Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Hehe, a ja na schizofrenię prostą od 7 lat nie mam renty xD Byłem 2 lata bezrobotny (między jakoś 2016-2018), potem zacząłem pracować w pewnej firmie w Olsztynie jako programista Django. Mimo że wtedy (wiem że to brzmi zaskakująco jak na redditowe-wypokowe opinie) nie przekraczałem dochodu (w tym mieście to typowe nawet dla wykwalifikowanych ludzi, że dostają mniej niż powinni) to nie dostałem renty. I w sumie mija już 6-7 lat odkąd jej nie mam, i jakoś żyję. W sumie na komisji ZUS'owskiej to uznali że jestem zdrowy xD Orzeczenie o niepełnosprawności mam i między innymi dzięki niemu wyszedłem trochę lepiej finansowo (ze studiów ogarnąłem sobie hajsik).
-
Ok w takim razie na czym polega przepracowanie krzywdy? Jak to sie robi?
-
Nie. Masz breloczek dołączony do kluczy?
-
Hmm no to masz rację. Może nie chciało mi się czytać. A co to za social był?
-
Przeczytałem wszystkie wpisy jakby co i nie chcę się wtrącać, bo w relacje międzyludzkie po prostu nie potrafię, mimo wieku. Chciałem tylko dodać, że zgadzam się, iż tracenie czasu na wszelakie teorie spiskowe choć część z nich została po latach potwierdzona jako prawda, jest stratą czasu, niczym więcej. Chemtrails to teoria spiskowa mówiąca, że jesteśmy na codzień opryskiwani trującymi związkami (bar, stront, aluminium), czy to w celach depopulacji, czy innych nikczemnych ideach. Natomiast sam kierunek geoinżynierii, jak i rozpylanie aerozoli w atmosferze jest zjawiskiem faktycznym. I to tyle.
-
Akurat to czego nie szukam miałam w opisie. Wyraźnie zaznaczone, że chodzi o znajomość, nie związek ani nic tego typu.
-
Ale jak typo do Cb pisze na socjalach, to skąd ma to wiedzieć? Nie ma więc jak uszanować czegoś, o czym nie wie.
-
Pisze ogólnie. Nie miało to nic do Ciebie. Opisuje tylko swoje nieprzyjemne doświadczenia z rozmowami w internecie. Piedestał xD Dobre, swoje po prostu przeszłam i nie reaguje na pewne rzeczy dobrze, mam paskudny uraz, ale nie chcę żeby mnie to zatrzymywało. Przepraszam jeśli odebrałeś to w taki sposób. Nie, to nie o Tobie, znowu nie miałam takiego zamiaru, nigdy bym Cię o takie coś nie oskarżyła. Nie znam Cię więc nie wiem po co by mi to było. No bo jest. Ja właśnie byłam kiedyś ofiarą takiej "gierki". I pewnie kilka tych dziewczyn też. To jest po prostu uraz i bardzo łatwo to pomylić z zwykłą sympatią. Pomyślałbyś, że w podobny sposób traktowałam osoby z mojej rodziny po tym co przeszłam nawet jeżeli nic mi nigdy nie zrobiły? Traumatyczne. Żeby się nie poddawać i nie popadać w spiralę, że każdy jeden jest zły. Ty "tracisz czas", ja poznaję inną perspektywę. Wychodzę, uczę się, że nie wszystko jest tak tragiczne jak widzę. I teraz boleśnie (ale prawdziwie) przekonałam się, że nie każdy ma złe intencje online. Bardzo źle Cię oceniłam i jeszcze raz przepraszam za swoją nadmierną podejrzliwość. Nie chcę Cię o nic oskarżać ani stygmatyzować czy coś, w głowie po prostu biłam się z myślami a jak sam pisałeś doświadczenia z przeszłości wybijają jak szambo gdzie indziej. Chcę też zaznaczyć, że te wiadomości wyżej to nie było w żadnym stopniu o Tobie, bo to były moje doświadczenia na kompletnie innych czatach i dotyczą osób właśnie z nich.
-
Nastawianie
-
Też myślę, że przebaczenie to cały proces, który wymaga czasu i wysiłku, a także konfrontacji ze sobą i z tym, od którego doznaliśmy jakiejś krzywdy. Na końcu tego procesu można podjąć decyzję, ale powinna ona pozostać zgodna z własnymi emocjami. Inaczej, przebaczenie będzie tylko udawaniem, że nic się nie stało.
-
Działanie maszyn.
-
Jeśli w grę wchodzi utrzymanie się w 100% samemu, bez pomocy finansowej ze strony rodziny, to przy studiach dziennych i pracy jest to trudne do pogodzenia. Chyba, że zamieszkasz w akademiku, który jest jednak tańszy niż wynajem chociażby samego pokoju wiadomo, są różne kierunki, jedne bardziej absorbujące czasowo, inne mniej, ale i tak jest to wyczerpujące. Sama pracowałam przez większość studiów i u mnie spanie po nie więcej niż 6h na dobę plus np. 3 miesiące bez ani jednego dnia wolnego były normą (a dzień wolny robił się tylko dlatego, ze postanowiłam np. olać wykład). A między tym wszystkim jeszcze czasem trzeba było się pouczyć. Nie wspominając o życiu towarzyskim, które nie istniało. Dopiero na ostatnim roku mogłam sobie pozwolić na nie pracowanie, bo stypendia naukowe dały mi większy przychód niż praca ale liczyć tylko na stypendia nie ma co, bo może się udać, a może nie. Pytanie czy jesteś gotowy tak żyć przez te min. 3 lata, bo jeśli nie, to chyba rozważyłabym normalną pracę a studia w trybie zaocznym
-
@AntiSocialButterfly, Czekaj, bo ja nie wiem, czy ty sobie właśnie coś uroiłaś na mój temat w głowie, czy piszesz ogólnie. Więc może napiszę, bo chcę, żeby to wybrzmiało jasno i wyraźnie. 1. Jeśli wydaje ci się, że poświęciłem tyle czasu na rozmowę z tobą dlatego, że tak naprawdę miałem jakiś sekretny motyw, to… no nawet nie wiem co napisać. Jest to obrzydliwe i bardzo krzywdzące. Tym bardziej obrzydliwe, jeśli tak uważasz, ale nie napisałaś mi tego wprost, tylko piszesz „obok mnie”. 2. Jeśli twoi rodzice mieli tyle lat, mając dziecko, ile zwykle się ma lat, mając dziecko, to prawdopodobnie jesteśmy z nimi w podobnym wieku. Samo to mówi za siebie. 3. Mam dziewczynę, a ze wszystkich moich wad zdradzanie, choćby wirtualne, nie jest jedną z nich. Nie po to buduję związek, w którym chcę się czuć bezpiecznie emocjonalnie, żeby potem go niszczyć, i nie rozumiem ludzi (niezależnie od płci), którzy tak robią. 4. Nigdy nie pytałem nikogo o fotę, a sam moich też nie wrzucam do netu (choć moje stare foty są gdzieś na początku tematu „Ludzie z forum”, ale to foty z okresu, gdy ty miałaś z 5 lat). Więc zejdź z piedestału, dziewczyno. Nie każdy, kto z tobą rozmawia, ma wobec ciebie jakieś ukryte zamiary. Ja cię na początku polubiłem za to, że ciekawie się z tobą pisało. Tylko tyle. Nie masz absolutnie żadnego powodu, żeby twierdzić, że ja cię w ten sposób postrzegałem – jeśli to to sugerujesz. Bo nie wiem, nie napisałaś tego wprost. Jest to po prostu krzywdzące i niesprawiedliwe. Też tak mam. Głównie z młodymi dziewczynami, bo jakoś starsze nie doszukują się rzeczy, których nie ma. Faceci też nie – nigdy nie miałem tak, że poznaję kogoś, fajnie mi się z nim gada, jest to młody chłopak, i nagle roi mu się w głowie, że na pewno chcę go wyrwać, albo wskoczyć mu do łóżka. Ale jeśli poznaję kogoś, kto wydaje mi się ciekawy, rozmawiam z tą osobą i akurat jest to młodsza dziewczyna, to zwykle potem okazuje się, że miała jakieś założenia co do moich ukrytych motywów. Co jest o tyle zabawne, że ja nie bawię się w jakieś gierki tego typu i uważam je za nieszczere i dehumanizujące. Czasem mówię – „traktuj mnie jak kolegę-geja”. I czasem aluzja wystarczy. A czasem nie. Ogólnie, dbam o to, żeby wszystkie moje znajomości były autentyczne, bez ukrytych motywów. A jeśli te motywy są, to nie są ukryte. Nie wiem jakie wy macie doświadczenia z facetami, ale jeśli automatycznie zakładacie, że tak będzie, to nie wiem, po co w ogóle marnować czas na rozmowę. Bo to jest od samolotów. Nie słuchaj teorii spiskowych i bzdur.
-
No fajnie dziki świat to jest z pewnością. Niektóre części twoich wypowiedzi mi się podobają, ale to dlatego, że ja nie jestem normalny Wolę nie pytać czym jest relic, kim jest Szczur, Nelyssa, jej brat, czy cień wiatru... twój świat, nie wnikam, coś w nim jest na pewno Mam jedno tylko jeszcze pytanie, jeśli mi pozwolisz: co ci dolega? To znaczy na pewno byłaś już u lekarza i co powiedział?
- Dzisiaj
-
Tylko że ja nie chcę być niczyją potencjalną partnerką, a jak już to na pewno nie w taki sposób. Nigdzie nie pisałam, że szukam związku czy seksu, bo nie szukam i to powinno być uszanowane. I to w dwie strony, bo też akurat pisałam z chłopakiem, który miał mniej więcej to co ja, tylko właśnie z dziewczynami także masz rację. Jednak też żeby nie było, po napisaniu bezpośrednio, w wiadomości, że nie szukam własnie czegoś takiego, takie osoby po prostu znikały, więc jakieś uszanowanie było. Co już uważam za krok ku dobremu. A też nagłaśnianie takich rzeczy przez mężczyzn dużo daje moim zdaniem, ja przynajmniej dużo wyniosłam z rozmowy z tym chłopakiem.
-
Cześć! Czy są tu osoby, które podejmowały, podejmują albo też zamierzają podjąć studia dzienne przy samodzielnym finansowaniu się? Jestem osobą z orzeczeniem o niepełnosprawności w stopniu lekkim. Mam ukończone kilka kursów (branża medyczna/zdrowotna). Bardzo bym chciał podjąć studia dzienne w roku 2026 w innym mieście (tylko w tym jednym mieście w Polsce ten kierunek jest otwarty). Jednak muszę liczyć zasadniczo wyłącznie na siebie jeśli chodzi o finansowanie - musiałbym samodzielnie finansować sobie zakwaterowanie i wszelkie inne potrzeby życiowe. Na studiach dziennych podobno praca jest możliwa, a mi przy dobrych wiatrach uszłoby zarobić dość sporo (z racji zawodów jakie mogę podejmować po kursach) przy pracy nawet na 1/2 pełnego wymiaru pracy. Jakie macie zdanie/doświadczenie w tym temacie?
-
Rozumiem Twój wkurw na to przedmiotowe traktowanie, ale to normalne, że mężczyźni biorą pod uwagę wygląd potencjalnych partnerek. Można to robić w mniej lub bardziej zawoalowany sposób, ale fakt pozostaje faktem. A w dobie nieograniczonego dostępu do partnerek online ludziom nie chce się tracić czasu. Smutne, ale prawdziwe i kobiety w mojej opinii robią to samo.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane