-
Postów
19 341 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez *Monika*
-
Nerwica a trudności z oddychaniem (astma,duszności)
*Monika* odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
wwxp7vista, sleeping pill, Problemy z oddychaniem, przeważnie niemożność wzięcia głębszego oddechu to objaw z napięcia wewnętrznego, chociaż może wydawać się, że to inny powód. Jeśli badania nie wykazały odchyleń od normy, pozostaje przyjęcie do wiadomości, że to objaw somatyczny zaburzenia np. lękowego. Polecam psychoterapię. -
madlen92, rzeczywiście niepotrzebnie na nią chodzisz. Szkoda Twojego czasu i pieniędzy, jeśli za nią płacisz. Chociaż jak tak teraz myślę, Twoim problemem , a zarazem trudnością może być uzależnienie się od drugiej osoby. Nie pomyślałaś o tym?
-
Marjorie666, No, to troszeczkę krótki okres tej terapii. Ja też jestem ze Śląska. Napisz mi proszę na PW skąd dokładnie jesteś, może Ci kogoś polecę
-
Żona pije,jest bardzo agresywna
*Monika* odpowiedział(a) na wikingwolin temat w Problemy w związkach i w rodzinie
wikingwolin, Jak myślisz, dlaczego żona pije? Przed ślubem nie wiedziałeś, że jest uzależniona? -
Na forum psychologicznym istnieje przekonanie, że każdy może liczyć na pomoc bliźniego.
-
Żona pije,jest bardzo agresywna
*Monika* odpowiedział(a) na wikingwolin temat w Problemy w związkach i w rodzinie
wikingwolin, Z kim Ty się ożeniłeś? Powiem tak....jesteś odważny, że wkleiłeś tu tak z marszu swoją fotkę, jestem trochę nieufna co do tego postu. Ale jeśli jest prawdziwy, spróbuję się odnieść. Nie możesz np. pójść po poradę do jakiegoś prawnika? Bo jeśli jesteście małżeństwem, to moze jest paragraf na fakt, że żona nie może Cię wyrzucić. Nie znam się na sprawach dotyczących poruszanych przez Ciebie konfliktów rodzinnych. Co do kwestii pobicia...poszedłeś na obdukcję? -
superpit99, Nie zauważyłam, żeby posty były bulwersujące w tym temacie. Użytkowniczka odpisała, że są to osobiste dla niej pytania.Jak będzie chciała odpowiedzieć, z pewnością to uczyni. Wartość merytoryczną można ocenić po pojawieniu się posta. Nie zauważyłam, żeby samara napisała cokolwiek co by mogło razić. Uwaga na temat idiotycznych wątków i przenoszenie ich do kosza jest nie na miejscu. Mając tak osobiste i subiektywne odczucie...mylisz się. Proszę Cię....zanim coś napiszesz, pomyśl.
-
Miss_Stardust, Możesz spróbować też psychoterapii oprócz leków. Psychiatra nic nie wspominał o sesjach terapeutycznych? Może poproś go o skierowanie.
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
*Monika* odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Proszę Cię!Co to za nietrafiony przykład? Są inne metody tj. domówienie kwestii dotyczących przekonań żony. Mąż widzi tylko swoje racje, to, że chce liczy się najbardziej. Natomiast obawy żony traktuje jako bezpodstawne. Zero komunikacji. To pokazuje właśnie Twoje myślenie, Twój stosunek do wielu kwestii, w tym też terapii. Mąż musiał zastosować idiotyczną metodę gwałtu, wymuszania , terroryzmu i szantażu , żeby dopiąć swego. Pominąłeś w tym przykładzie odczucia drugiej osoby-żony. Zrobiła to z lęku, obawy o swoje życie. Ty to nazywasz jarmarczną kłótnią? To sprawa dla prokuratora! Wiesz...przerażasz mnie. klienta delikwenta -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
*Monika* odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Oj...znów masz swoje tendencyjne zdanie. Dałeś przykład z alkoholikiem. Wiadomo...alkoholizm to uzależnienie. To, że ktoś pije bo lubi, a picia nie traktuje jako uzależnienia bo pije "z głową" nie musi od razu zostać nazwanym alkoholikiem. Chyba, że wódka jest meritum problemów pacjenta. Jeśli uzależniony będzie usilnie uważał, że wódka jest dla niego wybawieniem....no to wybacz, ale małe dziecko już nawet wie, że to nieprawda. Więc przekonania terapeuty akurat w tej materii są jak najbardziej adekwatne. Przykład z alkoholikiem jest jak dla mnie bezsensowny. Bo nawet, jeśli ktoś sięga po alkohol bo ma inne problemy, no to przykro mi, ale muszę stwierdzić, że nie radzi sobie, nie zna innych sposobów radzenia sobie ze swoimi trudnościami. Masz błędne przekonania. Uważasz, że jesteś bezczelny sugerując się reakcjami terapeuty? Wiesz...Twoje domysły są powalające. W takich przypadkach rozmawia się z terapeutą o swoich odczuciach np. "Proszę pana, obserwując pana reakcję dochodzę do konkluzji, iż traktuje mnie pan jako bezczelnego bo mam inne zdanie , niż pan". Wybacz, ale to jest po prostu śmieszne. Jak można podejrzewać kogoś o coś nie wyjaśniając sprawy? Oj....Ty masz na prawdę trudności w relacjach z ludźmi. Brak komunikacji, nie mówienie o swoich odczuciach w związku z czymś, co Cię razi, wyzwala niepokój. Dlatego zachowanie przypomina mi takiego malkontenta, wiecznie niezadowolonego. Trochę wiary....w innych ludzi. A Ty postępujesz na takiej zasadzie "Zraziłem się raz, już nie będę próbował". To jest Twoja decyzja. Masz pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie. Pamiętaj, że nie wszyscy terapeuci są jak twierdzisz nic nie warci. A od kiedy to prawda zależy od ilości głosów popierających czy przeciwnych jakiejś tezie? Dawno temu napisałem że nie będę tu pisał jednak z powodu że piszecie w przeciwnym temacie i z powodu 2-krotnego zamknięcia tematu ,,psychoterapia nie działa'' sami doprowadziliście do tego że piszę także tu . Specjalną aktywność wykazała w tej kwesti Monika 1974 oraz administrator.Możesz pisać zarówno w tym wątku, jak i w innym. Tylko proszę Cię...otwórz się na słuchanie i zrozumienie innych. -
Bryza81, Idź do Poradni Zdrowia Psychicznego, zarejestrować się do psychiatry i poprosić o skierowanie na psychoterapię. Może psychiatra przepisze jakieś leki.
-
mlody0384, Widzę, ze Ją tłumaczysz. No, chyba, że zaczęła dostrzegać jak bardzo się dla niej starasz. A w jaki sposób ona stara się dla Ciebie?
-
Zenonek, No dobrze. Niech Ci będzie :*
-
Michuj, Dobra Michał, nie będę się czepiała.NIe mam o co. Te wyniki i tak są tendencyjne. Nie będą dokładne.
-
Człowiek ze zdrowym mózgiem może mieć problem z umiejętnością rozwiązywania konfliktów. Może mieć trudności. Oj Maciuś......coś Ci się pomyliło
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
*Monika* odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
detektywmonk, Chodzi o stopień niepełnosprawności? Masz średni? NIe pomyliłeś czasem czegoś? Z uwagi na "co" masz ten stopień w orzeczeniu? -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
*Monika* odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Muszę Cię rozczarować. Moja psychoterapeutka nie emanuje aż taką pewnością siebie. Znowu uogólniasz. Przy omawianiu różnych kwestii moja psychoterapeutka przedstawia swoje argumenty, pytając czy się z Nią zgadzam. Ja przedstawiam swoje. Niejednokrotnie argumentuję ,że widzę problem inaczej i się z Nią nie zgadzam. Chyba musisz nauczyć się trudnej sztuki konwersacji z drugim człowiekiem. Nie trzeba być bezczelnym, żeby rozmawiając z terapeutą przedstawić swoje argumenty przemawiające za tym, że się z nim nie zgadzamy. Brak Ci dystansu, Ty myślisz, że każdy terapeuta z Tobą walczy i próbuje Cię przekonać do swoich racji. Nie każdy terapeuta działa tak, jak Twój terapeuta, z którym miałeś styczność. Masz wstrętny mechanizm świadczący o nieumiejętności liczenia się ze zdaniem innego człowieka. To przedkłada się również na relacje z psychoterapeutą. -
rower, Na forum nie praktykujemy dublowania wątków w róznych wątkach. Przeczytaj proszę Regulamin forum.
-
agniesia01, widocznie na początku wymagasz spoufalania się. Jednak chyba nie o to chodzi w terapii. Sama musisz dojść do tego, po co tam jesteś, czego oczekujesz itp. Zapisz się zatem do kolejki, nie warto tyle czekać. Mój stosunek do terapii zmienił się dopiero po jakiś 18-tu miesiącach uczęszczana na sesje. Zrozumiałam po co tam jestem, późno.........ale lepiej później niż wcale,
-
agniesia01, No to teraz wiesz między innymi nad czym będziesz pracowała! Zbierz się do kupy, że tak już brzydko powiem i zabieraj się za tą terapię. Ja zeszłam z leków stopniowo, brałam je przez 3 miesiące na początku psychoterapii. Teraz piję zioła od dwóch lat i od dwóch lat raz w tygodniu śmigam na psychodynamiczną.
-
Mamre, Trzymam kciuki za Twoją wytrwałość. Ja daję radę bez leków, raz w tygodniu psychodynamiczna od dwóch lat. Ale na początku przez trzy i pół miesiąca zażywałam leki. Teraz tylko ziołolecznictwo od dwóch lat i terapia.
-
agniesia01, Bo terapii się nie rzuca od tak, z dnia na dzień, to powolny proces. Zacznij od początku i dotrwaj do końca. To też może wiele tłumaczyć.....Może jakiś Twój mechanizm, że coś zaczynasz i tego nie kończysz? Co o tym sądzisz?
-
vveronika, Witaj na forum !
-
mlody0384, nie podoba mi się sposób, w jaki funkcjonujecie. Twoja Pani , jak ją nazywasz może ma za wysokie wymagania względem Ciebie. Może to taki wiecznie niezadowolony człowiek z wszystkiego? Obojętnie co byś nie robił, jak się starał...ona zawsze będzie krytycznie do Ciebie nastawiona. Ma taki roszczący sposób bycia. Może niech Twoja królewna weźmie się za pracę, wtedy nie będzie się Ciebie czepiała? Druga sprawa....Wasze relacje nie są oparte na rozmowach ze sobą. Ty przy niej czujesz się zagrożony...boisz się jej reakcji. Chcesz, żeby było dobrze, starasz się, a i tak dobrze wiesz, że cokolwiek byś nie zrobił...spotka się to z krytyką z jej strony. To chora sytuacja. Niszczy Ciebie.Zachowujesz się jak bezbronne, małe dziecko, które czeka na aprobatę ze strony matki. Ale Ty już jesteś dorosłym mężczyzną. To , że boisz się, że zostaniesz sam....jest zrozumiałe. Ale...zastanów się. Chcesz przez resztę życia działać ciągle jej coś udowadniając? Co to za życie z taką osobą u boku? Nie wiem dlaczego Ty się na to wszystko godzisz. Może masz trudności w ogóle z relacjami z kobietami z uwagi na jakiś schemat w relacji matka - Ty? Ciebie i Ją wysłałabym na terapię.
-
w.y.h.i.w.y.g., Witaj na forum. Czuj się tu z nami dobrze:)