Skocz do zawartości
Nerwica.com

elfrid

Użytkownik
  • Postów

    2 750
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elfrid

  1. benzowiec84, akurat fluo raczej nie kastruje emocji, prędzej właśnie paro. Sam wracam do fluo po średnim działaniu wenli i liczę na jej promotywacyjne działanie. Skoro już ją brałeś, to mogłeś wytrzymać 2 miechy w jakiejś średniej nie za dużej, nie za małej dawce typu 30,40mg. Bupropion pewnie Cię zmasakruje.
  2. margor26, u mnie przy trzecim podejściu już się nie sprawdziła. To znaczy działała ale nie do końca. Słabo na nastrój, lepiej na napęd
  3. benzowiec84, No to może trzeba było zwiększyć fluoksetynę do 40mg, 60mg? To jak od 2009 działały na Ciebie SSRI? Pogarszały Twój stan, w ogóle nie działało? Wiele osób psioczy na te leki, a potem pokornie do nich wraca. Parę miesięcy do pół roku i jest come back.
  4. Napisz coś więcej? W jaki sposób Cię odpręża i oczywiście w jakiej dawce bierzesz, czy solo czy łączysz z innym lekiem?
  5. persymona, z tego co piszesz wynika, że nie masz ani życie zawodowego ani towarzyskiego/prywatnego. To chyba o czymś świadczy co do konieczności brania leków. Wielu osobom leki przeciwdepresyjne poprawiają nastrój, czyli zmieniają obraz świata; do tego umożliwiają odczuwanie pozytywnych emocji, nakręcają motywację. Bardzo możliwe, że na Ciebie też tak podziałają, przez co będzie Ci dużo łatwiej i lżej. Nie będzie Ci dzień w dzień tak ciężko. PS Leki przeciwdepresyjne SSRI/SNRI to praktycznie nie mają skutków ubocznych w porównaniu z innymi lekami psychiatrycznymi, neurologicznymi lub innymi; więc tym się nie przejmuj.
  6. miko84, to słabo bo chyba lepszego mechanizmu działania psychiatria nie wymyśliła jak wychwyt zwrotny monoamin+działanie na receptor 5Ht2 - każdy takie bierze, ja, Ty, Tańczący, Depas, klaudi i cała masa forumowiczów. Ile już bierzesz łącznie w obecnej dawce. Sam biorę wenlę z kwetiapiną, jest w miarę, w miarę; w każdym razie daję radę ogarnąć codzienność. Jedyne, co mnie wkurza to kwestia wagi, nie mogę schudnąć; chociaż już nie tyje. Jak u Ciebie z wagą na takiej dawce mianseryny? Masz tylko zwolniony metabolizm, czy też zwiększony apetyt, uczucie wilczego głodu? PS Jak Ci to połączenie nie wyjdzie, może spróbuj fluoksetynę z olanzapiną albo sertralinę z kwetiapiną.
  7. refren, bierzesz lamotryginę solo? z jakimś antydepresantem te uboki w zakresie funkcji poznawczych powinny być mniejsze
  8. bonjo, tak próbowałem, ale u mnie zwiększa apetyt. Generalnie nie jest zła
  9. dokladnie i nie tylko na neuroleptykach. Ja tyje na kazdym SSRI. Te leki zaburzaja metabolizm i nie dajcie sobie wmowic, ze tyjecie bo wiecej jecie, albo, ze podkrecaja apetyt. Gowno prawda. Ja jem caly czas tyle samo, a tyje i puchne tylko wtedy kiedy jestem na lekach. Niestety, święte słowa. Jednak w dużo większym stopniu tyje się po neurolpetykach. Co nie zmienia faktu, że nawet na tych super modnych i dobrych na wszystko SSRI, po początkowym okresie uboków i zmniejsza apetytu, w dłuższej perspektywie też się przytyje.
  10. Patryk29, około 37,5mg. Nie wiem dokładnie bo wysypuje część granulek z tej kapsułki 75mg
  11. miko84, próbowałem topiramatu. Ale on raczej ściąga w dół i niszczy funkcje poznawcze. Jak na razie jestem pozytywnie zaskoczony dodaniem lamotryginy. Subtelnie wycisza, a jednocześnie trochę rozjaśnił, rozpogodził mi się nastrój. Bo niestety po odstawieniu kwety, na samej wenli, znowu pojawiło się to p**przone pobudzenie, mobilizacja i rozdrażnienie. Zobaczymy jak będzie dalej.
  12. miko84, nie przypominam sobie aby kwetiapina kiedykolwiek obniżyła mi nastrój. Wręcz przeciwnie, wg mnie, działa w podstawowych dawkach jak lek przeciwdepresyjny w stylu mirtazapina - wycisza a jednocześnie dodaje naturalnej energii.
  13. miko84, z powodu tycia. Już nawet nie chodzi o to, że przybywa jakoś masakrycznie dużo kilogramów, ale strasznie zwiększył mi się obwód w pasie. Za pierwszym razem też tak miałem, że po 3,4 miesiącach regularnego brania ledwo mieściłem się we wszystkie spodnie. Choć teoretycznie waga już nie rosła, a jadłem na prawdę mało. No niestety coś jest nie tak z metabolizmem na neurolpetykach. Przecież ja po kwetiapinie nawet nie mam zwiększonego apetytu.
  14. Popiol, gabapentyna i pregabalina nie działają na nastrój w żaden sposób. Co do lamotryginy - próbowałeś jej kiedyś z SSRI? Ja właśnie na nią przechodzę z kwetiapiny; kontynuując wenlafaksynę
  15. Popiol, czemu odstawiłeś lamotryginę, źle działała?
  16. miko84, widzę, że zmieniałeś leki. Czyli agomelatyna się nie sprawdziła? Wydaje mi się, że dobrze, że zacząłeś od normalnych, podstawowych dawek.
  17. gosh, wg mnie na twoje objawy lepsza byłaby kwetiapina, mirtazapina, mianseryna
  18. gosh, te skutki uboczne miną. Najlepiej zacząć od 100mg albo 200mg żeby uboki miały mniejsze natężenie. Zostań przy 300mg, ta dawka może w zupełności wystarczyć. A jak działanie na twoje objawy o których pisałeś: "będąc w pracy cały czas się pocę i mam zimne ręce, a gdy się spieszę w czymś to jeszcze trzęsą się mi ręce. To pocenie i zimne ręce występuje również w domu, gdy siedzę i nic nie robię, oglądam telewizję, czy gram w grę, natomiast wieczorem ok. godziny 22.00 problem już nie występuje, ma suche pachy, a ręce łatwo rozgrzać mimo, że gram w tą samo grę, czy siedzę i rozmyślam."
  19. crayzyalexxx, ale to nadciśnienie, czy ogólne pogorszenie, lęki itp? Najlepiej zmniejsz stopniowo, żeby nie było efektów odstawiennych. A nie masz w domu jakiejś mianseryny? Ona z reguły niweluje przeróżne uboki SSRI
  20. gosh, da się podzielić tabletki karbamazepiny, nie ma z tym problemu. lepiej zacząć od mniejszej dawki, bo pewnie pojawią się uboki, zwłaszcza nadmierna sedacja, zaburzenia funkcji poznawczych.
  21. gosh, lek jest tani, więc wiele nie tracisz. Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz. W teorii karbamazepina powinna pomóc na nadwrażliwość emocjonalną, a w konsekwencji na wegetatywne objawy, które ona wywołuje.
×