąd logik masz takie informacje, że magic zażywa jeden lek i ma objawy uboczne ?? -- 28 sty 2013, 14:30 -- Ja miałem lęki bez mianseryny, więc mianseryna raczej powodowała u mnie wyciszenie lęków, no może na początku brania tak jest, ale to mija. Mirtazapiny jeszcze nigdy nie brałem. Od kiedy to magic obarcza Cię swoimi problemami, jak już to bardziej to zmierza w przeciwnym kierunku.
-
logik ja Ci mogę powiedzieć,ale tak czy inaczej radziłbym Ci sę skonsultować z lekarzem. Na mianserynie spię ok. 8h ale jest w porządku bo idzie się na niej dobudzić wcześniej w przeciwieństwie do większości starszych neuroleptyków. Na mnie zaczyna działać do pół godziny od momentu przyjęcia.
-
Ja już nieraz pisałem, że wszyscy tutaj staramy się mu doradzić. Czasem mam wrażenie tak jakby to był wyłącznie jego wątek, szkoda tylko, że niewiele z tego wynika. logik czasami twoje wypowiedzi rzeczywiście świadczą o tym jakbyś miał brak wglądu w swoją osobę, więc nie dziw się, że magic czasem "gotuje" po twoich wypowiedziach.
-
Jak pisałem mianseryna dobrze działa u mnie na sen, a sertralina ma rzekomo eliminować natręctwa myślowe.
-
Ja prowadzę samochód i wychodzi mi to całkiem dobrze, bo kręcę za kółkiem już od 12 lat. Powiem tak, że lubię mianserynę, zażywam ją przed snem w dawce 45mg, działa dość mocno sedatywnie, więc do pół godziny czasu od zażycia kładę się spać i zasypiam. Co do skutków ubocznych to chyba powoduje zwiększony apetyt i stąd się tyje, ale staram się pomimo nadwagi chodzić regularnie na basen popływać. A jeżeli chodzi o stany depresyjne, to na chwile obecną mój stan psychiczny zmienia się falowo, raz jest lepiej a następnie jest gorzej. Mój introwertyzm ma w powstawaniu tych stanów niemałe znaczenie. Gdy przebywam w grupie ludzi w pracy, często opanowuje mnie to nieprzyjemne uczucie, co sobie inni o mnie myślą, że ja taki cichy i spokojny i wtedy zaczynam się nakręcać. Moja obecna diagnoza to dystymia z elementami natręctw. Jak Ci tylko zdrowie na to pozwala to wybrałbym zwykłą pracę za najniższą krajową, bo jak zaczniesz pracować w zakładzie pracy chronionej to chyba później marne szansze, żeby znaleźć pracę na wolnym rynku, a nigdy nie wiadomo, czy nasz stan nie ulegnie poprawie, prawda ?
-
Też to tak odebrałem logik, wybacz. Chyba za szybko piszesz posty zanim sie przekonasz jak działa faktycznie dany lek.
-
Ty codziennie zmieniasz zdanie i podajesz fakty wzajemnie sprzeczne, wczoraj 100 mg solianiu to był syf, a dzisiaj już się dobrze czujesz po tej samej dawce, więc może się zdecyduj. Nie dziw się, że swoją postawa wyprowadzasz ludzi z równowagi, bo próbują Ci pomóc a Ty dalej uparcie swoje. Nie brałem żadnego z tych leków, bo nie przyjmuje ich na własną rękę i nie skaczę z jednego leku na drugi z częstotliwością jednego dnia bo takie leczenie nie ma najmniejszego sensu.
-
magic a w twoim przypadku komisja nie orzekła zasadności zastosowania ketaminy ? logik zrób tak jak Ci poradził magic, nie masz nic do stracenia a paplanie się w bezradności do niczego dobrego nie doprowadzi. Myślę, że w twoim wypadku dobrym pomysłem byłoby mieszkanie chronione, spróbuj popytać lekarza o tę formę pomocy.
-
Trzeba dostrzegać też pozytywy brania antydepresantów w tym aspekcie. Mi na szczęscie nie drętwieje ale za to znacznie opóźnia ejakulację dzięki czemu stosunek może trwać dłużej i obie strony są zadowolone. Wiem, ze niektórym osobom z problemem zbyt wczesnego wytrysku przepisuje się właśnie SSRI na jego opóźnienie.
-
magic trzymaj się chłopie! Pamiętasz, że ja byłem w podobnym położeniu do twojego w okresie świąteczno - noworocznym i wróciłem do punktu wyjściowego, jak leki zaczęły działać. Każdy z nas inaczej odczuwa zjazdy, ale jakbyśmy nie nazywali tych fatalnych stanów to jedno jest pewne, że one mijają, choć w tym najgorszym okresie trudno w to uwierzyć. Tyle razy przez to przechodziliśmy, że już z racji doświadczenia powinniśmy wiedzieć, że to mija i potem jest stabilizacja, która też pozostawia wiele do życzenia, ale już da się z tym jakoś żyć. logik, ja przez ostatnie 2 miesiące mało co pracuję, bo zamówienia w fabryce spadły i mam obecnie pół etatu, więc tydzień chodzę i tydzień mam wolny, choć w praktyce wychodzi jeszcze mniej, bo obcinają dni pracujące. Możliwe, że dopiero w lutym praca wróci do normalnego rytmu i przywrócą pełne etaty.
-
Ja nigdy nie łykałem amisulprydu, a jedynie sulpiryd i nie miałem objawów przez Ciebie wspomnianych.
-
Dziwisz się jak na własną rękę bez konsultacji z lekarzem walisz w siebie psychotropy. To według mnie nie jest do końca odpowiedzialne zachowanie, nawet pomijając to, że nie ufasz lekarzom.
-
No właśnie też mnie to ciekawi jak logik się zachowuje w czasie wizyt u lekarza, że ten nie kieruje go choćby na oddział dzienny a do tego jeszcze przepisuje leki według jego widzimisię. No a co do tego, że jest w pełni władz umysłowych to chodziło mi o to, że jest świadomy swojego stanu psychicznego, a że jest uparty to raczej przypisałbym to jego osobowości niż chorobie choć mogę się mylić.
-
To co robi logik jest mało odpowiedzialne, ale to przecież dorosły człowiek w pełni władz umysłowych, więc świadomie wypróbowuje sam na sobie działanie leków.
-
Mnie właśnie tak jak pisał magic na oddział skierował lekarz, który mnie leczył ambulatoryjnie. A zgodziłm się na to, bo leżałem ponad miesiąc w łóżku z poważnymi myślami samobójczymi. Po prostu wyraziłem zgodę, by chronić siebie przed samym sobą. Jeżeli chodzi o czas to byłem na oddziale miesiąc czasu i dostałem wypis. Zauważyłem, że szpitale trzymają osoby w zależności od ich stanu i wedle określnonego kryterium rozliczania pobytu z NFZ. W oddziale na jakim byłem osoby, które po miesiącu pobytu były w dość dobrym stanie zostawały wypisywane, bo widocznie mieli miesięczne rozliczenie z NFZ. A w innych placówkach może to być na przykład wspomniane przez Was 6 tygodni. Co do leczenia amulatoryjnego, to rzadko można spotkać lekarza, który próbował by leczenia "na wolności" dawkami szpitalnymi, które często znacznie się różnią od tych przepisywanych w trybie ambulatoryjnym.
-
właśnie logik czemu nie pójdziesz do szpitala, nie pracujesz, masz dużo czasu więc co masz do stracenia, a tam być może dobrali by Ci optymalną dawkę.
-
Po lekach starej generacji można się spodziewać przeważnie totalnego zamulenia i dużej ilości objawów ubocznych.
-
Wkradła się drobna pomyłka, sam dałem się nabrać, że logik podjął pracę :) Wizytę u lekarza mam pod koniec stycznia, więc póki co przyjmuję swoją sprawdzoną kompilację. logik przecież ja już od przeszło 4 lat jestem na sulpirydzie i powiem, że działa na mnie dość dobrze jako środek łagodzący lęki. Do tego mianseryna na spanie i sertralina na natręctwa.
-
Lepiej jak tydzień temu, kiedy to nasycenie leków w organiźmie nie było jeszcze optymalne. Teraz jest lepiej, choć i tak stan ten pozostawia trochę do życzenia. -- 07 sty 2013, 11:17 -- Słyszeliście o leku Lyrica, którego substancją czynną jest pregabalina ? On chyba niedawno weszedł na rynek polski i jest przeznaczony do leczenia: bólu neuropatycznego, padaczki i tego co mnie najbardziej interesuje czyli uogólnionych zaburzeń lękowych a jak wiecie jest to zaburzenie, w którym u pacjenta występuje długotrwały nadmierny lęk i obawa, które trudno jest zwalczyć. Niestety sporą wadą do zapoczątkowania kuracji tym lekiem jest jego cena: 75mg 56 kapsułek to koszt 252 zł, a 150mg 56 kapsułek to już wydatek rzędu 362 zł. Ja miałem rozpoznane podczas jednej terapii zaburzenia lękowe uogólnione i tak się rzeczywiście czuję, więcmoże ten lek mógłby sięokazać zbawienny ? Co o tym myślicie ?
-
dokładnie, logik nie pozostaje Ci nic innego jak lekarz, który będzie Ci przepisywał "witaminy" wedle twoich preferencji :)
-
Brak stabilizacji bardzo męczy, a tym bardziej potęguje lęk. Jak pracujesz, to własnie takie wahania są najgorsze, bo co, wpadniesz w gorszy stan i nie pójdziesz do pracy, to Cię zwolnią dyscyplinarnie jak nie przyniesiesz zwolnienia. Przyniesiesz zwolnienie, to jest duża szansa, że ludzie z którymi pracujesz się dowiedzą, że masz problemy z psychiką i nie będziesz się już czuł komfortowo. Ehhh... nie ma co ukrywać, lekko nie mamy w życiu.
-
No to niedobrze, jak nawet regularnie przyjmowane leki nie są w stanie zapobiec nawrotowi objawów. Chyba, że jak się czuje pogorszenie to trzeba w danym momencie podnieść dawkę ?