Skocz do zawartości
Nerwica.com

elfrid

Użytkownik
  • Postów

    2 750
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elfrid

  1. cyklopka, a jak ich działanie przeciwdepresyjne? Myślałem, że nie ma sensu łączyć kwetiapiny i mirtazapiny ze wzgl. na ich częściowo podobny mechanizm działania.
  2. cyklopka, i jak się łączy mirtazapinę z kwetiapiną? Na co bierzesz taki zestaw? Nie powoduje nadmiernej senności?
  3. Popiol, wydaje mi się, że już lepiej spróbować kwetiapiny XR na depresję - do tego bardzo poprawia pamięć i koncentrację.
  4. Bipolarny, ale tak konkretnie i poważnie, ile czasu i w jakiej dawce ta kwetiapina? Mi genialnie pomogła na to co opisujesz w wątku lamotrygina, czyli na nastrój depresyjny, na pobudzenie ruchowe. Czasami lepiej za szybko nie skreślać leku. PS Jestem niemal pewien, że jak Ci się nie uda ustabilizować lekarz do Twojego obecnego zestawu dołoży lit. PS A karbamazepinę brałeś? Bardziej od lamu stabilizuje, antydepresyjną mas już fluo.
  5. Sajkofaak, najlepiej chyba w pierwszy tygodniu zwiększyć do 125mg, a od kolejnego dopiero 150mg
  6. Sajkofaak, nie jest podobna do lamotryginy, nie wpływa na nastrój i nie stabilizuje go
  7. boogyman, jeżeli wycofanie jest głównym problemem fluo może pomóc. Dodaje motywacji i pewności siebie.
  8. barsinister, tak, dlatego pytam jakie objawy przodują. Klozapinę stosuje się w ostateczności w schizofrenii lekoopornej. Jeśli jest to pierwszy lek po diagnozie, to coś jest nie w porządku.
  9. PinstaH, skutecznie działający antydepresant prowadzi do remisji. Bierzesz częściowo-skuteczny antybiotyk w anginie?
  10. Pewnie lek przestał, przestaje działać. Masz dwie możliwości: coś dołożyć lub zmienić.
  11. białystorczyk, lepiej od razu przejść na drugi lek niż robić przerwę. wtedy uboki odstawienne są mniej nasilone.
  12. Pewnie masz rację. Ale jak się człowiek dobrze czuje, to chce brać jak najmniej leków i wtedy najczęściej sam zmniejszam dawki, albo odstawiam stabilizatory (waga). Zostawiam tą wenlę (tyle się namęczyłem wchodząc na nią + powrót do antydepresanta jest najbardziej pracochłonny) i biorę regularnie (bez obniżania dawek, podmienieniem na topi) karbamazepinę. Wczoraj łyknąłem 600mg karby łącznie, i nastrój mi się rozjaśnił, zwiększyła motywacja, odczuwanie przyjemności. Dzisiaj jest na prawdę ok. A jeszcze wczoraj myślałem, że to całe leczenie o kant d. i nie wyobrażałem sobie w poniedziałek wrócić po urlopie do pracy. I nie wiem co? jak? w jakim mechanizmie? Ta obserwacja się powtarza, bo już po raz któryś kiedy dokładam stabilizator, do branego długo, nie działającego lub źle działającego antydepresanta; nastrój bardzo szybko się poprawia, wyrównuje i powracam do rzeczywistości z normalnymi planami, energią. Ja nie wiem którego leku jest to zasługa, na jakiej zasadzie to działa, ale chyba będę musiał brać obydwa. Być może na tym polega dobra politerapia, że łączne działanie leków powoduje, że osiąga się efekt, którego nie wywołają te leki brane osobno.
  13. depas, znowu się uzależniłeś? Pisałem z umiarem, umiarem i nie codziennie. Teraz lekarz zakręci kranik z benzodiazepinami.
  14. Ferdynand. Nie histeryzuj. Chad czy nie Chad, stabilizatory (nie neuroleptyki) wcale nie zwarzywiają i najczęściej pomagają: korzystnie wpływają na nastrój oraz działanie samego antydepresanta. Sam jestem tego przykładem. Dołożenie karby do wenli jakoś sprowadza mnie na ziemię, motywuje itp. Nie wiem na jakiej zasadzie i w jakim mechanizmie, grunt że to działa.
  15. xxdaisyxx, a co Ci zdiagnozował psychiatra? Jeżeli masz natrętne myśli i nerwicę natręctw (a depresję do tego wtórną) to stosuje się maksymalne dawki antydepresatnów. Jeśli depresję to 50mg faktycznie może wystarczyć.
×