Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Właśnie nie zawsze brałem rano po przebudzeniu. I teraz żałuję bo potem escitalopram sertraline i fluoksetynę próbowałem i rano i wieczorem i jak brałem wieczorem to było duże lepiej. Może gdybym paro brał na noc to może nie byłbym tak zmęczony w dzien
  3. Ja też. Dopóki nie zasypuje mi skrzynki e-mail zgłoszeniami Do dworzan nam daleko. Uwierz mi że ja często muszę się powstrzymać żeby czegoś nie napisać. Rozmowy ok, dopóki nie idzie na ostro i nie ma zgłoszeń
  4. Zdrowie ,gruba forsa ,fajne relacje To definicja szczęścia dla mnie.
  5. Harding

    NOWE Skojarzenia

    Książka (np. Tożsamość Bourne'a)
  6. Poszłam na dłuższy fajny spacer ,i lepiej mi po nim .Wyrzucilam cukier ,bo codziennie po ok 3, 5 łyżek zjadałam. I lepiej się czuje dziś bez cukru.Kefir sobie popijam po trochu cały dzień. I wynik wyspałam się porządnie ,ból kregoslupa przeszedł, dobrze się poczułam.
  7. Rozumiem czyli jeszcze ma prawo być nie stabilnie u mnie, na razie zobaczę te 10 mg jak coś to wejdę na 15, a czy brałeś może na noc ?
  8. Lekarz mówił że zobaczę efekty po 6-8 tygodniach ale i mnie było to 5 tygodni. 20 mg przez 5;tygodni i czułem się naprawdę dobrze i stabilnie bez lęku. Od razu wskoczyłem na 20
  9. Długo się wkręcała paro u Ciebie ? Ja na razie nie narzekam, ale z samopoczuciem różnie bywa, mam też takie uczucie jak dziś np, że nie czuję lęku, ale wiem, że właśnie on jest teraz tylko ja go nie odczuwam bo lek go tłumi, ciekawa jestem ile trzeba czekać na wkręcenie się tych moich 10 mg bo na razie to biorę to z 3 tyg jakoś nie wiem dokładnie bo nie liczę
  10. Pieniądze szczęścia nie dają, być może, lecz kufereczek, stóweczek daj Boże...
  11. Dzisiaj
  12. czuję smutek i pustkę emocjonalną, niektórzy pustkę wypełniają robieniem zakupów, to się nazywa zakupoholizm, ale mi to nie grozi, nie lubię zakupów, czasami przeglądam strony takie jak allegro.pl i myślę sobie że tam nic ciekawego nie ma dla mnie, niczego i nikogo nie potrzebuję, jestem niezależna.
  13. Brawo. Jak dobrze jest umieć się cieszyć z codziennych, nieraz drobnych rzeczy. A ja też dziś trochę zmarzłam.
  14. Dzisiaj za cienko się ubrałam i zmarzłam. Dzisiaj byłam w metrze w Punkcie Obsługi Pasażera, doładowałam kartę miejską, bilet ulgowy dla niepełnosprawnych na 3 miesiące za 125 zł. Teraz będę mogła jeździć autobusami do 29 grudnia 2025 roku. Jestem z siebie dumna, że sama załatwiłam sprawę !!!
  15. Bądźmy sobą, drodzy państwo, bądźmy sobą! Mic w wątku o kosmitach zszedł z piedestału i od razu gada jak równy gość.
  16. Mic43

    Wierzysz w kosmitów?

    Zejdę tutaj z piedestału wybitnych mędrców i zwycięzców programu jeden z dziesięciu, żeby rozstrzygnąć tytułowy problem A tak poważnie. W moim mniemaniu z kosmitami jest podobnie jak z istnieniem Boga. Na tę chwilę nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy kosmici istnieją, czy też nie. Racjonalnym wydaje się powątpiewanie w ich istnienie, dopóki nie będziemy mieli jednoznacznych dowodów na to wskazujących. Tak działa świat nauki, zwie się to, grubsza, falsyfikacjonizmem. Innymi słowy pozostajemy sceptyczni i nie tworzymy sobie nowych bytów, dopóki nie będzie takiej potrzeby. To podejście, nazwijmy to oszczędności ontologicznej, dowiodło swojej skuteczności w świecie nauki. To oczywiście nie znaczy, że kosmitów z pewnością nie ma, tak samo sprawa ma się z Bogiem. Co innego odpowiedź na pytanie, czy poza ziemią istnieje życie (w jakiejkolwiek formie). Tutaj wydaje się, że byłoby dużym zbiegiem okoliczności, gdyby życie rozwinęło się tylko na Ziemi. Tak więc czym innym jest twierdzenie, że z dużym prawdopodobieństwem we wszechświecie istnieje życie poza naszą planetą, a czym innym jest przyjęcie, że regularnie odwiedzają nas inteligentne istoty.
  17. Chciałam dziś iść do psychiatry. Po godzinie czekania dowiedziałam się że nie będzie go cały tydzień. Zapytalam czy ktoś może mi wypisać receptę ale okazało sie że nie ma kto. Dostalam ksero dokumentacji kfore zaniosłam do rodzinnego i on mi wypisał. Miałam nadzieję, że do psychiatry pójdę kolejny raz dopiero w przyszłym roku, a teraz będę się musiała powiedzieć w nowej pracy, że potrzebuje wyjść do lekarza. Wiem że to moja wina, że zostawiłam to na ostatnią chwilę. Ogólnie mam wrażenie, że ostatnio słabo myślę. Jak coś robię to nie ogarniam że można coś zrobić na raz tylko robię na raty. Zapominam o różnych rzeczach.. Trochę się martwię czy to nie jest jakiś problem, czy to po prostu rozkojarzenie zwiazane ze zmianą pracy .
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×