Skocz do zawartości
Nerwica.com

elfrid

Użytkownik
  • Postów

    2 750
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elfrid

  1. Ja też mam dzisiaj wyjątkowo dobry dzień. W sensie dobry nastrój. Nie jakiś sztuczny napęd, pobudzenia., tylko po prostu pogodny, fajny nastrój. Ile już męczysz fluo?
  2. Na fluoksetynie i kwetiapinie. Fluo chyba w końcu po 8 tygodniach zaskoczyła, więc nie będę nic ruszał. Myślałem o zamianie kwetiapiny z powodu wagi, ale nie jest aż tak źle, a ona jednak lepiej działa niż te wszystkie przeciwpadaczkowce.
  3. Nie macie wrażenia, że na kwetiapinie dochodzi do odkładania i gromadzenia tkanki tłuszczowej na brzuchu? Nie chodzi mi chodzi o dodatkowe kilogramy, bo jakoś nie tyje, ale mam wrażenie, że w niektórych częściach ciała przybywa tkanki tłuszczowej.
  4. Na mnie. Co prawda dopiero 4 tydzień, ale mam więcej energii i przede wszystkim zmienia mi się sposób myślenia na bardziej pozytywny, optymistyczny.
  5. depresja24h, brać antydepresant ze stabilizatorem. Jeśli uważasz, że leki przeciwpadaczkowe (lamotrygina, karbamazepina) ściągają Cię w dół spróbuj atypowy neuroleptyk np. kwetiapina, olanzapina. Wykończysz się na samych antydepresantach. Każdy będzie przestawał działać po tym jak Cię za bardzo nakręci. Trzeba to jakoś wyrównać.
  6. Nie mam apetytu, a i tak przytyłam 5 kilo Ale tyłaś tylko na początku a potem waga się ustabilizowała, czy cały czas systematycznie rośnie?
  7. n....., a ile już bierzesz? z tego co kojarzę z dwa miesiące chyba będzie. u mnie 24 dzień na 20mg i jest coraz lepiej.
  8. Patryk29, też w miarę lepiej, bez szału, poranki nadal są ciężkie, ale ogólnie chyba coś się ruszyło. tylko ja fluoksetynę biorę w połączeniu z kwetiapiną, bo brana solo kiedyś, za bardzo mnie nakręcała.
  9. Patryk29, a jak nastrój? PS Czy ty przypadkiem nie obraziłeś się na SSRI i miałeś ich nie brać
  10. aga85, oby do przodu, niech minie te 6 tygodni. Też widzę dużą różnicę w samopoczuciu w ciągu doby, wieczory praktycznie normalne, poranki albo w lęku z trwogą, albo z myślami rezygnacyjnymi.
  11. Patryk29, zmiennie, nie nazwałbym tego trwałą poprawą a na pewno remisją. Ale to dopiero 17 dni na pełnej dawce 20mg. Wieczorami już zwykle jest normalnie, najgorsze są poranki - lęk i napięcie. Czekam cierpliwie - dawki nie zwiększam, nie zmniejszam.. O dziwno nie ma żadnego sztucznego, mechanicznego napędu jak to zwykle bywało na SSRI. Ogólnie czuję, że coś się dzieje, zmienia, ale jeszcze jest to dość nierówne i niestabilne.
  12. Arasha, dawkę 20mg fluoksetyny stosuję od połowy marca, wcześniej niepotrzebnie brałem zbyt długo 10mg. Zarówno fluoksetynę jak i kwetiapinę brałem już wcześniej, ale nigdy razem. Oficjalna diagnoza to depresja, takie są też objawy podstawowe i pierwotne z którymi zgłaszam się do psychiatry. Jednak po sposobie działanie leków przeciwpderesyjnych, mojej reakcji na nie - sztucznego nakręcenia, pobudzenia, drażliwości (już po okresie wprowadzenia leku) - psychiatryczne mądre głowy mówią o spektrum CHAD i innych tego typu wynalazkach. W każdym razie, niezależnie od dokładnej diagnozy, najlepsze leczenie dla mnie to ma być dobry lek przeciwdepresyjny i stabilizator nastroju. I właśnie kwetiapina ma pełnić funkcję stabilizatora, dodatkowo augmentować przeciwdepresyjne działanie SSRI. Dawka przepisana przez lekarza to 200mg. Niestety obawiam się przytycia, obniżenia przemiany materii, więc staram się brać jak najmniejszą, skuteczną dawkę kwetiapiny (brałem kiedyś 300mg i wtedy problem z masą ciała była zauważalny). Brałem już wiele leków, też w różnych połączeniach, mam staż na forum i staż lekowy. Miałem też fazę anty-SSRIową (co ostatnio tu modne) i okres leczenie samymi stabilizatorami, który jednak okazał się niewystarczający. Uboki po fluo trzymały mnie równe dwa tygodnie. Zwłaszcza nasilenie lęku i napięcie, pogorszenie nastroju było przez około tydzień. Dzisiaj już od rana jakby lżej. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. -- 30 mar 2015, 06:20 -- laden, a ile czasu już bierzesz w tych dawkach: fluo 40mg i kwetapinę 100mg?
  13. Dark Passenger, a czemu zrezygnowałeś z tego połączenia? Napisałeś, że dobrze działało? Sam biorę taki mix 20mg fluoksetyny +100mg kwetiapiny i czekam na pozytywne rezultaty. Mam wrażenie, że już przeszły pierwsze najgorsze uboki SSRI. Dzisiaj przebudzenie bez lęku i napięcia, bez odruchowego sięgniecia po benzo. Zastanawiam się ewentualnie nad przejściem na kwetiapinę na formę XR? U Ciebie kwetiapina miała wspomagać przeciwdepresyjne działanie fluoksetyny, czy działać też jako stabilizator? -- 30 mar 2015, 05:33 -- cyklopka, to faktycznie takie osobowościowe sprawy, odbiór rzeczywistości, samego siebie przez innych. I pomaga na to kwetiapina? Trochę się co prawda dziwię, że bez antydepresanta ją bierzesz, jakiegoś SSRI.
  14. A jakie są objawy tych zaburzeń osobowości, na które pomóc kwetiapina? -- 29 mar 2015, 21:00 -- Dark Passenger, a w jakich dawkach brałeś połączenie fluoksetyna+kwetiapina i w jakiej formie ta kwetiapina?
  15. buszujacywtrawie, ale na co ten haloperidol? czy zolafren nie wystarcza na urojenia? epizody depresyjne z urojeniami leczy się przeciwdepresantem i neuroleptykiem, ale nowej generacji np. ten setaloft+zolafren. , a nie neuroleptykami starej generacji, które działają depresjogennie
  16. benzowiec84, Arasha, ale na co go leczą taką ilością leków i neurolpetyków, na oporną schizofrenię? gdzieś nie doczytałem, jaką buszujacywtrawie, ma diagnożę W ogóle jego psychiatra wie, który lek jak na niego działa i co daje? Przecież to jakaś paranoja jest.
  17. Nie można brać SSRI w kratkę. To tylko dodatkowo pogorszy Twój stan. Jak uważasz, że dawka jest za duża, zmniejsz, ale bierz ją systematycznie.
  18. benzowiec84, a Tobie widzę ten Wellbutrin służy. Strasznie się rozpisujesz i jeszcze ta pora. Masz w ogóle czas na sen A co do treści to w zasadzie się zgadzam, że i jedno i drugie nie leczy a maskuje chorobę, jednak benzo to co innego niż SSRI. Fakt objawy odstawienne występują i tu i tu. Ale przy benzo jest kwestia tolerancji i konieczności podnoszenia dawki, jest kwestia przećpania i haju jak na narkotykach. I jednak wieloletnie zażywanie zwłaszcza dużych dawek benzo niszczy psychikę (funkcje poznawcze, stabilność nastroju) i rozregulowuje mózg dużo bardziej niż SSRI. Przeprowadź sobie test bierz przez miesiąc 10mg clona, wtedy zobaczysz o czym pisze. Natomiast czytanie pouczeń Przemek_44, o maskowaniu choroby, zabijaniu uczuć i uniemożliwianiu wewnętrznego rozwoju przez benzo; kiedy bierze się 1200mg karbamazepiny i 60mg paroksetyny, które wybitnie modelują emocje, tonizują nastrój; jest trochę kuriozalne.
×