Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. gabigabrysia, Może nie radzisz sobie ze stressem? Proponowałabym psychoterapię, jeśli napięciowe bóle głowy są somatyzacją zaburzeń nerwicowych. Leki mogą złagodzić objawy, ale przyczyn bólów nie zniwelują.
  2. *Monika*

    Pod Trzeźwym Aniołem

    wadimir, Wygląda na to ,że Ty pijesz bo ktoś chce, żebyś pił. Moim zdaniem to głupie i nieodpowiedzialne zachowanie. Ty sobie zadaj pytanie dlaczego Ty pijesz, dlaczego jesteś z kimś, kto zamiast Cię podnosić to Cię jeszcze namawia do picia. Jesteś bardzo wpływowy. Nie masz swojego zdania. Terapia i to bez dwóch zdań!
  3. coma, Karolinko, tak mi przykro Podziwiam Cię, że umiesz tkwić w takiej niepewności. Dziewczyny dobrze doradzają...bądź z Mamą, przy Niej. Ciężko jest być silnym w takich chwilach. Tak bardzo Ci współczuję.......:*
  4. Witaj, Panem nie jestem, ale spróbuję się odnieść. Myślę, że ma przyczynę. Konkretnie ...może tkwić już w nieprawidłowych relacjach z rodzicami, błędach wychowawczych rodziców etc. Myślę, że pora zapisać się na psychoterapię.
  5. jolaa84, Witaj! Twój psychiatra nie zaproponował Ci do tej pory psychoterapii? To trochę dziwne. Myślę, że alkoholizm ojca ma tu dużo wspólnego z Twoimi zaburzeniami. Powinnaś zapisać się na psychoterapię. Przeczytaj proszę wątki: psychoterapia-w-przypadku-dda-t24056-28.html syndrom-dda-t990-168.html ddd-dzieci-dysfunkcyjnych-domow-t20122-168.html dda-niska-samoocena-t18960-42.html
  6. *Monika*

    Witam wszystkich:(

    Marcin21, Dlaczego nie rozpoczniesz psychoterapii? Ta metoda może pomóc Tobie uporać się ze swoimi trudnościami.
  7. NOfear, buka, nie o takie rady chodzi, bądźmy proszę poważni! zmartwiona666, Myślę, że to może mieć związek z objawami nerwicowymi. Niepokoi mnie jedno....,że mężowi wydaje się, ze wszyscy z jego otoczenia się drapią. Może to ma związek z nerwicą natręctw? Polecam wizytę u psychiatry, ewentualnie później psychoterapię.
  8. KeFaS, hahaha, no KeFasiKu...mnie teraz też , jak to przeczytałam teraz Chodziło mi o jamę ustną, języczek, gardełko. Innych błon mu nie pokazywałam
  9. Są psychoterapeuci i pseudo-psychoterapeuci. Tak jak pseudo-lekarze, pseudo-nauczyciele, pseudo-policjanci, pseudo-ochroniarze etc. Nie wiem nad czym się tu tak rozwodzić. Jeśli terapia komuś pomaga , to nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby z niej nie korzystać. wuj dobra rada, świata nie zbawisz swoim światopoglądem na ten temat. Twoje wywody czysto teoretyczne, z głowy wzięte na podstawie Twoich wyobrażeń nie obalą psychoterapii jako formy pomocy psychologicznej. Rok temu weszło rozporządzenie na temat pomocy psychologiczno - pedagogicznej. Gdybym opierała się na Twoich wywodach, musiałbym przyjść do pracy i powiedzieć moim nauczycielom, psychologowi klinicznemu, logopedzie i fizjoterapeucie, że mają nie prowadzić terapii z dziećmi i nie udzielać im pomocy bo to nie ma sensu. A oni-jako specjaliści są g....o warci. Ale tego nie zrobię. A wiesz dlaczego? Bo cieszę się z każdego małego postępu moich podopiecznych i sukcesów moich pracowników. Bo widzę w tym sens. NIe mam na myśli tylko deficytów stricte natury jak Ty to określasz...biologicznej u dzieci. Bo są to dzieci z różnymi trudnościami, w tym emocjonalnymi, do pracy i terapii wraz z opiekunami prawnymi/rodzicami. Zastanawiam się teraz nad jedną rzeczą... gdybyś był ojcem dziecka, które boryka się z jakąś trudnością...chciałabym zobaczyć Twoje zaangażowanie w taką terapię, jako rodzica. Gdybyś mi serwował takie wywody , jakie tu serwujesz...wyprosiłabym Cię z gabinetu. Bo z takim przypadkiem, takiego nastawienia do osób, które niosą pomoc....szczerze powiedziawszy....jeszcze nigdy się nie spotkałam.
  10. harpik, Zadzwoń tam, do tego szpitala. Innego wyjścia nie ma. Albo dzwonisz, albo źle się będziesz czuła. Chcesz się lepiej poczuć, a nie chcesz zadziałać. To zdecyduj się. Wybacz ton wypowiedzi, ale jakby było tak źle jak mówisz...wzięłabyś telefon w garść i zadzwoniłabyś. Nikt Ci rady nie da tutaj bo to sieć. Musi Cię zobaczyć lekarz.
  11. harpik, Na telefon się nie zdobędziesz, leki bierzesz nie te co trzeba. Pytałam czy jesteś sama w domu i nie odpowiedziałaś. Poproś o pomoc kogoś z domowników.
  12. harpik, zadzwoń do jakiegoś ościennego miasta do szpitala, numer weź z netu. Opowiedz jak się czujesz. Może coś zaradzą.. Sama jesteś w domu?
  13. ania_taka, Może powinnaś właśnie zwolnić tempo.....?Może dlatego chorujesz bo nie masz czasu dla siebie? Nie zastanawiałaś się nad tym nigdy? Chodziłaś kiedyś na terapię, że utwierdzasz się w przekonaniu, że nie daje efektów?
  14. Proszę Cię! Bez różnicy do kogo trafimy? Osobowość terapeuty jest jedną z wielu wytycznych, ważnych w całym procesie terapeutycznym. Ciekawe dlaczego niektórzy uczniowie/studenci lubią niektórych nauczycieli, a niektórych nie? Porównaj nauczyciela matematyka z jednej szkoły z nauczycielem matematyki z innej szkoły. Jeden i drugi ukończyli ten sam renomowany kierunek studiów, obydwoje mają doktorat. Dziwne, że jeden z nich może pochwalić się zasługami w pracy ze studentami, a drugi nie, prawda? Nie chce przytaczać więcej przykładów bo to zabrzmi tak, że chcę Cię przekonać do psychoterapii. Absolutnie, nawet nie mam takiego zamiaru. To tak, jakbyś wymagał od trenera lekkoatletyka, który stracił dwie nogi w wypadku samochodowym, żeby praktycznie uczył swoich zawodników w klubie biegania poprzez pokaz czynnego biegania. Tu nie o to chodzi. Ważna jest umiejętność przekazywania wiedzy w przypadku trenera. A w przypadku zawodnika chęć i zaangażowanie. Zachowujesz się jak zawodnik, który widzi, że trener jest bez nóg, a mimo wszystko wymaga od niego, żeby pokazał jak się biega na bieżni.Oczekujesz rzeczy niemożliwych. Zrozum ,że bez zaangażowania strony zainteresowanej, którą nawet nie jesteś, terapia nie istnieje.
  15. Otóż to Adi...........nic dodać, nic ująć.
  16. *Monika*

    Witam...

    lefek, Witaj na forum, czuj się z nami dobrze. Rzeczywiście, ...sytuacja nie do pozazdroszczenia
  17. *Monika*

    Czas na mnie.. :)

    arkham, Są bezpłatne, w ramach NFZ, ale trzeba się zarejestrować do Poradni Zdrowia Psychicznego do psychiatry i poprosić o skierowanie na psychoterapię. Prywatnie nie potrzeba skierowania, ale trzeba zapłacić za każdą sesję. Wybierasz się?
  18. havi990, Proponuję wizytę u psychiatry i psychoterapeuty. Z pewnością dobrze zrobiłaby Tobie terapia.
  19. Zależy kim jest osoba stawiana na równi z przyjacielem, przyjaciółką. Każdy inaczej rozumie pojęcie słowa "przyjaciel". Przyjaciel musi spełniać kryteria, żeby nim zostać. Dla każdego człowieka przyjaciel jest kimś innym. Kolega , a przyjaciel to nie to samo. Dlaczego mongracz123??
  20. mongracz123, Witaj! Pozwól , że zapytam o Twoje relacje z ojcem i matką? Myślę, że relacje te mogły mieć wpływ na Twoje relacje z innymi. Bo to tak właśnie działa.
  21. kamimi, ale w końcu się doczekasz, przyjdzie kolej na Ciebie. Myślę, że terapia w Twoim przypadku będzie jak najbardziej wskazana.
  22. TakaSobieJednaJA, przeczytaj proszę ten wątek oddzia-leczenia-zaburze-osobowo-ci-i-nerwic-7f-t17828-448.html Myślę, że to świetny pomysł z tą terapią na oddziale.
  23. kamimi, Jeśli nie radzisz sobie ze stresem to rodziłabym umówić się na sesje terapeutyczne. To powinno względnie pomóc. Nie wiem z jakich powodów masz tak niską tolerancję na stress. Powodów może być tysiące. Nie będę zgadywała. To temat do przepracowania na terapii. Na pewno Twój lęk jest nieświadomy. Proponuję zapisać się do Poradni Zdrowia Psychicznego do psychiatry i poprosić o skierowanie na psychoterapię.
  24. DrumsticVIP, masz niską samoocenę, być może spowodowaną relacjami z ojcem, matką. Zachęcam do podjęcia psychoterapii.
×