Skocz do zawartości
Nerwica.com

tynka92

Użytkownik
  • Postów

    258
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tynka92

  1. Chłopacy grali, ja jednak wolałam "dziewczyńskie" zabawy Ale to były czasy...
  2. Radi, właśnie. Były klocki, lalki, rysowanie kredą po chodnikach, zabawy w piachu, samodzielnie wymyślane zabawy, każdy umiał się sobą zająć. A teraz... wyobrażacie sobie siedzieć w dzieciństwie cały czas przed kompem?
  3. Tak czujemy U mnie derealizacja to jest takie uczucie niebycia sobą, czasmi myślę, ze jestem w jakiejś śpiączce, albo po prostu mi się to śni. Do tego nawet fizycznie czuję się tak nieswojo. Jak jestem w domu to robię sobie herbatę, kładę się na kanapie pod kocykiem i po pół godziny, godzinie mi mija. Gorzej jak jestem poza domem, wśród ludzi.
  4. Też myślałam, że od nerwicy się nie mdleje, pani psychiatra powiedziała, że jest to niemożliwe, bo ciśnienie w momencie ataku jest tak wysokie, że się nie da (mdleje się tylko, gdy ciśnienie jest niskie, lub nagle spadnie!), ale argumenty jakubkowej (mdlenie facetów przy porodzie, na widok krwi) do mnie przemawiają. Może silny stres, jakiś straszny dla nas impuls też powoduje spadek ciśnienia... ?
  5. ewela20007, witaj! Cieszę się, że w miarę możliwości radzisz sobie z atakami
  6. Myślę, że tych postaci tak naprawdę nie widział, jeśli tak twierdzi. To jest coś na kształt psychozy. Przynajmniej potocznie można by tak to ująć (to wrażenie, że ktoś go śledzi), ale wg. mnie jest to do "podciągnięcia" pod silną nerwicę lękową. Rozumiem jego lęk przed innym psychiatrą, w ogóle rozumiem jego podejrzliwość bo też tak mam. To może do psychologa zgodziłby się pójść. Może wytłumacz mu, że ma mu jedynie pomóc, wskaże, co robić, by było mu lepiej. Nie dlatego żeby go diagnozować i zapisywać leki (to nie lekarz), ale żeby porozmawiać i pomóc.
  7. tynka92

    hej

    mapta, mam tak jak Ty. Właściwie zaczęło się też podobnie. Najpierw zawroty głowy, potem straszny lęk w miejscach publicznych, że zemdleje oraz taki nieuzasadniony), a także właśnie takie dziwne uczucie w oczach. Niby wszystko dobrze widze, ale jakoś tak dziwnie, inaczej. Oczywiście byłam u psychiatry, trochę pomógł. Dziwne uczucie nadal występowało. Wszyscy zapewniali mnie, ze to nerwica, a ja się po prostu tego strasznie bałam. Mam już to (także nerwicę, lęki) od prawie trzech lat (i żyję, nawet jest teraz trochę lepiej :) . Od tamtego czasu wszystko zaczęło mi sprawiać trudność. Nerwica spowodowała, że jakoś nie mogę, boję się robić czynności, które kiedyś bardzo lubiłam. Poza tym, mam czasami stany depresyjne. Więc, nie jesteś sama Również uważam, że dobrze byłoby iść do psychiatry.
  8. tynka92

    Chcę pomóc!

    Menada, dbaj o to by widział, ze jest dobrze, normalnie. Sprawiaj mu małe przyjemności, spędzajcie razem ciekawie wolny czas (ale nic na siłę, jeśli jest gorzej i kompletnie nie ma na nic ochoty, nie zmuszaj go). Poza tym, to co pisała moja poprzedniczka.
  9. 19_latek, to wszystko jasne ;p nudności, a nowopoznana dziewczyna, to zdaje się normalka
  10. Najprawdopodobniej to jest nerwica. Wydaje mi się, że np. na schizofrenię te objawy nie wskazują. Z forum wiem, że ludzie z nerwicą boją się, ze ktoś ich śledzi, że mają takie dziwactwa, że wolą iść przed siebie niż wsiąść do autobusu. Mnie też coś takiego się zdarza. Czy jak jest w towarzystwie, abo gdy jest czymś zajęty to te objawy nie występują, czy może się jakoś wtedy opanować? Może było jakieś zdarzenie, które wywołało tą lawinę lęków? Leki, które dostał z pewnością przyniosą widoczną poprawę po kilku tygodniach. Jeśli masz wątpliwośći to proponuję pójść do jeszcze jednego psychiatry. Jeśli jego diagnoza będzie podobna, to trzeba będzie przyjąć, że to rzeczywiście nerwica lękowa
  11. wy też pamiętacie te gwiazdki?! One były super! Myślałam, że już nikt o nich nie pamięta, a jednak. A pamiętacie takie chipsy "potworki" chyba pomidorowe były. Też ich nie ma. Why
  12. było beztrosko, bo to lata mojego dzieciństwa. Pamiętam smak tzw. kocich języczków (dużo lepsze niż teraz), gumy samodzielnie kupowane za groszaki, które dostawałam od babci, czas przedszkola. Z bajek najlepsze to Smerfy, Gumisie, Muminki
  13. dodzik, ja mam podobnie. Np. wydaje mi się, że mogę dobrze i szeroko wypowiedzieć się na dany temat, w głowie mam ułożone mocne i przekonujące argumenty, ale jak przychodzi do wypowiedzenia tego to wszystko pryska jak bańka mydlana. Nie chodzi o to, by zżerał mnie jakiś wstyd, nieśmiałość. jakoś po prostu zawsze inaczej mi wychodzi, nie zupełnie tak, jak chciałabym się wypowiedzieć.
  14. wiem tylko, że bardzo utrudnia to życie, właściwie jakoś człowieka zniewala ale mozna spróbować to olewać, może przejdzie
  15. strach21, najlepiej do psychiatry, ale moze tez być psycholog. Wazne żeby ktoś dał ci wskazówki, co robic, jak sobie z tym radzic. Samemu w takiej sytuacji jest zbyt trudno i mało efektywnie.
  16. Właśnie w ten sposób objawia sie wam nerwica (zawroty, bóle i sztywnienie karku). Dlatego też nie pomagały wam leki na zawroty. Mysle, ze po prostu trzeba spróbowac zyc tak, jakby tego nie było i nieustannie robić wszystko normalnie, bez taryfy ulgowej. Wiem, łatwo mówic , to jest ciagła walka z samym soba, ale spróbować zawsze możecie, wtedy samo zacznie zanikac.
  17. joakar4, ja też miałam kiedys schizy przejezdżajac obok CO. Normalnie przejechanie tam to było ponad moje siły. Nie jesteś przypadkiem z Bydgoszczy?
  18. nie wiem, co było nie tak w moich postach, związane z tematem, obrażliwych i nieprzyzwoitych słow brak. Ciekawe, jakbyś sie poczuła gdyby ktoś twoje posty nazwał syfem, a mamy chyba takie samo prawo wypowiadania się?
  19. może i jest to hiperwentylacja, której wystepowanie w nerwicy jest normalne. Gdy coś takiego sie dzieje to najlepiej przytknać do nosa PAPIEROWĄ torebkę (nie plastikową, bo się udusisz!!) albo chciaż zakryc nos rekami. Chodzi o to, zeby pooddychać dwutlenkiem węgla wydychanym przez siebie. Zapytaj psychologa/psychiatrę o to.
  20. Ja brałam inny lek Asentrę i tez strasznie kręciło mi się w głowie podczas odstawiania. Musisz bardzo ostroznie odstawiac. Weź ćwierć tabletki przez 4-5 dni i dopiero wtedy spróbuj odstawic zupełnie. Ja tak robiłam, nawet pani psycholog się ze mnie śmiała, ze się tak rozdrabniam, ale to mi pomogło odstawic Najlepiej jakbyś tabletki odstawiła, gdy bedziesz miała kilka dni wolnego, bedziesz spokojniejsza. Nic ci sie nie stanie. Nie ma sensu brac innych tabletek na czas odstawiania, błedne koło, te tez bedziesz musiała odstawic.
  21. LitrMaślanki, jejku, przecież wiadomo, że chodziło mu o wierzących w Boga.
  22. A do tej pory radziłas sobie chyba dobrze. Spróbuj tak dalej. Musisz stale myslec, ze to nerwica, nic innego. Wiem, ze łatwo mowic, ale nie skupiaj na tym swojej uwagi. Znasz to uczucie, nie bój się go;)
  23. myslę, ze tak. Bardzo charakterystyczne jest u Ciebie robienie czegoś pod przymusem (jesli czegoś nie zrobisz to cos sie stanie). Ja tak mam od dziecka. Teraz na szczęście juz w mniejszym stopniu. . Może dobrze byłoby pogadać o tym z psychologiem, niekoniecznie z psychiatrą.
  24. kogo obraził? wyraził dobitnie swoje zdanie. że słowa nie te? mało tu postów o nieprzyzwoitym slownictwie? też zalatuje mi tu cenzurą. Równiez nie jest dla mnie mile i smaczne obnoszenie się z orientacja bi, homo, trans itp. Nie popieram zadnego szykanowania takich osób, bo one w społeczeństwie są i będą, ale po co od razu robić z tego jakies wielkie halo?
×